Nakarmić pasażerów

To, że uśmiechnięta stewardesa podaje nam posiłek na pokładzie smolotu, wcale nas nie dziwi. Nie zastanawiamy się nad tym,gdzie potrawy są przygotowywane, czy porcji jest dokładnie tyle ilu pasażerów dziś leci, czy może zabraknąć posiłku dla kupujących bilet w ostatniej chwili...

To, że uśmiechnięta stewardesa podaje nam posiłek na pokładzie smolotu, wcale nas nie dziwi. Nie zastanawiamy się nad tym,gdzie potrawy są przygotowywane, czy porcji jest dokładnie tyle ilu pasażerów dziś leci, czy może zabraknąć posiłku dla kupujących bilet w ostatniej chwili...

Przedsiębiorstwo LOT Catering, sp. z o.o., jest spółką założoną przez PLL LOT. Przygotowuje i dostarcza posiłki dla pasażerów i załóg samolotów lądujących na warszawskim Okęciu. Obsługuje wszystkie samoloty PLL LOT, a także 12 innych towarzystw lotniczych, w tym m.in. Lufthansę, British Airways, Air France, Deltę. Przedsiębiorstwo mieści się w nowoczesnym budynku na skraju lotniska. To po prostu ogromna fabryka żywności z własną piekarnią, cukiernią i olbrzymimi magazynami. W szczycie przewozów lotniczych produkcja przekracza 15 tys. posiłków dziennie. LOT Catering zajmuje się również dystrybucją napojów alkoholowych, papierosów i kosmetyków, które w ramach strefy wolnocłowej sprzedawane są na pokładach samolotów.

Dodatkowo produkuje zestawy posiłków i wyroby spożywcze, które sprzedawane są na rynku lokalnym, m.in. we własnym sklepie firmowym.

Najpierw po skandynawsku

LOT Catering zaraz po utworzeniu w 1992 r. był zarządzany przez specjalizowaną firmę skandynawską, która prowadzi podobne placówki, m.in. dla skandynawskich linii lotniczych SAS. Zarząd ów trwał półtora roku. Skandynawowie wraz z zarządem wprowadzili swoje systemy informatyczne. Jeden z nich wspomagał gospodarkę magazynową, materiałową oraz księgowość przedsiębiorstwa. Drugi (SACS) był specjalizowany do obsługi cateringowej towarzystw lotniczych z uwzględnieniem całej specyfiki tej działalności. Jest używany w wielu podobnych przedsiębiorstwach cateringowych obsługujących linie lotnicze.

Gdzie leżał problem

Obydwa systemy powinny były pokrywać 70-80% potrzeb informatycznych przedsiębiorstwa, ale ze względu na niekompletny proces wdrożeniowy, pokrywały tylko część oczekiwań. Każdy z tych systemów działał niezależnie, bez bezpośredniego transferu danych, co sprawiało znaczne utrudnienie.

SACS w swoim zakresie sprawdzał się świetnie, obsługa przyjęć i wydań towarów do samolotów oraz dystrybucja posiłków lotniczych była dla personelu łatwa do opanowania. Natomiast użytkownik miał pewne zastrzeżenia wydajnościowe do systemu księgowego. Zainstalowana wersja programu operowała na zbiorach tekstowych. Przy większych bazach ich reindeksacja trwała po kilkanaście godzin. Oczywiście system księgowy nie musi obsługiwać procesów w czasie rzeczywistym, ale już opóźnienie wystawienia faktury o kilka dni przekłada się w przedsiębiorstwie na bardzo konkretne straty finansowe.

Liczy się czas

Dodatkowym wyzwaniem dla przedsiębiorstwa jest praca w ruchu ciągłym i wymóg punktualności. Systemy komputerowe muszą tu działać w sposób niezawodny, ponieważ w praktyce nie ma dla nich czasu na przestoje. Liczy się też czas reakcji systemu. Gdy trzeba w ciągu kilkunastu minut dostarczyć na pokład samolotu dodatkowe posiłki dla pasażerów kupujących bilet tuż przed odlotem dopięcie zamówień w systemie komputerowym musi się dokonać natychmiast po wprowadzeniu danych. Wysokie tempo działania nie mogło być ograniczane przez stratę czasu na przenoszenie danych z systemu do systemu lub usuwanie przypadkowych błędów.

