Mechaniczny kasjer

Według specjalistów, dopiero od tego roku można mówić o szerokim stosowaniu bankomatów w całej Polsce, także poza dużymi miastami. Szacuje się, że liczba działających urządzeń przekroczyła 2 tys. Dzięki nim klienci powoli przyzwyczajają się do samoobsługi, unikając tym samym długich kolejek do kas.

Według specjalistów, dopiero od tego roku można mówić o szerokim stosowaniu bankomatów w całej Polsce, także poza dużymi miastami. Szacuje się, że liczba działających urządzeń przekroczyła 2 tys. Dzięki nim klienci powoli przyzwyczajają się do samoobsługi, unikając tym samym długich kolejek do kas.

Jeszcze 1,5-2 lata temu w Polsce było zaledwie kilkaset bankomatów. Tak więc poza dużymi miastami dostęp do nich był praktycznie niemożliwy. Jednak w tym roku tylko dwa z ponad 20 polskich banków, mających sieci bankomatowe - Pekao SA i PKO BP - planują zakupić ponad 700 tego typu urządzeń.

Rosnąca liczba mechanicznych kasjerów powoduje rosnące zainteresowanie nimi ze strony klientów. Według przedstawicieli Pekao SA, ciągle wzrasta liczba transakcji dokonywanych za pośrednictwem bankomatów. Od chwili uruchomienia sieci, w drugiej połowie 1996 r., do końca roku ich liczba wyniosła ok. 800 tys. Natomiast w kwietniu br. przekroczyła już milion operacji. "Nawet mimo zwiększenia liczby naszych bankomatów, jest to ogromny postęp" - stwierdzają przedstawiciele Centrum Kart i Czeków Pekao SA. Według przedstawicieli PKO BP, w ich bankomatach średnia, dzienna liczba transakcji wynosi ok. 200. Wartość ta waha się jednak w zależności od umiejscowienia tego typu urządzenia od 18 do ponad 700 transakcji.

Wspólne działania banków

Aby zwiększyć dostęp do bankomatów, banki od ubiegłego roku podpisują umowy o wzajemniej akceptacji swoich kart. 19 czerwca 1997 r. Rada Wydawców Kart powołała instytucję o nazwie Międzybankowe Porozumienie o Akceptacji Krajowych Kart Bankomatowych. Dzięki porozumieniu klienci polskich instytucji finansowych, członków organizacji, których jest ok. 20, mogą korzystać z urządzeń nie należących do ich banku.

Rada, działająca od czterech lat przy Związku Banków Polskich, koordynuje wszystkie działania polskich banków, związane z wprowadzaniem na rynek nowych kart. Jej zadaniem - jak twierdzą przedstawiciele związku - jest uporządkowanie polskiego rynku i organizowanie specjalistycznych szkoleń. Rada służy również jako forum wymiany doświadczeń. W jej skład wchodzi 35 największych polskich banków, Związek Banków Polskich i PolCard, instytucja zajmująca się rozliczaniem transakcji dokonywanych za pośrednictwem kart kredytowych. Jednym z jej ostatnich działań, zmierzających do uporządkowania polskiego rynku kart bankomatowych, są prace nad ujednoliceniem procedur związanych z reklamacją transakcji bankomatowej i zastrzeganiem kart.

Przyciągnąć klienta

Koszt zakupu pojedynczego bankomatu to kwota rzędu 80-100 tys. zł, a więc suma niebagatelna. Przy najbardziej odpornych na uszkodzenia urządzeniach, na ich cenę nawet w 50% wpływa koszt sejfu, w którym przechowywana jest kasetka z pieniędzmi. Drugie tyle należy zapłacić przez pięć lat za bardzo drogi - zdaniem przedstawicieli polskich instytucji finansowych - serwis. Po upływie tego okresu bankomat zużywa się technologicznie. Biorąc to pod uwagę i średnią liczbę transakcji dokonywanych przez klientów banków, koszt pojedynczej operacji można szacować średnio na ok. 35-50 gr.

Zdaniem przedstawicieli banków, bankomaty są dla nich wciąż urządzeniami deficytowymi. Przynajmniej przy takiej, jak obecnie ich liczbie. Według specjalistów, sytuacja ta zmieni się, gdy będzie ich co najmniej trzy razy więcej. Banki inwestują w sieci bankomatowe, ponieważ stanowią one sposób na przyciągnięcie potencjalnego klienta, który dzięki nim może o każdej porze dnia i nocy uzyskać dostęp do swojego konta. Drugą pozytywną stroną mechanicznych kasjerów jest odciążenie pracowników banku. "Gdybyśmy chcieli zlikwidować bankomaty, musielibyśmy zatrudnić co najmniej tyle samo, jeśli nie więcej, pracowników przy okienkach kasowych" - twierdzą przedstawiciele banków.

Off-line...

Jednym z pierwszych, który zainstalował bankomaty pod koniec lat 80., był bank PKO BP. Działały one jednak w trybie off-line, bez podłączenia do systemu rozliczającego i rejestrującego transakcje na bieżąco. Rozwiązanie to jest tańsze, ponieważ nie wymaga rozbudowy infrastruktury telekomunikacyjnej, niezbędnej przy pracy on-line.

Taki stan utrzymuje się do dzisiaj. Jednak według zapewnień przedstawicieli tej instytucji, już wkrótce przejdzie ona na system on-line. Pierwsze testy mają rozpocząć się w Warszawie jeszcze w czerwcu br. Do końca roku podłączone zostaną do nowego systemu wszystkie bankomaty. Podob- ne plany ma Powszechny Bank Kredytowy SA, którego sieć działa na podobnej zasadzie.

W obu bankach ustalono limity wypłat z bankomatów, co ma uniemożliwić próby dokonania oszustwa. Dotyczy to także bankomatów działających on-line. Powodem jest brak systemów centralnych, skąd system obsługujący bankomaty mógłby czerpać informacje o stanie salda rachunku klienta.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200