NTT System na GPW w październiku

Warszawski producent komputerów zamierza złożyć we wrześniu prospekt do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, a w październiku zadebiutować na warszawskim parkiecie. Pozyskane z giełdy fundusze NTT przeznaczy na budowę nowych linii produkcyjnych i wdrożenie internetowego systemu sprzedaży.

Warszawski producent komputerów zamierza złożyć we wrześniu prospekt do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, a w październiku zadebiutować na warszawskim parkiecie. Pozyskane z giełdy fundusze NTT przeznaczy na budowę nowych linii produkcyjnych i wdrożenie internetowego systemu sprzedaży.

"Na początku maja przekształcimy NTT w spółkę akcyjną " - mówi Andrzej Kurek, dyrektor generalny NTT System. Od inwestorów giełdowych firma chce pozyskać do 20 mln zł. "Koszt wybudowania hali i zakupu gotowej linii do produkcji komputerów to 7, 8 mln zł. Dzięki temu jednak nasze moce produkcyjne zwiększą się o 260 tys. sztuk PC rocznie, co da nam - łącznie z obecną linią - możliwość wyprodukowania ponad 400 tys. komputerów. Jeśli klient przyjdzie i powie, że potrzebuje dziennie 2 tys. sztuk PC, będziemy w stanie zrealizować takie zamówienie" - opowiada Andrzej Kurek.

NTT chce uruchomić nową linię produkcyjną już w trzecim kwartale. Na budowę nowej fabryki potrzeba ok. pół roku. Na pewno pomoże to firmie sprostać kontraktom w Ministerstwie Edukacji i Nauki. Według nieo-ficjalnych informacji, resort ten bowiem chce przeznaczyć w 2006 r.

na zakup komputerów dla szkół od 800 do 900 mln zł. Pierwsze umowy na ponad 100 mln zł już podpisano, w tym na ok. 56 mln zł z konsorcjum firm ABG Ster-Projekt i Bull Polska, które dostarczą do 1093 szkół komputery NTT System.

W zeszłym roku MEiN dokonał jednorazowego zakupu za 240 mln zł dopiero w czwartym kwartale. NTT dostarczyło wówczas do szkół około 30 tys. komputerów. W sumie warszawska firma wyprodukowała w 2005 r. prawie 130 tys. komputerów, z czego ok. 125 tys. komputerów desktop. "Jesteśmy pierwszą polską firmą, której taki wyczyn się udał" - mówi z dumą Andrzej Kurek. Około 20 tys. sztuk zostało sprzedanych w zeszłym roku zagranicą.

"Aby liczyć się w Europie, musimy produkować ok. 500 tys. komputerów rocznie. Stąd w nowej hali produkcyjnej będzie możliwość stworzenia dodatkowej, drugiej linii produkcyjnej" - dodaje. NTT chce coraz więcej produkować na zlecenie innych firm, głównie zachodnich. "Jesteśmy i będziemy firmą produkcyjną. Nasza fabryka będzie obsługiwać każdego klienta, który się do nas zgłosi" - przekonuje Andrzej Kurek. Niewykluczone, że w przyszłości w osobną spółkę zostanie wydzielona ta część firmy, która zajmuje się sprzedażą i promocją komputerów marki NTT System.

Po publicznej emisji akcji w rękach dotychczasowych akcjonariuszy pozostanie ok. 90% akcji NTT. "Nie zamierzamy się ich pozbywać. Wejście na giełdę ma na celu jedynie pozyskanie kapitału na rozwój" - zapewnia dyrektor generalny NTT. Obecnie największymi akcjonariuszami warszawskiej spółki są Andrzej i Tadeusz Kurkowie (po 30%) oraz trzeci z jej założycieli - Davinder Singh (30%). Pozostałe 10% należy do dwóch innych osób fizycznych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200