Korzystniejsze przepisy dla klientów e-sklepów

Koniec ukrytych opłat i domyślnych opcji w umowach, dłuższy czas na zwrot towaru - to nowe postanowienia unijne, które będą obowiązywać od 2014 r.

Sprzedaż internetowa wymusza stosowanie umów, które w przypadku każdego kupującego mają takie same postanowienia. Niemożliwe z punktu widzenia sklepu internetowego byłoby indywidualne ustalanie treści umów o sprzedaż towarów czy usług. Niemniej jednak to na sprzedającym ciąży obowiązek sporządzenia wzorca umowy, który w obrocie handlowym z konsumentami nie będzie naruszał interesów tych ostatnich. Sprzedawca internetowy nie może narzucić konsumentowi warunków, które są dla kupującego niekorzystne. W przeciwnym razie naraża się na zarzut łamania prawa i sankcje finansowe.

Najnowsza dyrektywa o prawach konsumentów z grudnia 2011 r. (2011/83/EU) zmierza do większego ujednolicenia zasad handlu w Unii Europejskiej i zwiększenia ochrony praw konsumentów. Jej implementacja powinna zakończyć się w połowie 2014 r.

Jakie zmiany przyniesie implementacja dyrektywy w sprawie praw konsumentów?

Ochrona zbiorowych interesów konsumentów to ważny element polityki Unii Europejskiej. Większość obecnych regulacji dotyczących handlu elektronicznego ma źródło w dyrektywach unijnych. Mimo że implementacja nowej dyrektywy 2011/83/EU powinna zakończyć się za dwa lata, już teraz warto zwrócić uwagę na najważniejsze zmiany, które czekają sprzedawców internetowych. Do najważniejszych należą:

1. Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny i zwrotu towaru bez ponoszenia kosztów zostanie przedłużone do 14 dni z obecnych 10 dni. Jeśli sprzedawca nie poinformuje konsumenta o przysługującym mu prawie odstąpienia od umowy, termin ten ulegnie przedłużeniu do roku.

2. Zakazane będzie stosowanie domyślnych opcji, które konsument musi odrzucić, w celu uniknięcia dodatkowych usług. Sprzedawca będzie musiał uzyskać wyraźną zgodę konsumenta na pobranie dodatkowych płatności. Ostatecznie zwiększona zostanie przejrzystość ceny należnej za towar lub usługę poprzez zapewnienie, że w momencie składania zamówienia konsument wyraźnie przyjął do wiadomości, że zamówienie pociąga za sobą obowiązek zapłaty. W przeciwnym razie konsument nie będzie związany umową.

Sprzedawca internetowy powinien dołożyć wszelkich starań, aby stosowane przez niego wzorce umów wolne były od klauzul niedozwolonych, ale również monitorować zmiany w obowiązujących przepisach i aktualizować stosowane przez siebie praktyki w obrocie handlowym z konsumentami.

Jakich postanowień powinien unikać sprzedawca internetowy, aby nie narazić się na zarzut stosowania niedozwolonych klauzul umownych?

Przepisy Kodeksu cywilnego powinny być podstawowym źródłem wiedzy dla każdego sprzedawcy internetowego, który samodzielnie sporządza wzorzec umowy przeznaczony do obrotu handlowego z konsumentami. Zawiera on listę przykładowych klauzul, których stosowanie jest niedozwolone z uwagi na ochronę zbiorowych interesów konsumentów, będących co do zasady słabszą stroną umowy.

W praktyce najczęściej spotykane klauzule niedozwolone to te, które stawiają jako warunek odstąpienia od umowy zapłacenie kary umownej, przyznają sprzedawcy uprawnienia do dokonywania wiążącej interpretacji umowy czy jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w umowie, pozbawiają wyłącznie konsumenta uprawnienia do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia, czy też wyłączają jurysdykcję sądów polskich.

Kolejnym źródłem wiedzy dla sprzedawcy internetowego jest rejestr, prowadzony przez Urząd Konkurencji i Ochrony Konsumentów (UOKiK), w którym zapisane zostało ponad 3000 klauzul niedozwolonych. Rejestr ten jest wynikiem kontroli przeprowadzanych przez UOKiK, jak również orzeczeń sądów powszechnych, które uznały konkretne postanowienia umowne za niedozwolone. Nawigacja w rejestrze nie jest rzeczą łatwą i szybką, ale Urząd obiecuje zmiany, aby ułatwić korzystanie z niego.

Przykładowe klauzule niedozwolone, zawarte w rejestrze UOKiK, będą brzmiały: "sądem właściwym dla rozstrzygania sporów wynikających z umowy sprzedaży jest sąd właściwy dla siedziby sprzedawcy", "sprzedawca zastrzega sobie prawo do zmiany regulaminu bez uprzedzenia", "sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności za nieterminowe dostarczenie przesyłek przez podmiot realizujący dostawę", "sklep nie przyjmuje zwrotu towarów"; "sklep nie ponosi odpowiedzialności za błędne podanie parametrów i właściwości towaru".

Należy też pamiętać, że charakter klauzul niedozwolonych nie jest wyczerpujący. Oznacza to, że podobnych postanowień będzie przybywać wraz z rozwojem obrotu handlowego z udziałem konsumentów, a te zawarte w Kodeksie cywilnym i rejestrze UOKiK nie są ostateczne. Dlatego też, jeśli sprzedawca ma wątpliwość, czy konkretne postanowienia umowne mogą naruszać interesy konsumentów, powinien sam dokonać obiektywnej oceny albo skonsultować się ze specjalistą.

Konsekwencją stosowania klauzul niedozwolonych jest to, że zapisy nie wiążą konsumentów, a więc nie mogą być dochodzone przez sprzedawcę przeciwko konsumentowi. Klauzule takie mogą być podstawą do wytoczenia przeciwko sprzedawcy postępowania przed sądem powszechnym o uznanie postanowienia za niedozwolone lub wszczęcia kontroli przez UOKiK, które może skutkować nałożeniem na sprzedawcę kary w wysokości do 10% przychodu osiągniętego w poprzednim roku.

Julia Bonder-Le Berre jest aplikantem radcowskim w kancelarii Baker&McKenzie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200