Lojalność po polsku

Coraz częściej szefowie dużych firm, w obawie przed konkurencją, wymagają od pracowników wyższych szczebli składania deklaracji lojalności.

Coraz częściej szefowie dużych firm, w obawie przed konkurencją, wymagają od pracowników wyższych szczebli składania deklaracji lojalności.

W Polsce Ludowej przełożeni rzadko mieli do czynienia z typową dla Zachodu nielojalnością podwładnych, polegającą na zdradzaniu tajemnic firmy. Panowało bowiem przekonanie, że nie należy zmieniać jednego, bezpiecznego miejsca pracy. Także przypadki podkupywania pracowników zdarzały się sporadycznie. Typowym dla Polaków przejawem nielojalności było krytykowanie i podważanie autorytetu szefów oraz przedstawianie macierzystych zakładów pracy w negatywnym świetle. Z nastaniem gospodarki rynkowej polski świat biznesu stanął twarzą w twarz z klasycznym problemem lojalności. Wielu zachodnich menedżerów, współpracujących z Polakami, zastanawia się, dlaczego zarządy firm starają się ze wszystkich sił uczynić pracowników lojalnymi, gdy tymczasem powinien być to problem pracowników, a nie pracodawców, to pracownik bowiem stanowi towar tym bardziej poszukiwany, im większa jest jego lojalność.

Apostoł czy terrorysta

Na rynku amerykańskim istnieje podział klientów na dwie grupy: apostołów i terrorystów. Apostołowie przekazują tylko pozytywne opinie na temat handlowców. Terroryści natomiast skupiają się na mówieniu o tym, iż zostali źle obsłużeni. Zdaniem "łowców głów", w Polsce można dokonać takiego podziału w odniesieniu do pracowników.

Apostołowie są lojalni wobec firmy i nie wynoszą na zewnątrz informacji o swoim przedsiębiorstwie, terroryści zaś koncentrują się wyłącznie na tym, aby krytykować wszystko co dzieje się w firmie. Jeżeli działalność terrorystów polega wyłącznie na praniu brudów, mówić możemy o towarzyskim aspekcie nielojalności, który nie stanowi wymiernego zagrożenia dla danego przedsiębiorstwa. Niebezpieczeństwo pojawia się z chwilą, gdy pracownicy po przejściu do konkurencji działają na niekorzyść poprzedniego pracodawcy.

Nielojalni

Podkupywanie pracowników na rynku informatycznym to codzienność. Szefowie dużych firm informatycznych najczęściej nie przyznają się do uczestnictwa w tym procederze, jak też do tego, że ich pracownicy są podkupywani przez konkurencję.

Właściciele mniejszych firm nie ukrywają natomiast nielojalności swych pracowników, którzy po skorzystaniu z ich doświadczeń, często w sytuacjach kryzysowych, zwalniają się z pracy, aby przejść do konkurencji, od której otrzymują lepszą ofertę finansową. Zdaniem pracodawców, nielojalność charakterystyczna jest przede wszystkim dla osób niesamodzielnych. Najczęściej pracownicy ci w nowej firmie ujawniają słabe strony poprzedniego pracodawcy.

Prywatne firmy najczęściej pokupują informatyków ze sfery budżetowej. Dla wyższych zarobków z łatwością rezygnują z przywilejów posiadanych w instytucjach państwowych, jak szkolenia, których kosztów nie trzeba zwracać nawet w przypadku zmiany pracy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200