Niezbyt opłacalny e-learning

Doświadczenia kilku największych amerykańskich firm pokazuje, że wbrew poglądom lansowanym przez dostawców systemów wspomagających nauczanie na odległość, zwrot z inwestycji w rozwiązania z zakresu e-learningu nie jest aż tak imponujący. Paradoksalnie dotyczy to zwłaszcza największych korporacji gdzie liczba potencjalnych użytkowników tego typu narzędzi jest największa.

Kością niezgody pomiędzy klientami i dostawcami jest przede wszystkim sposób licencjonowania. "Inwestując w technologię nie wiesz, czy każdy z potencjalnych użytkowników skorzysta z systemu i w jakim zakresie to zrobi" – wyjaśnia Peter M. Jones wiceprezes ds. e-learningu w J.P. Morgan Chase & Co. "Dostawcy muszą zrozumieć, że ich rola nie ogranicza się jedynie do sprzedaży biblioteki kursów. Muszą w bardziej przemyślany sposób dostosowywać się do potrzeb klientów" – mówi Rhonda Cahan, prezes MetroSet, stowarzyszenia skupiającego użytkowników technologii wspomagających nauczanie.

Rozwiązaniem tych problemów może być zastąpienie licencji na użytkownika kontraktem, którego wysokość zmieniałaby się elastycznie wraz ze wzrostem liczby osób korzystających z kursów elektronicznych. O tym jednak niezbyt chętnie myśli większość dostawców rozwiązań.

Zobacz również:

  • Szyfrowanie plików, a szyfrowanie dysku - jaka jest różnica?
  • Spadek sprzedaży pecetów
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200