Nowe lecz stare

Taśma produkcyjna nie znikła wraz z upowszechnieniem rozwiązań informatycznych. Wprost przeciwnie, Tayloryzm rozszerzył swój zasięg oddziaływania z hal fabrycznych również na pomieszczenia biurowe.

Taśma produkcyjna nie znikła wraz z upowszechnieniem rozwiązań informatycznych. Wprost przeciwnie, Tayloryzm rozszerzył swój zasięg oddziaływania z hal fabrycznych również na pomieszczenia biurowe.

Zazwyczaj mówi się o znaczących, nieodwracalnych zmianach wywoływanych przez techniki informacyjne. Ich wprowadzenie jest utożsamiane automatycznie z nowymi, bo nie występującymi wcześniej zjawiskami. Mało kto jednak zwraca uwagę na umacnianie właśnie za pomocą nowych technologii zjawisk typowych dla poprzednich etapów rozwoju cywilizacyjnego.

Taki sposób postrzegania skutków rozwoju technik informacyjnych jest dominujący i w dużej mierze jest pochodną olbrzymiej popularności tofflerowskiej wizji społeczeństwa informacyjnego. Stworzony na jej potrzeby model rozwoju cywilizacyjnego bazuje przede wszystkim na eksponowaniu różnic i przeciwieństw. W tym modelu między etapami rozwoju stosunków społeczno-ekonomicznych, ujętych w triadę agrarne-industrialne-informacyjne, w zasadzie nie ma łączności. W bardzo nikłym stopniu zostały uwzględnione nieodzowne dla zachowania ciągłości historycznej zjawiska stopniowych przekształceń czy kontynuacji.

O ile ten schematyczny sposób ujmowania dziejów aktywności polityczno-gospodarczej gatunku ludzkiego jest przydatny w rozważaniach w makroskali, o tyle nie zawsze zdaje egzamin w ocenie konkretnych efektów zastosowania technik informacyjnych, które zresztą często dzieją się na naszych oczach. Siła oddziaływania tofflerowskich idei jest jednak wciąż tak duża, że w toczonych dyskusjach podkreśla się przede wszystkim znaczenie przemian i nowych tendencji. Tymczasem za sprawą informatyki w naszym życiu społecznym i gospodarczym niekoniecznie dokonują się tylko przeobrażenia o rewolucyjnym charakterze. W dużym stopniu następuje też utrwalanie dawnych, typowych dla wcześniejszych epok postaw i zjawisk. Widać to wyraźnie chociażby w odniesieniu do sposobów organizacji pracy w przedsiębiorstwie.

Taśma elektroniczna

Współczesne firmy stosujące komputerowe systemy służące do wspomagania zarządzania na ogół są przedstawiane jako podmioty o zdecentralizowanej, niehierachicznej, sieciowej i otwartej strukturze. Ten sposób zarządzania ma je dróżniać od dawnych wzorców - przedsiębiorstw minionej epoki przemysłowej, organizowanych według sztywnego, mocno zhierarchizowanego wzorca. Do najważniejszych efektów wykorzystania technik informacyjnych w przedsiębiorstwie są zaliczane m.in. elastyczność działania, dająca większe szanse sprostania ostrej, rynkowej konkurencji, czy też lepsza komunikacja między rozproszonymi po świecie oddziałami, przynosząca możliwości dysponowania strategicznymi w gospodarce globalnej zasobami wiedzy.

Zjawiska te mają świadczyć o optymalnym wykorzystaniu przez firmę dostępnych narzędzi informatycznych do jak najlepszego przystosowania się do istniejących realiów gospodarczych i cywilizacyjnych. Na bardziej ogólnym poziomie owe zjawiska są uznawane za podstawowe oznaki pozytywnych przemian w sferze organizacji pracy przedsiębiorstw i funkcjonowania całej współczesnej gospodarki.

