Moda na dostęp

Liczba publicznych hot spotów niebawem zbliży się do 500. Polscy operatorzy zapowiadają, że do końca roku będzie ich dwa razy więcej.

Liczba publicznych hot spotów niebawem zbliży się do 500. Polscy operatorzy zapowiadają, że do końca roku będzie ich dwa razy więcej.

Nie ustają poszukiwania "kolejnej wielkiej rzeczy", która rozbudziłaby wyobraźnię milionów klientów i zmobilizowała ich do zakupów.

Niewątpliwie technologia WiFi ma szansę stać się najbardziej wyrazistym sukcesem branży IT w ostatnich latach. Niemała w tym zasługa Intela, który nie oszczędza na promocji technologii Centrino. W ślad za Intelem idzie AMD - w ramach kampanii marketingowej firma rozważa nawet subsydiowanie hot spotów oznaczonych własnym logo. W Polsce do gry włączają się operatorzy telefonii komórkowej, którzy masowo otwierają kolejne publiczne punkty dostępu do Internetu.

Oznaka prestiżu

Regionem, który najszybciej adaptuje technologię WiFi, jest oczywiście Dolina Krzemowa. Okolice San Francisco uznano za "najbardziej bezprzewodowy" region USA, gdzie w sumie zarejestrowano dużo ponad 20 tys. hot spotów.

W Polsce liczba miejsc publicznych, w których można korzystać z bezprzewodowego Internetu, przekracza 400. Prawie tyle samo hot spotów mają znacznie mniejsze od Polski Estonia i Czechy, ale z drugiej strony - bazując na nie zawsze aktualnych informacjach z Internetu - nie mamy czego wstydzić się przed Hiszpanami (460), Włochami (420) czy Grekami (tylko 10).

Najwięcej hot spotów zainstalowano w dużych miastach: Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie. W tych aglomeracjach użytkownicy komputerów lub palmtopów z interfejsem bezprzewodowym nie powinni mieć kłopotu ze znalezieniem pobliskiego punktu WiFi. Największe sieci bezprzewodowego dostępu do Internetu są instalowane przez operatorów komórkowych. Obok nich na rynku działa kilka niezależnych firm, takich jak ComIT BS (Moebius), DRQ (123wifi.net), FAN-TEX i Spotnet. Samodzielnie punkty dostępowe w restauracjach KFC i Pizza Hut uruchomiła firma AmRest. Być może wkrótce do grona operatorów dołączy Orlen, który wciąż testuje hot spoty na kilku stacjach benzynowych. Szybko rośnie też liczba pojedynczych punktów instalowanych w różnego rodzaju firmach, sklepach, kawiarniach i centrach handlowych, które nie należą do żadnej większej sieci operatorskiej.

Kto płaci za hot spot?

Moda na dostęp

Do następnego numeru zostanie dołączona opracowana przez redakcję Computerworld mapa zawierająca zweryfikowane dane o wszystkich hot spotach w Polsce.

Ile kosztuje korzystanie z hot spotu? Wbrew pozorom uzyskanie odpowiedzi na to podstawowe pytanie nie jest łatwe. Większość zainstalowanych do tej pory punktów oferuje bezpłatny dostęp do Internetu, ale ich operatorzy często mówią, że jest to związane z trwaniem testów i być może już wkrótce zostaną wprowadzone opłaty. Dostęp bowiem nigdy nie jest darmowy. Za kosztowną instalację płaci albo bezpośrednio ten, kto korzysta z Internetu, albo pośrednio wszyscy klienci restauracji, centrum handlowego, hotelu.

