Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Największą działającą w Polsce firmą informatyczną 25-lecia jest HP. Łączne przychody spółki po przeliczeniu na dzisiejszą wartość złotego wyniosłyby 65 mld. Wśród firm IT o polskim kapitale żadna z obecnie działających nie przebiła Optimusa, JTT Computer, Prokomu ani ComputerLandu pod względem urealnionego łącznego przychodu w całym okresie istnienia.

Raport Computerworld TOP200 towarzyszył branży ICT w Polsce niemal tak długo, jak długo ukazuje się magazyn Computerworld. Gromadzona od ponad 20 lat wiedza daje doskonałą miarę uwarunkowań, zmian i przekształceń, jakie w tym czasie zachodziły zarówno wśród dostawców IT, jak i ich klientów. Postanowiliśmy sprawdzić, które firmy odcisnęły najmocniejsze ślady na rodzimym rynku IT.

Pierwszy raport specjalny Computerworld pt. „100 największych firm komputerowych w Polsce” pojawił się w połowie 1993 r. – niewiele ponad dwa i pół roku po ukazaniu się pierwszego numeru regularnego wydania magazynu w październiku 1990 r. Można więc stwierdzić, że Computerworld TOP200 – posługując się już obecnym tytułem raportu – towarzyszył polskiej branży IT przez niemal całą jej historię w nowym ustroju politycznym i gospodarczym.

Wspólna miara i perspektywa

Ustalenie listy największych firm IT ostatniego ćwierćwiecza wymagało sięgnięcia do wszystkich dotychczasowych wydań raportu „Computerworld TOP200”, przyjęcia spójnych założeń oraz metodyki. Za punkt wyjścia przy tworzeniu zestawienia 50 największych firm IT ostatnich 25 lat przyjęliśmy, że analizie poddane zostaną firmy, które przynajmniej raz znalazły się wśród 25 przedsiębiorstw o największych przychodach według tabel głównych TOP200.

Należy pamiętać, że ówczesne nominalne przychody nie powiedziałyby wiele na temat realnej sytuacji rynkowej – wszak wartość nabywcza złotówki przez ten czas zmieniła się zasadniczo, podobnie jak marże czy struktura firm oraz dostawcy wyspecjalizowani w poszczególnych segmentach rynku. Czym innym było 500 mln zł przychodów Optimusa w 1996 r. w odniesieniu do ówczesnej wartości rynku niż np. 470 mln zł przychodu osiągnięte w 2014 r. przez Sygnity.

Aby urealnić sytuację, przeliczyliśmy przychody analizowanych firm z lat 1992–2013 do wartości złotego w 2014 r., posługując się danymi NBP. Wracając do przykładu Optimusa, osiągnięcie przez tę firmę w 1996 r. 501,1 mln zł przychodów w ujęciu bieżącym dawałoby 1,3 mld zł.

Suma tak zaktualizowanych przychodów pozwoliła nam wyłonić listę organizacji, które przez dwie ostatnie dekady miały największe znaczenie w rodzimej informatyce.

Imponująca skala biznesu

Największą firmą IT ostatnich 25 lat jest HP Polska. Po aktualizacji wyników dostawca ten osiągnął poziom przychodów w wysokości niemal 65 mld zł. Drugą pozycję zajął największy polski dystrybutor IT, firma ABC Data, z wynikiem 48,7 mld zł – o 16,2 mld zł mniej niż HP.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Największe firmy IT ostatnich 25 lat

Sporym zaskoczeniem może być 3. pozycja naszego zestawienia: spółka Optimus z wynikiem 40,7 mld zł. Upadek tej firmy rozpoczął się już 15 lat temu, w związku z bezpodstawnymi zarzutami wyłudzenia podatku VAT. Przy kompromitujących państwo decyzjach organów skarbowych to kiedyś największe polskie przedsiębiorstwo informatyczne przestało istnieć.

Pozycja Optimusa na ścisłym podium pokazuje, jak duże było znaczenie tej firmy na polskim rynku teleinformatycznym lat 90. i u progu XXI wieku.

Jestem pewny, że gdyby Optimus nie został zniszczony przez organy skarbowe, to obecnie byłby nie tylko liderem polskiego sektora IT, ale również globalną spółką, przynoszącą krociowe zyski właścicielom i zasilającą budżet państwa wysokimi wpływami z podatków” – komentował dla „Pulsu Biznesu” Zbigniew Jakubas, udziałowiec Optimusa.

