Konsultacja a nie integracja

Kiedy Pan Prezes ComputerLand S.A. Tomasz Sielicki ogłosił w nr. 200 Computerworld, że - cytuję - "Digital był zmuszony zamknąć swój dział integracji", poczułem się nieswojo. Czyżby Pan Prezes piastował równocześnie jakieś poważne stanowisko w Digitalu pozwalające mu zwolnić mnie z pracy? Uspokoiłem się natychmiast po sprawdzeniu, że na szczęście tak nie jest!

Kiedy Pan Prezes ComputerLand S.A. Tomasz Sielicki ogłosił w nr. 200 Computerworld, że - cytuję - "Digital był zmuszony zamknąć swój dział integracji", poczułem się nieswojo. Czyżby Pan Prezes piastował równocześnie jakieś poważne stanowisko w Digitalu pozwalające mu zwolnić mnie z pracy? Uspokoiłem się natychmiast po sprawdzeniu, że na szczęście tak nie jest!

Szanowni Państwo, teraz jednak w nieco poważniejszym tonie. Z polskim oddziałem Digitala związałem się w chwili jego powstania w 1991 r. Podjąłem taką decyzję pracując w Digitalu kanadyjskim, natychmiast gdy otworzyła się możliwość pracy w Polsce. W ciągu pięciu lat budowałem od podstaw dział serwisów wielokierunkowych, a w jego ramach kładłem ogromny nacisk na integrację systemów. Było to oczywiste, ponieważ Digital, jak żaden inny producent technologii informatycznych jest predystynowany do roli firmy integratorskiej. Rola ta wynika przede wszystkim z intensywnego rozwijania od lat tzw. oprogramowania pośredniczącego (middleware) o architekturze klient/serwer, które umożliwia scalanie w jeden system wielu elementów systemów informatycznych pochodzących od różnych producentów, takich jak: pecety, stacje robocze, serwery, podsieci z różnymi protokołami, systemy komunikacyjne, systemy operacyjne, bazy danych czy wreszcie oprogramowanie użytkowe.

Jednym słowem, jesteśmy w stanie łączyć produkty wszystkich liczących się firm informatycznych w jeden, działający sprawnie system o architekturze klient/serwer. Co więcej, przy obecnym, niezwykle zaawansowanym stanie technologii informatycznych jakie oferuje Digital, nasz polski oddział może podejmować się realizacji najbardziej złożonych systemów informatycznych, których kilka pracuje obecnie w bankowości, transporcie, przemyśle czy telekomunikacji.

O tym, że jest to w strategii Digitala kierunek prawidłowy, dowiodło życie. Na liście największych amerykańskich firm informatycznych opracowywanej każdego roku przez uznany magazyn informatyczny Datamation Digital zajmuje w 1995 r. trzecią pozycję z 13,5 mld USD obrotu. Natomiast w klasie firm oferujących szeroko pojęte usługi informatyczne, w tym integrację elementów pochodzących od różnych producentów (Services & Support Vendors), Digital zajmuje również trzecią pozycję z obrotami ok. 6,5 mld USD. Łatwo zauważyć, że stanowi to prawie 50% całkowitych obrotów Digitala. Podobnie rzecz ma się w Polsce. Gdy zajrzymy do ostatniego raportu TOP 200 Computerworld to stwierdzamy, że w kategorii integracji Digital plasuje się na drugim miejscu za ComputerLandem właśnie. Pragnę dodać, że wynik Digitala obejmuje wyłącznie własną działalność Digitala w zakresie integracji. Wynik ten nie uwidacznia współpracy z naszymi firmami partnerskimi zajmującymi się działaniami integracyjnymi na bazie systemów Digitala.

Dlaczego postanowiłem napisać do Państwa tę odpowiedź na niezgodną z faktami, publiczną wypowiedź Prezesa ComputerLandu? Chodzi przede wszystkim o sprostowanie oczywistego mijania się z prawdą. Nie chcę posądzać Pana Prezesa, jako jednego z głównych konkurentów w zakresie integrowania systemów, o złe intencje. Prawdopodobnie chodzi o błąd, któregoś z Jego doradców, któremu pomyliła się konsultacja z integracją. Digital od ponad dwóch lat podlega reorganizacji, która doprowadziła obecnie naszą firmę do ponownej zyskowności. Jednym z elementów tej reorganizacji było zlikwidowanie samodzielnego oddziału konsultacyjnego (Digital Consulting) i zatrudnienie konsultantów w ramach nowo powstałych jednostek biznesowych. Nigdy jednak nie było zamiarem Digitala zaniechanie jednej z podstawowych dziedzin działalności liczących się firm informatycznych jaką na całym świecie jest integracja systemów!

Pan Prezes słusznie zauważa, że rozwój usług informatycznych w Polsce będzie przebiegał coraz szybciej. Digital jest przekonany, że będzie zaspokajał coraz większą część popytu na te usługi. Zaś jako firma stosująca od 38 lat surowy kodeks etyczny życzy powodzenia wszystkim konkurentom, w tym także ComputerLandowi.

<div align="right">Ed Deviat

Systems Integration Manager

Digital Equipment Polska Sp. z o.o.</div>

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200