Na pytanie, jak rozliczać hot spoty, nie mają gotowej odpowiedzi nawet operatorzy komórkowi. Era, która jako pierwsza uruchomiła hot spoty pod koniec 2003 r., do tej pory nie zaproponowała cennika, po raz kolejny przedłużając darmową promocję. Głosy krytyki posypały się na Polkomtel, który zdaniem wielu obserwatorów zaproponował zbyt wysokie ceny, czym ostudził entuzjazm użytkowników WiFi - 14 zł za 30 minut dostępu do sieci. Operator tłumaczy, że ceny prawdopodobnie się zmienią po zakończeniu okresu "promocji", ale trudno uwierzyć, by Polkomtel zdecydował się na wprowadzenie jeszcze wyższych stawek. Tym bardziej że Idea, która jako ostatnia uruchomiła swoich 40 hot spotów w kwietniu br., zaproponowała znacznie niższe stawki niż konkurent.

Na razie brak statystyk, jak wielu jest użytkowników korzystających z hot spotów. Z indywidualnych opinii wynika, że liczba klientów zwabionych usługą WiFi wciąż jest niewielka. Z jednej strony na pewno trzeba zaczekać na upowszechnienie interfejsów WiFi, ale czasem prozaicznym powodem jest brak reklamy, a nawet podstawowej informacji, że w danym miejscu znajduje się hot spot - trudno liczyć tylko na użytkowników, którzy wędrują z otwartym notebookiem w poszukiwaniu sieci WiFi.

Zmącony optymizm

Lektura dowolnego raportu poświęconego technologiom bezprzewodowym skłania do wniosku, że WiFi jest pewną inwestycją, która musi przynieść korzyści operatorom punktów dostępowych. Jest to związane z gwałtownie rosnącą liczbą sprzedawanych notebooków, a także upowszechnianiem się mobilnego stylu pracy.

Niemniej również wśród znanych analityków pojawiają się głosy sceptyczne. Najdalej w obawach o biznesową przyszłość hot spotów poszli analitycy firmy Forrester Research. W połowie ub.r. opublikowali raport, w którym obecną fascynację WiFi przyrównują do gorączki wokół spółek internetowych panującej pod koniec lat 90. Według Forrester, wbrew temu co prognozują producenci komputerów i operatorzy, w perspektywie 5 lat na rynku europejskim nie uda się pozyskać więcej niż 8 mln użytkowników hot spotów (dla kontrastu Gartner twierdzi, że w tym czasie na całym świecie będzie 700 mln użytkowników hot spotów), co przekreśla nadzieje na uzyskanie zwrotu kosztów ponoszonych na budowę publicznych punktów dostępu do Internetu. W uzasadnieniu Forrester podaje fakt, że zbyt mało Europejczyków korzysta z notebooków i urządzeń PDA, zwraca uwagę na relatywnie wysokie koszty korzystania z hot spotów, wciąż nierozwiązane problemy z roamingiem i powszechne obawy przed naruszeniami bezpieczeństwa.

W 2008 r. - argumentuje Forrester - ponad 300 mln Europejczyków będzie mieć telefony komórkowe wyposażone w obsługę technologii Bluetooth. Analitycy przewidują, że wpływowi operatorzy komórkowi wymogą na dostawcach telefonów, by ci nie wyposażali aparatów w WiFi. Operatorzy mogą się bowiem obawiać, że klienci zamiast korzystać z sieci operatora, będą dzwonić taniej, korzystając z WiFi.

Ekspansja WiFi

Z okazji rocznicy technologii Centrino Intel opublikował dane dotyczące rozwoju WiFi. Oto kilka z nich:

  • Liczba użytkowników hot spotów na świecie potroi się w 2004 r. i osiągnie 30 mln.

  • Technologia Centrino jest wykorzystywana w ponad 130 modelach komputerów przenośnych.

  • Przez rok sprzedaż notebooków w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie wzrosła o 40%.

  • W 2004 r. obroty na rynku przenośnych komputerów dla odbiorców indywidualnych wzrosną o niemal 30%.

  • W ciągu roku hot spoty pojawiły się na stacjach benzynowych w Norwegii, niemieckich pralniach automatycznych, na stadionach piłkarskich w Anglii, we francuskich pociągach TGV, w dolinie wulkanu Etna na Sycylii, Kopalni Soli w Wieliczce.
Źródło: Intel, marzec 2004 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200