Podobny los spotkał jeszcze jedną polską firmę z pierwszej dziesiątki największych przedsiębiorstw IT ostatnich 25 lat: JTT Computer (7. pozycja w tabeli). W tym przypadku także chodziło o rzekome wyłudzenia VAT. Mimo że Naczelny Sąd Administracyjny uznał racje firmy, skończyło się podobnie jak w przypadku Optimusa – JTT Computers nie dało rady podnieść się po wieloletnich przeprawach ze skarbówką. Spółka ogłosiła upadłość w połowie 2004 r.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Zestawienie największych 50 firm ostatnich 25 lat pokazuje, że poza kilkoma dystrybutorami IT (ABC Data, Action, AB SA, Incom oraz NTT System) żadna z rdzennie polskich firm informatycznych pod względem łącznych przychodów nie osiągnęła jeszcze takiej skali IT jak nieistniejące już Optimus, JTT Computer, Prokom Software czy ComputerLand.

Skala działalności największych obecnie polskich firm wyglądałaby bardziej imponująco, gdyby do ich przychodów zliczyć także sprzedaż wygenerowaną przez spółki, z których wyrastały w wyniku fuzji czy przejęć. Suma przychodów Asseco Poland, Prokom Software, Softbank, ABG oraz Ster-Projektu wyniosłaby – po aktualizacji siły nabywczej złotego – blisko 38,5 mld zł, z kolei łączna sprzedaż Sygnity, ComputerLandu i Emax: 19,7 mld zł. To jednak wciąż mniej niż Optimusa.

Największa fuzja 25 lat

Nazywano go cesarzem polskiej informatyki albo, po knajacku, Dużym Rychem. Mówiło się wtedy, że żaden przetarg w IT może zostać rozstrzygnięty bez jego aprobaty. Zatrudniał tabuny byłych oficerów wszelkich służb i polityków odstawionych na boczny tor. Kupował na pęczki spółki większe i mniejsze – w czerwcu 2007 r. stworzona przez niego grupa kapitałowa Prokom obejmowała ponad 60 spółek, których kapitalizacja przekraczała 8 mld. Ale gdy przyszła godzina próby, nikt się za Ryszardem Krauze nie ujął.

W sierpniu 2007 r., w końcówce poprzednich rządów PiS, byliśmy świadkami brzemiennej w skutki multimedialnej prezentacji prokuratora Jerzego Engelkinga. Wedle niego minister spraw wewnętrzych Janusz Kaczmarek odwiedził w hotelu Marriot apartament nr 4020, wynajmowany przez Ryszarda Krauzego, aby podzielić się z nim informacją o aferze gruntowej. Gdy Engelking pokazywał obciążające Krauzego nagrania, prezesa Prokomu nie było w kraju. Gdyby wrócił wówczas, zostałby natychmiast aresztowany. Po dwóch latach zarzuty okazały się nie do udowodnienia i prokuratura umorzyła postępowanie. Krauze nie czekał tak długo.

We wrześniu 2007 r. Ryszard Krauze zdecydował, że sprzeda pakiet kontrolny w Prokom Software swojej spółce zależnej, Asseco Poland. Transakcja została sfinalizowana w grudniu 2007 r. Po sprzedaży pakietu akcji Ryszard Krauze i Prokom Investments całkowicie wycofali się z Prokom Software. W wyniku połączeniu Asseco przejęło też pakiet swoich akcji, które wówczas dawały Prokomowi kontrolę nad tą spółką. Adam Góral, prezes Asseco Poland, rozpoczął swój marsz ku budowie silnego, europejskiego koncernu. „Gazeta Wyborcza” fuzję określiła krótko: ryba połknęła rybaka. (sk)

Koncentracja branżowa

Łączne przychody to nie wszystko. Postanowiliśmy sprawdzić, którzy z dostawców w długiej perspektywie czasu okazali się liderami sprzedaży rozwiązań IT do kluczowych sektorów polskiej gospodarki: bankowości, finansów i ubezpieczeń, telekomunikacji, przemysłu i budownictwa, administracji publicznej, a także sektora użyteczności publicznej.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dostawcy IT do sektora publicznego w ciągu ostatnich 14 lat

