Krótki traktat o badaniu galaktyki

Nie znam lepszej publikacji (a już na pewno nie w języku polskim), która mówiłaby o tym, czym naprawdę jest Internet i co zmienia w funkcjonowaniu społeczeństwa.

Nie znam lepszej publikacji (a już na pewno nie w języku polskim), która mówiłaby o tym, czym naprawdę jest Internet i co zmienia w funkcjonowaniu społeczeństwa.

Krótki traktat o badaniu galaktyki
Analiza zmian społecznych wywołanych przez rewolucję informatyczną nie jest łatwym zadaniem. Bardzo często humaniści piszący o znaczeniu technologii informatycznych traktują przedmiot swoich badań jako typ idealny. Badanie wpływu tego rodzaju technologii na rzeczywistość społeczną często polega na przerzucaniu się sloganami "gospodarka oparta na wiedzy", "wiek kompetencji", i innymi podobnie brzmiącymi. Często nakłada się na to błąd metodologiczny, polegający na łączeniu analiz stricte naukowych z futurologią. W takim przypadku autor prezentuje jako wyniki swoich badań to, co jest tylko projekcją jego ideologii. Na to nakłada się ogromne tempo zmian technologicznych i społecznych - zdarza się, że uczeni po prostu za nimi nie nadążają. Dodajmy wreszcie częsty zachwyt nad nowymi gadżetami, które odwracają uwagę od tego, co istotne - dlatego możemy czytać dziś książki, których twórcy zachwycają się, dajmy na to, przeglądarką Lynx jako ósmym cudem świata. Mam wrażenie, że autor Galaktyki Internetu unika wszystkich tych pułapek.

Manuel Castells, wybitny socjolog, swoją reputację znawcy kwestii związanych z tworzeniem się społeczeństwa informacyjnego (choć sam używa raczej sformułowania "społeczeństwo sieciowe") zawdzięcza trzytomowej pracy The Information Age: Economy, Society and Culture, wydanej w latach 1996-1998. Dzieło to jest analizą rewolucji informatycznej w szerokim ujęciu, natomiast w Galaktyce Internetu, pierwszym jego dziele dostępnym po polsku, M. Castells skupia swoją uwagę na Internecie.

Jego zdaniem Internet można określić mianem technologicznej podstawy formy organizacyjnej dominującej w epoce informacji, - tj. sieci. Już na początku książki stawia tezę, że wpływ sieci komputerowych jest dziś tak ważny, iż brak możliwości dostępu do Internetu to obecnie jedna z najpoważniejszych form wykluczenia społecznego.

Galaktyka Internetu powstała na bazie wykładów wygłoszonych w Oxfordzie, dlatego poszczególne jej rozdziały można czytać jako samodzielne eseje. Tym niemniej książka stanowi w miarę spójną całość. Nie jest to praca akademicka jak Information Age, ale spełnia kryteria, nazwijmy to, rzetelności naukowej (bibliografia, przypisy).

Jej pierwszy rozdział dotyczy instytucjonalizacji Internetu: od powstania ARPANetu w latach 60. ubiegłego wieku, do lat 90., kiedy to dzięki powstaniu WWW Internet uzyskał dzisiejszy kształt.

Według Castellsa trzy najważniejsze czynniki, które sprawiły, że Internet jest taki a nie inny, to otwarta architektura sieci, otwarte protokoły komunikacji oraz fakt, iż instytucje zarządzające siecią były budowane w duchu otwartości i współpracy.

Castells próbuje wykazać, że Internet ukształtowali kulturowo jego pierwsi użytkownicy - więc by zrozumieć to medium, trzeba zrozumieć ich kulturę. Autor wskazuje na cztery warstwy kultury Internetu: kulturę technomerytokratyczną (wywodzącą się z uniwersytetu), kulturę hakerską, kulturę wczesnych społeczności internetowych i wreszcie kulturę przedsiębiorców rozpowszechniających innowacje technologiczne.

