Makrowymiana danych

Sieć Makro Cash and Carry rozpoczęła wdrażanie systemu elektronicznej wymiany danych. Strategicznym celem jest jednak wprowadzenie ECR (Efficient Consumer Response).

Sieć Makro Cash and Carry rozpoczęła wdrażanie systemu elektronicznej wymiany danych. Strategicznym celem jest jednak wprowadzenie ECR (Efficient Consumer Response).

Równolegle we wszystkich hurtowniach Makro w Polsce jeszcze w tym roku zacznie funkcjonować system EDI (Electronic Data Interchange), dostarczony przez firmę ComArch SA. Oferta tej spółki - zdaniem przedstawicieli Makro - od propozycji innego sprzedawcy EDI - krakowskiego DoctorQ - różniła się miejscem, w którym znajduje się serwer wymiany danych, a zatem punktem ciężkości systemu. W przypadku wybranej opcji, serwer znajduje się w Makro, nie zaś w siedzibie dostawcy systemu.

Najpierw kosmetyki

"Uruchomienia EDI chcieli nasi partnerzy handlowi, np. Procter & Gamble, który zaangażował się w budowanie infrastruktury EDI we wszystkich krajach europejskich" - mówi Janusz Hadryś, dyrektor ds. informatyki w polskim oddziale Makro Cash and Carry. Pierwszymi, z którymi Makro będzie prowadził elektroniczną wymianę danych, jest ponad dziesięciu dostawców z branży kosmetycznej m.in. P&G.

Firmy takie mają często własne programy EDI, szczególnie jeśli w Polsce są tylko filiami dużych zagranicznych koncernów. Nie trzeba ich także przekonywać o opłacalności zastosowania EDI. Jego wdrożenie może jednak być przynajmniej czasowo niezgodne z korporacyjnymi strategiami wielkich koncernów, które często rozbudowują infrastrukturę etapowo.

Duzi chcą EDI

Poza producentami kosmetyków w projekt EDI w Makro Cash and Carry mogą również zaangażować się duże firmy spożywcze. Zainteresowanie zgłosiły także np. Krośnieńskie Huty Szkła. Duże przedsiębiorstwa chętniej i częściej korzystają z elektronicznej wymiany danych. Reorganizacja obiegu dokumentów pozwala im bowiem uniknąć czasochłonnego ich krążenia np. między działem sprzedaży a finansów dostawcy.

Przekonanie do skorzystania z systemu EDI będzie natomiast konieczne w przypadku wielu mniejszych, krajowych dostawców Makro, dla których koszt inwestycji w infrastrukturę sieciową, a także bieżące koszty operacyjne mogą być zbyt wysokie. Stopniowo jednak spółka będzie popierać korzystanie z EDI przez coraz liczniejszych partnerów handlowych. "Wszystko zależeć będzie od naszej oceny, jak duże są obroty między nami a konkretnym dostawcą. Nie chcemy nikogo zmuszać do inwestowania. Nie zależy nam także na automatyzacji za wszelką cenę. Chcemy jednak, aby klient odczuł przeprowadzoną przez nas modernizację poprzez obniżone ceny produktów" - twierdzi Janusz Hadryś. Ostatecznie jednak co najmniej kilkanaście procent liczby dostawców Makro Cash and Carry będzie przesyłać dokumenty w sposób tradycyjny.

Zarządzanie towarami

Początkowo EDI ma funkcjonować z wykorzystaniem poczty elektronicznej standardu X.400, która została już gruntownie przetestowana w komunikacji Makro z bankiem. Jest jeszcze zbyt wcześnie na zastosowanie internetowego EDI, chociaż jeden z modułów wdrażanego oprogramowania Gentran Server umożliwia podjęcie takiego działania w przyszłości.

Strategicznym celem Makro jest uruchomienie procedur ECR (Efficient Consumer Response), które - poza elektroniczną wymianą danych - obejmują zaawansowane techniki zarządzania kategoriami produktu, uzupełniania towarów na półkach itp. Szeroki zakres i skomplikowanie takiego projektu, w porównaniu ze ściśle technicznym EDI, nie pozwala na szybkie wdrożenie ECR w Polsce. W USA i krajach Europy Zachodniej rozwiązania tego typu odniosły już olbrzymi sukces, przyczyniając się do znacznych obniżek kosztów działalności przedsiębiorstw handlowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200