Zasady doboru firm do finalnej dziesiątki największych dostawców do ww. branż nawiązywały do tych, jakie przyświecały nam przy analizie tabeli „Największych firm IT ostatnich 25 lat”. Zaznaczyć jednak trzeba, że tabele sektorowe w pełnej krasie trafiły do raportu Computerworld TOP200 w roku 2002. Nasze zestawienie obejmuje zatem dane za lata 2001–2014, a do tabeli dziesięciu największych dostawców IT dla danej branży mogły trafić firmy, które przynajmniej raz w ciągu tego okresu były w grupie pięciu przedsiębiorstw o największych przychodach według danej tabeli sektorowej (bądź sektorowych – zestawienia dotyczące utilities, przemysłu oraz bankowości i finansów w części edycji TOP200 funkcjonowały, lub funkcjonują, oddzielnie, np. tabela dostawców IT do sektora energetyki przedstawiana jest oddzielnie od reszty utilites).

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dostawcy IT do sektora użyteczności publicznej w ciągu ostatnich 14 lat

W podsumowaniach sektorowych postanowiliśmy uwzględnić fuzje i przejęcia, jakie w tym czasie zaszły między analizowanymi przedsiębiorstwami. Dlaczego? Ponieważ takie zmiany nie odbijają się bezpośrednio na sytuacji klientów biznesowych – ich umowy utrzymaniowe pozostają w mocy, a budżety nie zmieniają się w istotny sposób w krótkim czasie. W perspektywie branżowej pozwala to więc dostrzec ciągłość.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dostawcy IT do sektora bankowości, finansów i ubezpieczeń w ciągu ostatnich 14 lat

W przypadku zestawienia „Największych firm IT ostatnich 25 lat” nie zdecydowaliśmy się na uwzględnienie fuzji, gdyż zależność ta nie jest tak prosta – zwłaszcza w przypadku przekształceń spowodowanych decyzjami zagranicznych centrali firm, w których efekcie zmiany dotykają ich filii w Polsce. Trudno np. dociec skali, na ile ujednolicenie linii produktowych HP i Compaq po przejęciu tej drugiej firmy w 2002 r. wpłynęło na zmiany w przychodach HP.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dostawcy IT do sektora telekomunikacji w ciągu ostatnich 14 lat

Pamiętać należy, że sprzedaż do poszczególnych branż jest trudniejsza do oszacowania i ustalenia niż w przypadku łącznych przychodów czy ich rozbicia na kategorie produktowe. Przekłada się to na pewne braki w wiedzy, zwłaszcza w odniesieniu do pełnej skali udziału polskich filii zagranicznych korporacji teleinformatycznych w poszczególnych segmentach rynku. Dobrze obrazuje to przypadek HP w tabeli największych dostawców do sektora publicznego. Mimo tych trudności we wszystkich zbadanych przez nas sektorach wyraźnie zauważalny jest dominujący udział polskich dostawców usług i producentów oprogramowania. Tendencja ta nie zmieniłaby się wyraźnie nawet po istotnym doszacowaniu przychodów ich zagranicznych konkurentów.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dostawcy IT do sektora przemysłu i budownictwa w ciągu ostatnich 14 lat

Eksport myśli i usług

Ostatnie lata, zwłaszcza po przystąpieniu Polski do UE, przyniosły zasadniczy wzrostu działalności eksportowej polskich przedsiębiorstw, w tym z branży IT. Porównanie tabeli eksportu rozwiązań IT prezentującej dane z roku 1998 z tą wskazującą analogiczne informacje za rok 2014 wskazuje, że udział eksportu w przychodach przedsiębiorstw zauważalnie się zwiększył. O ile wśród pierwszej dwudziestki przedsiębiorstw IT prowadzących działalność eksportową średni jej udział w przychodach wynosił 44%, o tyle w 2014 r. wartość ta zwiększyła się o 11 pp., a więc do 55%.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Największe firmy eksportujące w 1998 roku

Zauważalnie rosnący eksport IT jest efektem wzrostu możliwości organizacyjnych, logistycznych oraz kapitałowych polskich przedsiębiorstw informatycznych, a także coraz lepszej jakości bazy produktowej i usługowej.