Nowa inwestycja

Od roku przedsiębiorstwo jest prowadzone przez całkowicie polski personel. Postawienie na dynamiczny rozwój zadecydowało, że obecny zarząd LOT Catering zaczął się rozglądać za systemem, który w bardziej zintegrowany sposób rozwiązywałby potrzeby przedsiębiorstwa, a jednocześnie był rozwiązaniem rozsądnym cenowo. Trudne doświadczenia z systemem komputerowym, opartym na zachodniej rachunkowości (problemy z dokumentacją i rejestracją VAT), nie mówiąc o takich bolączkach jak zniewalająca polityka licencyjna i trudności z serwisem przedstawicielstwa, skłaniały zarząd LOT Catering do rozmów raczej z partnerem polskim. Tu łatwiej było wynegocjować warunki kupna systemu na własność, prawa do modyfikacji źródeł, elastyczny serwis. Możliwość szybkiej reakcji autorów oprogramowania na potrzeby klienta ma zasadnicze znaczenie dla takiego przedsiębiorstwa jak LOT Catering.

Wejście Kom-paktu

Decyzję o wprowadzeniu systemów Kom-pro firmy Kom-pakt Zarząd LOT Catering podjął w grudniu 1994. Prace rozpoczęto w połowie stycznia. Do końca lutego moduł finansowo-księgowy i sprzedaż wraz z gospodarką magazynową dla kilkunastu magazynów działały na bieżąco.

Drugim wdrożonym systemem Kom-paktu było specjalizowane oprogramowanie dla cateringu lotniczego, powiązane z rozkładem lotów, typami lotów oraz np. rotacjami posiłków, które muszą być dostarczane do samolotów. Od 1 marca br. przez dwa miesiące wdrażano system o bardzo dużej złożoności, jednocześnie go eksploatując. Obecnie, po doświadczeniach praktycznie półrocznej pracy na tym systemie użytkownicy twierdzą, że nie ustępuje on profesjonalizmem wcześniejszemu oprogramowaniu, a w niektórych momentach nawet je przewyższa. Należy zaznaczyć, że modułowy system Kom-paktu jest zintegrowany. Wszystkie operacje magazynowe i dystrybucja posiłków lotniczych mają połączenie z systemem finansowo-księgowym. Baza danych jest spójna i zabezpieczona.

To co osiągnięto w LOT Catering jest dopiero połową drogi. Planowany jest dalszy rozwój systemu - wdrożenie następnych modułów systemu Kom-pro. Najważniejsze będzie teraz stworzenie oprogramowania dla produkcji, gdzie zamówienie podane na wejściu będzie łatwo przekładalne na określone powiększenie puli zakupów poszczególnych towarów i harmonogramy zadań dla poszczególnych działów produkcyjnych.

Sprzęt i oprogramowanie

Całość aplikacji napisano w Progressie pod DOS i uruchomiono w sieci Novell. Sieć obejmuje obecnie już kilkadziesiąt stanowisk, stale się rozwijając. Ogromna liczba transakcji przetwarzanych codziennie stanowi poważny problem. Dalszy rozwój oprogramowania wymaga wydajniejszego systemu operacyjnego. LOT Catering rozważa zakup maszyny unixowej, rozpatrywana jest m.in. oferta serwera z procesorem Alpha. Aplikacja napisana w Progressie nie ogranicza się do jednego systemu operacyjnego i w każdej chwili daje możliwość przejścia na rozwiązania bardziej dynamiczne, np. sieci terminali z serwerem unixowym. Dzięki tej właściwości użytkownik ma zagwarantowany wzrost wydajności systemu bez potrzeby zmiany przyzwyczajeń.

Czy to się opłaca?

Oglądanie nowoczesnych inwestycji informatyzacyjnych jest zawsze budujące, ale nieuchronnie rodzi pytania o cenę. Akurat tu początkowa cena nie była wygórowana. Novell z DOS-em, nawet z Progressem i markowym otoczeniem sprzętowym nie sumują się do cen astronomicznych, a przyniosły integrację wszystkich aplikacji wspomagających zarządzanie cateringiem.

Przy wejściu na poziom systemów unixowych pytanie o cenę należy powtórzyć. Okazuje się, że nadal jest to decyzja o charakterze jakościowym. "Wydolny system wspomagający zarządzanie pozwala na dokładne obejrzenie każdej wydanej złotówki i optymalizację kosztów produkcji mającą natychmiastowe odbicie w kondycji finansowej każdego przedsiębiorstwa. Planujemy zakup, który umożliwi dalszy niezbędny rozwój systemu i będzie skalowalny do jego potrzeb. Zapewnia to ograniczenie kosztów inwestycji tylko do koniecznego poziomu", mówi kierujący działem informatyki w LOT Catering, Krzysztof Murawski i dodaje "bez systemów komputerowych przy tej liczbie dokumentów i operacji trzeba by prawdopodobnie zatrudnić znacznie więcej ludzi w administracji. I trudno sobie wyobrazić ile".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200