Krzysztof Konecki, Łowcy głów. Headhunting, Wydawnictwa Normalizacyjne Alfa-Wero Warszawa 1998

Książka Krzysztofa Koneckiego jest pasjonującą wycieczką w świat współczesnych łowców głów, którzy okazują się może mniej krwiożerczy, lecz często równie niebezpieczni, jak ich legendarni imiennicy. Ten przewodnik po krainie doradców personalnych nie poprzestaje na rzuceniu kilku krwiożerczych nazw, takich jak Korn Ferry czy Russel Reynolds, ale zagłębia się w meandry pracy współczesnych, amerykańskich łowców. Przy okazji jego wycieczek można dowiedzieć się o szczególnie niebezpiecznych praktykach, takich jak "posyłanie indyka" (wysyłanie na rozmowę kandydata, który mimo gorących zapewnień o fachowości, okazuje się miernym specjalistą), "zarzucanie sieci" (sondowanie zamiarów pracownika) czy "podrzucanie nazwisk" (szczycenie się nie istniejącymi kontaktami). Można więc poznać wiele szczegółów dotyczących strategii i harmonogramu poszukiwań pracowników.

Autor Łowców głów nie poprzestaje na suchym opisie metod pracy amerykańskiego doradcy. Przytacza opinie konsultantów i klientów korzystających z usług firm doradczych. Z lektury wyłania się mało pociągający obraz profesji, której istota ogranicza się do niezbyt wyrafinowanej gry między doradcą, klientem a kandydatem do pracy. Szczególnie odstręczająca wydaje się wypowiedź konsultanta, przytoczona w książce Bardzo trudno jest być moralnym, mając w zasięgu 20 tys. USD.

Czytając negatywne przykłady, przytaczane przez Krzysztofa Koneckiego, łatwo zapomnieć, że to tylko część prawdy o konsultantach personalnych. Obraz tej profesji jest bardziej złożony. Obok niekompetentnych doradców, skrzętnie ukrywających swoją niewiedzę i brak doświadczeń, w firmach konsultingowych pracuje wielu fachowców z prawdziwego zdarzenia, dla których jedynym celem pracy jest zaspokojenie potrzeb aktualnego klienta. Pozostaje mieć nadzieję, że ci ostatni wyprą z rynku "nieuczciwą" konkurencję.