Kiedyś najwięksi eksporterzy sprzedawali głównie sprzęt IT. Teraz, mimo że największymi eksporterami IT w Polsce są nadal firmy sprzedające sprzęt, dużą częścią ich biznesu są usługi. Ciekawostką jest także, że na szczycie listy liderów pojawiają się firmy eksportujące wyłącznie usługi” – mówi Jarosław Dąbrowski, dyrektor ds. technologii w GTECH Poland.

Warto wspomnieć, że omawiane tabele nie oddają pełnej skali zagranicznej działalności polskich przedsiębiorstw IT. Pamiętać należy, że wiele z nich prowadzi swoje biznesy poza granicami kraju poprzez spółki zależne i rozbudowane grupy kapitałowe. Coraz częściej potrafią konkurować z lokalnymi dostawcami nie tylko ceną, ale i jakością oraz imponującymi referencjami.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi eksporterzy rozwiązań IT w 2014 roku

To, co dziś wyróżnia polskie firmy IT od niemieckich, amerykańskich czy francuskich, to skromność, elastyczność, nastawienie na satysfakcję klienta, a nie tylko na wielkość przychodu. Potrafimy szukać niestandardowych rozwiązań, dzięki którym uda się zrealizować nawet najtrudniejszy projekt. Jesteśmy głodni wiedzy, bo to na niej, a nie na najniższej cenie, coraz częściej budujemy przewagę konkurencyjną. Uważam, że w nadchodzących latach powinniśmy postawić na stworzenie własnych produktów i usług, które będą miały potencjał ekspertowy. Jesteśmy już gotowi na to, aby z sukcesem podbijać świat” – mówi Adam Góral, prezes Asseco Poland.

Skomasowana dystrybucja

Dystrybutorzy rozwiązań IT działają obecnie głównie w dwóch modelach biznesowych. Część z nich wyspecjalizowała się w obsłudze poszczególnych kategorii klientów, coraz mocniej wchodząc w model Value Added Reseller. Pokaźna jest także grupa tych, w szczególności największych dystrybutorów, która swojej szansy upatruje w jak najszerszym portfolio produktowym. Podobne działania są efektem rosnącej presji konkurencyjnej oraz poszukiwania modelu działania, który zapewni wzrost na nasyconym rynku.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dystrybutorzy IT w Polsce w 1998 roku

Na przestrzeni ostatnich 15 lat w dystrybucji IT zmieniło się praktycznie wszystko. Rynek uległ szybkiej konsolidacji, zniknęło ok. 30% podmiotów. Nastąpiła silna polaryzacja na broadlinerów oraz VAD-ów. Ci drudzy zdecydowanie rozbudowali portfele usług – w naszym przypadku m.in. o doradztwo biznesowe, techniczne, wsparcie marketingowe. Wielokrotnie wzrosła złożoność środowiska biznesowego. 20 lat temu większość dystrybutorów skupiała się tylko na tym, by tanio kupić i drogo sprzedać” – mówi Adam Rudowski, prezes Veracomp.

W poszukiwaniu lepszych marż dystrybutorzy rozwiązań IT coraz częściej wychodzą poza tradycyjne obszary zainteresowań. W ofercie broadlinerów pojawia się coraz więcej urządzeń RTV i AGD, elektroniki, oświetlenia, czy nawet zabawek.

Obecna dystrybucja IT to profesjonalna maszyna, osiągająca najwyższe parametry wydajności operacyjnej i ekonomicznej spośród wszystkich branż w kraju. Dlatego z taką łatwością przejmuje biznes z innych sektorów, takich jak AGD, RTV, czy konsulting w przypadku VAD-ów” – podkreśla Adam Rudowski.

Największe firmy 25-lecia polskiego IT

Najwięksi dystrybutorzy IT w 2014 roku

Dystrybutorzy konsekwentnie zwiększają także działalność eksportową – polski rynek jest już nasycony, a marże możliwe do osiągnięcia są niskie.

Informatyka na rozstajach

Zmiany ustrojowe i gospodarcze na przełomie lat 80. i 90. miały ogromny wpływ na krajową informatykę i dostarczające ją przedsiębiorstwa. Branża informatyczna – podobnie jak inne branże – znalazła się w nieznanym dotąd środowisku ostrej, rynkowej konkurencji, w tym ze strony wchodzących do Polski przedsiębiorstw zagranicznych.

