Nieporozumień z VAT ciąg dalszy

Niejasności powstałe wraz z nowelizacją ustawy o podatku od towarów i usług, wprowadzającą opłaty za licencje, mogą jeszcze komplikować życie producentom oprogramowania i ich klientom.

Niejasności powstałe wraz z nowelizacją ustawy o podatku od towarów i usług, wprowadzającą opłaty za licencje, mogą jeszcze komplikować życie producentom oprogramowania i ich klientom.

Nieporozumień z VAT ciąg dalszy

Marcin Maruta, radca prawny Kancelarii Kulczek i Maruta S.J.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, sprzedaż licencji i sublicencji, w tym również licencji na oprogramowanie komputerowe, została jako usługa obłożona od 26 marca 2002 r. 22-proc. podatkiem VAT. Objęcie licencji definicją usługi zostało zawieszone w przypadku licencji udzielonych na podstawie umów zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy, bez uwzględniania zmian tych umów dokonanych po tym dniu. Przedsiębiorstwa, które chciały uniknąć podatku VAT, miały zatem czas do 25 kwietnia br. na zarejestrowanie w urzędach skarbowych umów licencyjnych, zawartych przed 26 marca br.

Bez precyzyjnych wytycznych

Problem w tym, że w przepisach nie zostało sprecyzowane, w jakiej formie ma zostać dokonana obowiązkowa rejestracja zakupionych licencji. Doradcy podatkowi Ernst & Young byli zdania, że wystarczy złożyć kopię umowy w sekretariacie urzędu skarbowego, a na oryginalnym egzemplarzu uzyskać pieczątkę urzędu z datą. Radzili, by umowa sporządzona w obcym języku została przetłumaczona przez tłumacza przysięgłego w celu uniknięcia późniejszych nieporozumień co do jej treści.

To nie koniec wątpliwości. W przepisach trudno znaleźć jednoznaczne stwierdzenie, czy np. umowa ramowa na sprzedaż licencji w kolejnych latach, nie precyzująca wartości zakupu, ale tylko jego ogólne warunki, może zostać uznana za umowę zwalniającą w dwuletnim okresie przejś-ciowym z płacenia podatku VAT. "Na podstawie niejasnych przepisów znowelizowanej ustawy trudno określić, jakie umowy powinny być rejestrowane. Wykładni jest wiele: umowy przedwstępne, umowy ramowe, umowy zawarte przed 26 marca czy te, których płatność zostanie uregulowana po 26 marca. Wątpliwości nie zostały wyjaśnione do dziś" - mówi Marcin Maruta, radca prawny kancelarii Kuczek i Maruta s.j. "W urzędach skarbowych pojawili się np. dystrybutorzy licencji rejestrujący zamówienia klientów na programy. Urzędnicy podbijali pieczątką w zasadzie wszystkie przedstawione dokumenty, co oczywiście nie oznacza, że urzędy kontroli skarbowej nie mogą ich później podważyć. Za taką umowę, na podstawie której udzielane są licencje, można uznać tylko taką, która rodzi konkretne roszczenia o zapłatę, co nie obejmuje umów ramowych. Tylko takie umowy można było rejestrować. Przy tej okazji pojawiły się jednak przypadki kwestionowania przedstawionych umów jako licencyjnych, co wiąże się z niejasną w polskim prawie definicją licencji" - dodaje Marcin Maruta.

Dowolność urzędników

Do sporów z urzędami skarbowymi firmy sprzedające licencje na oprogramowanie zdążyły się przyzwyczaić. W połowie 2001 r. pisaliśmy o kontrolach skarbowych w kilkudziesięciu polskich firmach produkujących oprogramowanie, które zostały oskarżone o nieodprowadzanie należnego fiskusowi podatku VAT. Według wówczas obowiązujących przepisów, sprzedaż licencji nie była objęta podatkiem VAT.

W celu uniknięcia nieporozumień minister finansów skierował w lipcu 1998 r. pismo do izb i urzędów skarbowych oraz urzędów kon- troli skarbowej, mające na celu "zapewnienie jednolitego stosowania przepisów prawa podatkowego". Zgodnie z interpretacją ministra, udzielenie licencji nie jest w myśl przepisów (...) ani towarem, ani usługą i wobec tego nie podlega opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. Urzędy skarbowe twierdziły jednak, że czynności kwalifikowane przez wspomniane firmy jako sprzedaż licencji należą w istocie do kategorii usług, objętych obowiązkiem podatkowym VAT. Podobne stanowisko często było przedstawiane przedsiębiorcom również podczas rejestracji umów licencyjnych w ciągu ostatniego miesiąca.

Kłopotów koniec czy początek?

Większość producentów oprogramowania udzielających klientom licencji przyjęła nowe przepisy z ulgą i nadzieją, że nowelizacja utnie spór z urzędami skarbowymi.

Najmniej zadowoleni są dostawcy oprogramowania dla jednostek budżetowych i banków, ponieważ ich klienci nie mogą odliczyć zapłaconego podatku VAT. Większość firm informatycznych, działających w tych sektorach, zapewne weźmie na siebie część obciążeń związanych z podatkiem, podnosząc ceny licencji nie o 22%, ale np. o 15%. "Naszym podstawowym klientem są szkoły, a więc jednostki budżetowe. Mimo obowiązującego podatku, do końca czerwca br. utrzymamy wcześniejsze ceny, a w drugiej połowie roku podniesiemy je o 11%. Do końca 2002 r. możemy sobie pozwolić na udźwig-nięcie dodatkowego obciążenia. Boję się, że jeśli bardziej podniesiemy ceny, szkół nie będzie po prostu stać na nasze produkty, na zakup których odkładają często przez kilka lat" - mówi Feliks Sapiński, prezes zarządu firmy Vulcan. "Trzeba się podzielić kosztem większego podatku. Oczywiście, z naszego punktu widzenia oznacza to spadek rentowności, ale lepiej płacić VAT i nie mieć kłopotów" - podsumowuje Wojciech Grzybek, prezes zarządu firmy Heuthes.

Czy nowelizacja ustawy zapobiegnie w przyszłości wątpliwościom natury interpretacyjnej? "Obawiam się, że nasze kłopoty wcale się nie skończyły. Teraz okazuje się, że podatkiem VAT ma zostać objęte oprogramowanie darmowe, czyli również rozwiązania linuxowe, a także oprogramowanie tworzone przez osoby fizyczne, tzw. wolnych strzelców, na zlecenie większych firm programistycznych lub na potrzeby indywidualnych użytkowników" - stwierdza Wojciech Grzybek.

Próby opodatkowania oprogramowania darmowego nie są niczym nowym. "Opodatkowanie przekazania za darmo towaru lub usługi zgodnie z jej domniemaną wartością rynkową jest generalnie słuszne, gdyż zapobiega rozprzestrzenianiu się nie opodatkowanego obrotu" - uważa Marcin Maruta. Jego zdaniem, próby opodatkowania oprogramowania darmowego są jednak skazane na niepowodzenie ze względu na brak możliwości ustalenia jego wartości rynkowej.

"Konieczność doliczania VAT do usług wol-nych strzelców prowadzących działalność gospodarczą de facto nie będzie miała wpływu na podwyższenie kosztów ich usług z punktu widzenia odbiorców, a więc np. większych firm programistycznych. Mają one bowiem możliwość odliczenia podatku VAT. Z tego samego względu prowadzenie działalności objętej podatkiem VAT jest opłacalne dla wolnego strzelca" - twierdzi Marcin Maruta.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200