Mało kto zauważa jednak, że wraz z technikami informacyjnymi wchodzą do firm nie tylko nowatorskie, innowacyjne rozwiązania, uznawane za typowe dla społeczeństwa informacyjnego czy gospodarki opartej na wiedzy. W pracy biurowej znajdują zastosowanie czy wręcz stałe miejsce również pomysły rodem z uznanej za minioną epoki przemysłowej. Za sprawą technik informatycznych tworzone są np. znakomite warunki do rozwoju działań, które do tej pory były utożsamiane tylko i wyłącznie z fabryczną halą produkcyjną. Systemy informatyczne umożliwiają organizację pracy w biurze na zasadzie dobrze znanej od lat, lecz nader rzadko wymienianej w kontekście nowych technologii: taśmy produkcyjnej.

O prawdziwości tej tezy można przekonać się naocznie w siedzibach wielu współczesnych firm, głównie dużych międzynarodowych korporacji. Organizacja ich przestrzeni biurowej przypomina typową dużą halę fabryczną. Olbrzymie sale wypełnione długimi rzędami jednakowych biurek wyposażonych w jednakowe monitory i klawiatury przywodzą nieodparcie na myśl skojarzenia z równie monotonnymi pomieszczeniami fabryk odzieżowych, zastawionych rzędami jednakowych maszyn szwalniczych.

Nie o doznania wizualne tu jednak chodzi. Najważniejsze, że system organizacji pracy współczesnego, elektronicznego biura przypomina do złudzenia system pracy przy fabrycznej taśmie produkcyjnej. Każdy z "robotników wiedzy" ma do wykonania konkretne, ściśle określone czynności. Transport spraw do załatwienia między poszczególnymi stanowiskami odbywa się zdalnie - drogą elektroniczną. Rolę podajnika pełni system informatyczny firmy - choć działający w sposób niewidzialny, aczkolwiek równie skuteczny i monotonny jak mechaniczny podajnik w hali fabrycznej. Mogą to być zarówno program do elektronicznego zarządzania obiegiem dokumentów, jak i system typu work flow, czyli do zarządzania tzw. przepływami pracy.

Dzięki narzędziom informatycznym wykonanie zadania przez jednego pracownika jest natychmiast rejestrowane w systemie i praca jest przekazywana automatycznie do dalszej obróbki następnej osobie. Gdy ta dołoży swój ściśle określony element, całość wędruje dalej, do następnych wykonawców. Każdy z zatrudnionych ma pod ręką, czyli w komputerze, zestaw narzędzi potrzebnych do wykonania przydzielonego zadania. Nie musi opuszczać stanowiska pracy w poszukiwaniu niezbędnych informacji, wszystkie dane może znaleźć w firmowym intranecie lub na firmowym serwerze. Nie musi konsultować sposobu wykonania zadania z innymi, jest on dokładnie opisany w różnego rodzaju procedurach, standardach, instrukcjach, parametrach czy normach obowiązujących na danym stanowisku pracy w konkretnej firmie. System elektronicznej autoryzacji nawet czyni zbędnym osobisty kontakt z przełożonym w celu uzyskania jego akceptacji poprzez złożenie odręcznego podpisu.

Od tradycyjnej, fabrycznej taśmy produkcyjnej tę elektroniczną różni to, że do wykonywania zadań na wielu stanowiskach nie wystarczą już tylko proste, nieskomplikowane umiejętności. Wysoko specjalistyczna wiedza potrzebna jest zarówno przy kodowaniu programów informatycznych, jak i prowadzeniu rozliczeń finansowych z kontrahentami. Nie zmienia to jednak faktu, że proces pracy jest wykonywany według klasycznych reguł pracy taśmowej.

Z modelu funkcjonowania współczesnej firmy wyeliminowano to, co do niedawna było jednym z wyróżników pracy umysłowej. Bezpośrednie kontakty i wymiana opinii, niezbędne chociażby podczas uzgadniania ostatecznej wersji dokumentu, zastąpiono współdzieleniem plików w systemie informatycznym czy użyciem "platformy zarządzania zawartością" w firmowym portalu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200