Miliard dolarów za Linuxa

SCO dochodzi praw do kodu źródłowego Unixa i Linuxa, oskarżając IBM o nieuczciwą konkurencję.

SCO dochodzi praw do kodu źródłowego Unixa i Linuxa, oskarżając IBM o nieuczciwą konkurencję.

SCO Group wystąpiła do sądu o miliard dolarów odszkodowania za udostępnienie i wykorzystanie przez IBM fragmentów kodu źródłowego systemu Unix w Linuxie. Zarzuty dotyczą "nieuczciwej konkurencji, ujawnienia sekretów handlowych, łamania warunków umowy i innych niezgodnych z prawem działań działu IBM zajmującego się rozwojem oprogramowania Linux". Darl McBride, prezes SCO, uważa, że IBM, bez zezwolenia SCO, udostępnił środowisku linuxowemu kod źródłowy Unixa (a dokładnie systemu AIX) należący do jego firmy.

Historia stara jak świat

Miliard dolarów za Linuxa

Darl McBride, prezes SCO, uważa, że IBM, bez zezwolenia SCO, udostępnił środowisku linuxowemu kod źródłowy Unixa należący do jego firmy

Licencję na system Unix IBM uzyskał w 1985 r. od AT&T. Na tej podstawie IBM rozwinął własną platformę unixową - AIX. Podobne umowy AT&T podpisywał z innymi producentami, w tym Hewlett-Packard. Tymczasem 10 lat później SCO zakupiła od AT&T pełne prawa do kodu źródłowego systemu udostępnionego IBM. Przedstawiciele SCO twierdzą, że wszystkie odmiany komercyjnych wersji Unixa dostępne obecnie na rynku są oparte na Unix System V Technology, a kod źródłowy i prawa do jego licencjonowania należą do ich firmy. Uchylają się oni jednak od odpowiedzi, czy SCO planuje wytoczenie podobnych procesów przeciwko innym firmom, które mają licencje na kod Unixa.

SCO oskarża IBM o "próbę zniszczenia ekonomicznej wartości Unixa, przede wszystkim jego wersji dla serwerów z procesorami Intela, w celu zwiększenia wartości usług tej firmy związanych z platformą linuxową". Jednocześnie SCO wysłała do IBM list z żądaniem zaprzestania obecnych praktyk. Jeśli IBM nie spełni żądania w ciągu 100 dni od otrzymania listu, SCO zamierza cofnąć prawa licencyjne do kodu wykorzystywanego w systemie AIX. Uzasadnieniem pozwu o odszkodowanie są "ekonomiczne szkody, jakie SCO odniosła wskutek działań IBM". Ich wartość jest wstępnie szacowana przez SCO na co najmniej miliard dolarów.

Darl McBride oświadczył, że "sprawa ta nie jest związana z debatą o zaletach systemów otwartych w porównaniu do rozwiązań komercyjnych. Nie dotyczy też negowania praw IBM do rozwijania i promocji oprogramowania otwartego, dopóki nie jest to związane z wykorzystywaniem informacji należących do SCO". Zdaniem kierownictwa SCO, IBM złamał warunki kontraktu z ich firmą dotyczące Unixa, udostępniając środowisku linuxowemu jego kod źródłowy w celu "uzyskania korzyści z działalności w biznesie linuxowym i zniszczenia systemu Unix".

Zobaczymy się w sądzie

Prezes SCO uchylił się jednak od wyjaśnienia, jakie fragmenty kodu AIX zostały udostępnione. Zasłaniał się tym, że dokładne informacje zostaną zaprezentowane w sądzie przez adwokatów reprezentujących jego firmę. Jednocześnie stwierdził, że pozew jest skierowany wyłącznie przeciwko IBM, a nie całemu środowisku linuxowemu, do którego SCO również należy, rozwijając własną odmianę Linuxa.

W odpowiedzi na zarzuty SCO przedstawiciele IBM oświadczyli, że choć pozew wymaga dokładniejszego przestudiowania, to już na pierwszy rzut oka widać, iż "składa się on z wielu pozbawionych podstaw oskarżeń". "Od wielu lat otwarcie popieramy platformę Linux i otwarte standardy, a dotąd ani SCO, ani inne firmy nigdy nie zgłaszały tego typu zastrzeżeń" - dodają.

SCO zleciła prowadzenie sprawy znanej firmie Boies, Schiller & Flexner, której prawnik David Boies wsławił się w branży IT jako doradca amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości w procesie antymonopolowym przeciwko Microsoftowi. Wynajęcie tak znanej firmy wywołało obawy w środowisku linuxowym.

Poparcie środowiska

Zdaniem niektórych prawników udowodnienie prawdziwości oskarżeń będzie trudne i proces może się ciągnąć przez wiele lat. Jeśli jednak SCO zwycięży, będzie to miało ogromny wpływ na cały przemysł IT, gdyż praktycznie każda firma mająca w ofercie system Unix będzie zagrożona podobnymi pozwami. Jeżeli SCO wygra proces, to być może programiści i użytkownicy poszczególnych odmian Linuxa zostaliby zmuszeni do uzyskania lub zakupu licencji na kod źródłowy, który sąd uzna za należący do SCO. Przedstawiciele środowiska linuxowego uspokajają, twierdząc, że w przypadku wygranej SCO są w stanie szybko usunąć z systemu zakwestionowane przez sąd fragmenty kodu źródłowego i zastąpić je oprogramowaniem, do którego SCO nie będzie mogła zgłaszać swoich praw.

Eric Raymond, prezes Open Source Initiative, organizacji promującej ideę oprogramowania otwartego, uważa, że szanse na wygranie procesu przez SCO przeciw znacznie większemu IBM-owi są znikomo małe, a wytoczenie oskarżeń wynika z desperacji SCO, która boryka się z problemami finansowymi. Jednocześnie wezwał on programistów i użytkowników Linuxa do wsparcia IBM.

Kopia pozwu sądowego SCO została opublikowana w Internecie pod adresem: http://www.sco.com/scosource

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200