Norton Desktop for Windows

Nazwisko Petera Nortona jest doskonale znane chyba wszystkim użytkownikom PC w naszym kraju. Commander, Backup i Utilities, przynajmniej w moim pojęciu, nie mają sobie równych, jeśli chodzi o wygodę użytkowania i elegancję ekranową. Z tym większym zainteresowaniem powitałem nowy produkt Symantecu - Norton Desktop for Windows.

Nazwisko Petera Nortona jest doskonale znane chyba wszystkim użytkownikom PC w naszym kraju. Commander, Backup i Utilities, przynajmniej w moim pojęciu, nie mają sobie równych, jeśli chodzi o wygodę użytkowania i elegancję ekranową. Z tym większym zainteresowaniem powitałem nowy produkt Symantecu - Norton Desktop for Windows.

Instalacja

Program dostarczany jest na trzech dyskietkach 1.44 MB i wymaga, oprócz Windows, ok. 5,5 MB wolnego miejsca na dysku. Instalacja przebiega podobnie, jak w przypadku Norton Utilities, przy czym wszystko odbywa się w standardowej, okienkowej scenerii. Po wpisaniu danych personalnych i podaniu nazwy katalogu docelowego, pozostaje nam tylko wkładanie dyskietek do napędu. Gdy już wszystkie pliki zostaną rozpakowane, program proponuje zastąpienie Program Managera własnym shellem oraz takie skonfigurowanie backupu, aby włączał się automatycznie codziennie o czwartej po południu. Na tym kończy się instalacja.

Program

Jeśli zgodziliśmy się na to, aby Norton Desktop pełnił rolę shell'a Windows, to ukaże się on na ekranie natychmiast po uruchomieniu tego środowiska. Jeśli nie, to przybędzie nam nowa grupa programowa. Zawiera ona 20 pozycji, które najczęściej są okienkowymi wersjami dobrze znanych narzędzi, wzbogaconych o pewne "wodotryski". Należą do nich: Backup, Disk Doctor, Norton Viewer, Format, Shredder (takie lepsze Wipeinfo), Disk Copy, Sysinfo oraz Smart Erase. Całość uzupełniają dwa kalkulatory, terminarz, Key Finder, Sleeper, edytor ikon i specjalny program pozwalający na edycję i uruchamianie batch'ów w środowisku Windows.

Główny program - NDW.EXE - jest swoistym połączeniem Program Manager i File Manager. Ma bardzo bogate możliwości oraz, co zupełnie naturalne, integruje wszystkie inne aplikacje tego pakietu. Pod względem estetycznym i użytkowym Norton Desktop opracowany jest niezwykle sumiennie. Z lewej strony ekranu znajdują się ikony napędów, z prawej zaś poszczególnych narzędzi. Na środku pojawia się okienko Quick Acces, czyli taki niby Program Manager. Dzięki niemu łatwo jest wykonywać operacje na plikach, uruchamiać programy itd.

Program wyposażony jest w niesłychanie bogate możliwości konfiguracyjne, toteż trudno dokładnie opisać, co widać na ekranie. Praktycznie każdy element może być widoczny lub nie i na dodatek znajdować się w dowolnym miejscu. Nad tym wszystkim znajduje się główne menu, którego zawartość też może być dowolnie skonfigurowana.

Programy towarzyszące zostały napisane chyba także specjalnie po to, aby dogodzić najbardziej wybrednym użytkownikom. Wystarczy powiedzieć, że np. przy pomocy Viewera możemy oglądać wszystko - począwszy od *.zip'ów, a na mapach bitowych kończąc, i że Sleeper oferuje 13 sposobów wygaszania ekranu. Bardzo pomocne są niektóre aplikacje: Superfind, pozwalająca na wyszukiwanie plików na dysku oraz KeyFinder, służąca do przeglądania fontów i kopiowania z nich wybranych znaków.

Wszystkie aplikacje wyposażono w system pomocy, wzbogacony o opisy przykładowych zastosowań. Ponadto do edytora ikon dołączona jest spora biblioteka. Na koniec, możemy sobie jeszcze zafundować tło ze znakiem firmowym Symantecu. Uff!

Część programów, takich jak np. Speed Disk, które nie mogą pracować w środowisku wielozadaniowym, pozostaje na dyskietkach. Można je zatem albo ręcznie skopiować na dysk, albo - co wydaje się rozsądniejsze - pozostawić tam, gdzie są, ze względu na oszczędność miejsca.

Zapewne te udogodnienia powodują, że program pracuje stosunkowo wolno. To jego główna wada. Jednak warto zainstalować Desktop, bowiem Windows wyraźnie na tym zyskuje. Nasuwa się tylko pewna uwaga filozoficzna: czy to jest jeszcze Norton Desktop for Windows, czy Windows for Norton Desktop?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200