W rozdziale dotyczącym e-gospodarki Castells zwraca uwagę m.in. na powiązanie niestabilności rynków finansowych z sieciami komputerowymi. Jego zdaniem dzięki coraz większej dominacji przedsiębiorstw sieciowych, światowa gospodarka zmienia się jakościowo.

Z jednej strony Castells wskazuje, że Internet wprowadza nowe wzory interakcji społecznych, związane z możliwością kontaktu ludzi z całego świata w trybie on-line, lecz jednocześnie przytacza dane empiryczne dowodzące, że Internet nie przyczynia się do dominacji "wirtualnego życia". Co więcej, zgodnie z wynikami wielu badań korzystanie z Internetu nie prowadzi do zmniejszenia interakcji społecznych i zwiększenia izolacji w świecie rzeczywistym.

Część książki jest poświęcona relacjom pomiędzy polityką a Internetem. Castells pokazuje, jak z jednej strony Internet zmienia grę polityczną - przykładem niech będą globalne ruchy społeczne oparte na Internecie. Z drugiej, Internet jest miejscem walki o wolność. Castells demaskuje jeden z mitów naszych czasów. To teza o końcu miast i odrodzeniu obszarów wiejskich wskutek rozwoju sieci komputerowych. Tymczasem liczba mieszkańców obszarów miejskich wzrasta i zdaniem Castellsa to właśnie Internet przyczynia się do rozwoju metropolii. Mimo technologicznych możliwości pracy na odległość, dokonuje się koncentracja pracy w miastach. Tak się dzieje, bo miasta są kulturowymi centrami innowacji.

Castells próbuje również odpowiedzieć na kluczowe pytanie, czy różnice w dostępie do Internetu przekładają się na nierówności społeczne? Jego zdaniem tak właśnie jest, przy czym dostęp do Internetu jest nie tylko wskaźnikiem nierówności społecznych - brak takiego dostępu stwarza sytuacje upośledzenia społecznego, również w wymiarze globalnym.

Castells pisze, że "rozwój bez Internetu to coś jak uprzemysłowienie bez elektryczności w epoce industrializacji" oraz wyciąga z tego wniosek, iż krajom "Trzeciego Świata" potrzebny jest dostęp do Sieci i ta kwestia (na poziomie makrospołecznym) jest ważniejsza od problemów zdrowotnych, edukacyjnych, żywnościowych itd. Takie postawienie sprawy może budzić wątpliwości, ale wymaga przemyślenia.

Jeżeli próbuje się ogarnąć coś tak wielowymiarowego i zmieniającego z dnia na dzień, jak Internet, to trzeba się skupić na tym, co istotne, i wydaje się, że Castellsowi się to udało.

Reasumując: lektura obowiązkowa do przeczytania i przemyślenia, aczkolwiek nie nawołuję do padania przed tą książką na kolana. Dla znających się na rzeczy Castells będzie czasami pisał o sprawach oczywistych, ale to sprawia, że książkę może przeczytać nawet laik. Tym niemniej każdy tu znajdzie coś dla siebie.

Na zakończenie ostatni fragment książki Castellsa: "Wyobrażam sobie, jak ktoś mówi: «Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju?! Nie chcę ani kawałka twojego Internetu, twojej cywilizacji technicznej, twojego społeczeństwa sieciowego! Chcę po prostu żyć po swojemu!» Cóż, jeśli tak uważasz, mam dla ciebie złe wieści. Mimo że ty nie dbasz o sieci, one zadbają o ciebie. Tak długo bowiem, jak będziesz chciał żyć w społeczeństwie, tutaj i teraz, będziesz miał do czynienia ze społeczeństwem sieciowym. Żyjemy bowiem w Galaktyce Internetu".

Manuel Castells, "Galaktyka Internetu. Refleksje nad Internetem, biznesem i społeczeństwem", przeł. Tomasz Hornowski, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2003

Krzysztof Pietrowicz jest doktorantem w Instytucie Socjologii Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200