Dariusz Piotrowski, dyrektor Działu Enterprise w polskim oddziale Microsoft

Branża IT to jedna z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi gospodarki. Fascynujące jest to, że jej rozwój napędza również transformację pozostałych branż i stymuluje szeroko pojęty rozwój gospodarczy i społeczny. Ostatnie 25 lat ma wymiar lat świetlnych, jeśli chodzi o tempo zmian w informatyce. Internet, mobilność, urządzenia sensoryczne, chmura obliczeniowa, analityka danych, można by długo wymieniać. Jedno jest pewne: dzisiaj jak nigdy dotąd klienci rozumieją, jak ważną rolę nowe technologie odgrywają w ich operacjach.

Przez ostatnie 25 lat firmy te rywalizowały ze sobą. Ostra, często brutalna walka konkurencyjna trwa do dziś. Jej wynikiem jest spora część fuzji i przejęć. Pionierski okres polskiej informatyki, który zaczął się w 1989 r. i trwał do roku 2004, powinien doczekać się szerszych obiektywnych analiz. Natomiast niezwykle ważne jest, że niezależnie od korupcji i układów mafijnych, a często wbrew nim, liderzy polskiej gospodarki budowali i rozwijali duże firmy technologiczne, które w odniesieniu do polskiej rzeczywistości były bardzo innowacyjne” – wspomina Janusz Filipiak, prezes Comarch.

Choć u progu ostatniej dekady XX wieku w Polsce pojawiło się szereg światowych potentatów ICT, takich jak: HP, IBM, Dell, Intel, Oracle, ICL, Novell czy Apple, to rodzime przedsiębiorstwa długo utrzymywały się w czołówce największych firm IT w kraju.

Rodzime firmy IT dostały 25 lat temu wielką szansę. Polska gospodarka weszła na drogę dynamicznego rozwoju i jednocześnie stała dopiero u progu informatyzacji. Instalowano pierwsze komputery oraz systemy niezbędne do efektywnego funkcjonowania. Jako firmy IT, nie mieliśmy żadnej taryfy ulgowej. Aby przetrwać, musieliśmy nie tylko nauczyć się skutecznego konkurowania ze sobą, ale także z zagranicznymi korporacjami, które masowo zaczęły otwierać u nas swoje przedstawicielstwa” – opowiada Adam Góral.

Istotnym problemem – oprócz praktycznej znajomości zasad działania rynku i bardzo niskiej jakości infrastruktury prawnej i instytucjonalnej – z jakim borykały się przedsiębiorstwa, był brak kapitału oraz działalność w wymiarze lokalnym bądź, co najwyżej, krajowym.

Janusz Filipiak, prezes zarządu Comarch SA

Cezurą dla rozwoju przemysłu informatycznego było wejście do Unii Europejskiej w roku 2004. Zmiana dotyczyła postrzegania Polski przez biznes międzynarodowy i pojawienia się środków pomocowych. Po roku 2005 zaczęliśmy dostrzegać stopniową degradację dotychczasowych czynników rozwoju. Marże zaczęły spadać, a zarobki informatyków rosnąć. Globalne firmy zorientowały się, że w Polsce jest wielu młodych zdolnych ludzi, i zaczęły tu lokować centra rozwoju oprogramowania oraz outsourcingowe.

Na europejskim spotkaniu użytkowników Oracle jeden z globalnych menedżerów tej firmy powiedział, że dla nich koncern Daimlera jest większym klientem niż cała Europa Wschodnia” – dodaje profesor Filipiak.

Zmieniła się rola dostawcy rozwiązań IT – z czysto „produkcyjnej” i odtwórczej na twórczą. Kiedyś sprzedawano klientom gotowe rozwiązania, które masowo były wdrażane. Dziś większość rozwiązań jest ‘szytych’ na miarę, a w ślad za tym idzie oczekiwanie biznesu co do zakresu świadczonych usług” – mówi Jarosław Dąbrowski z GTECH Poland.

Ostatnie ćwierćwiecze to historia dynamicznych zmian całej polskiej gospodarki. Wiele z nich to także efekt dynamicznego wzrostu branży informatycznej i dostarczanych przez nią rozwiązań, zasilających pozostałe sektory gospodarki. Wciąż jednak wiele pozostaje do zrobienia.

Polska gospodarka cały czas pozostaje na peryferiach cyfrowej rewolucji. Mamy świetnych inżynierów i kreatywnych specjalistów z wielu elektronicznych dziedzin, ale nasze firmy wykorzystują ich potencjał wtórnie, głównie do implementacji zagranicznych rozwiązań” – mówi Nikodem Bończa-Tomaszewski, szef Centralnego Ośrodka Informatyki, zwycięzca 13. Konkursu CIO Roku. Podkreśla, że konieczna jest interwencja państwa, aby polskie firmy teleinformatyczne mogły pokonać barierę wejścia na rynki zagraniczne. „Za pomocą różnych mechanizmów – podatkowych, prawnych, grantów badawczych itd. – trzeba doprowadzić do zwiększenia zasobów kapitałowych branży IT, tak aby środki te skierować na innowacje. Oczywiście bez demokratyzacji metod zarządzania oraz gotowości menedżerów i właścicieli firm na poniesienie ryzyka nic się zmieni. Gospodarki cyfrowej nie da się odgórnie zadekretować ani przez ministrów, ani przez prezesów”. Polska informatyka zdobywa coraz więcej kapitału i możliwości, rośnie liczba forów wymiany zdań między biznesem (w tym sektorem publicznym) a dostawcami IT. Miejmy nadzieję, że za kolejne 25 lat redakcja „Computerworld” nie będzie miała okazji wspominać sytuacji przypominających doświadczenia Optimusa czy JTT Computer, a raczej zmiany, które dzięki wsparciu branży IT pozwoliły uwolnić potencjał innych sektorów gospodarki.

Jarosław Dąbrowski, Dyrektor ds. Technologii GTECH Poland (Grupa IGT)

KOMENTARZ EKSPERCKI - GTECH

Potencjał polskiego IT

Według danych podanych niedawno przez Urząd Komunikacji Europejskiej, w Polsce brakuje ok. 50 tys. informatyków. W całej Unii Europejskiej ponad 400 tys. To pokazuje, że popyt na pracowników w obszarze nowych technologii nie spadnie jeszcze przez wiele lat. To wyzwanie, ale i ogromna szansa dla naszego rynku. Promując wśród młodzieży kończenie studiów na kierunkach technicznych i odpowiednio profilując obszary kształcenia, mamy szansę kontynuować „ekspansję” naszych usług IT. Oczywiście w ślad za tym musi iść nasza innowacyjność.

Z moich zawodowych obserwacji wynika, że w ciągu kolejnych lat w branży IT wciąż intensywnie będzie się rozwijał obszar usług. Nasze położenie geograficzne, wysokie kompetencje pracownicze oraz atrakcyjne warunki finansowe sprawiają – i jeszcze długo będą sprawiać – że wciąż będziemy konkurencyjni nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Mimo niższych kosztów hubów z Indii czy Europy Wschodniej nadal wygrywamy wysoką jakością. Myślę, że coraz częściej firmy będą sobie także znajdować nisze na rynku światowym, żeby specjalizować się w wąskich dziedzinach.

Warto zwrócić uwagę na nowe trendy, które są spodziewane w branży IT. Możemy stać się ich liderami, mamy ku temu potencjał ludzki. Przykładem może być połączenie ze sobą wielu urządzeń, które nas otaczają, i nie tylko „rozmawiają” z systemami centralnymi, ale także komunikują się ze sobą. Nasze dobre doświadczenia w projektowaniu rozwiązań mobilnych mogą być tu bardzo użyteczne. W połączeniu z rozwiązaniami typu internet rzeczy może to stanowić kolejny skok w tym, co dostarczają odbiorcom rozwiązania IT. Jest to oczywiście tylko przykład, ponieważ jest wiele trendów, które może eksplorować branża IT. Oczekiwania biznesu związane z dostępnością nowych koncepcji, a później konkretnych rozwiązań IT będą rosły.

Rozwiązania IT przyszłości będą nie tylko zbierać informacje, które są dla nas dziś standardowe (tekst, obraz, dźwięk etc.), ale także informacje kontekstowe czy sensoryczne. Mogą to być systemy, które będą się uczyć i będą pozwalały na całkowicie inne od dzisiejszych rozwiązania biznesowe. Dzisiaj programiści rozwiązują problemy i pomagają w pracy księgowym, menadżerom czy pilotom. Jutro mogą decydować jak ludzie, poprzez maszyny wyposażone w odpowiednie oprogramowanie, będą postrzegać świat.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200