Koniec oprogramowania jakie znamy

Kto więc starci na rewolucji prowadzonej pod sztandarem cloud computing?

Nie chcę tak stawiać sprawy. Jestem przekonany, że cloud da nowy impuls do rozwoju przemysłu IT. Informatyka potrzebowała świeżej idei. Chmura to przejaw coraz większej dojrzałości IT, upodabniania się do innych rozwiniętych branż, jak telekomunikacja czy energetyka. Chmura to odpowiedź na potrzebę zwiększenia elastyczności IT w aspekcie wsparcia potrzeb biznesu.

Z pewnością jednak pewne modele oferowania IT i wykorzystywania jej odejdą do lamusa. Co cloud zmieni na rynku?

Zobacz również:

  • Wyjaśniamy czym jest SD-WAN i jakie są zalety tego rozwiązania

Na pewno chmura stanowi kolejny krok w kierunku obniżenia bariery wejścia dla firm tworzących oprogramowanie. Duzi gracze powinni mieć na uwadze, że prędzej niż później pojawi się rzesza małych firm, które stworzą aplikacje w chmurze, chociażby w technologii .NET oferowanej w środowisku Microsoft Azure wykorzystując zaawansowane technologie, które dotychczas niejednokrotnie były dla nich niedostępne.

Chciałbym, aby po roku wzmożonych działań z naszej strony wszyscy użytkownicy naszych technologii zdawali sobie sprawę z możliwości przeniesienia części rozwiązań do środowiska cloud. Po trzech latach chciałbym, aby w Polsce było milion stanowisk korzystających poprzez sieć z naszego centrum danych serwującego usługi w chmurze. To mój osobisty cel, niezapisany w korporacyjnych planach.

Polskie firmy software’owe interesują się tematem?

Oczywiście, mamy wiele testowych projektów rozwijanych przez partnerów. Platforma deweloperska Azure zapewnia im dokładnie to samo środowisko .NET, w którym od lat tworzą aplikacje dostępne w modelu tradycyjnym. Dzięki testom partnerzy mogą zorientować się w specyfice modelu cloud. Tutaj trzeba na przykład zwrócić uwagę na sposób tworzenia aplikacji tak, aby optymalnie wykorzystywać zasoby procesorów, pojemności pamięci i transmisji danych. To wszystko przyczynia się do optymalizacji kosztów związanych z wykorzystaniem zasobów dostępnych z chmury.

Przesłanie do producentów oprogramowania brzmi - przystosuj się albo zgiń?

W latach 90. z bliska obserwowałem początki rewolucji Voice over IP. Niektóre firmy, szczerze albo nie, odrzucały ten nowy paradygmat w telekomunikacji i dążyły do zachowania starego porządku przynoszącego im grube miliardy dolarów. Wśród nich był ówczesny potentat Nortel, który wmawiał klientom, że VoIP nigdy nie przyjmie się w biznesie, podczas gdy za oknem już szalała pakietowa rewolucja. Wiadomo, co ostatecznie stało się z Nortelem...

Wydaje mi się, że dzisiaj ryzykują zarówno te firmy programistyczne, które nie podejmują w ogóle tematu chmury, jak również te, które dość naiwnie twierdzą, że tylko cloud ma przyszłość. Microsoft wychodzi z założenia, że chmura to nowa opcja, po którą mogą sięgnąć klienci. Na pewno nie będziemy deprecjonować starego modelu, bo w wielu wypadkach i z różnych powodów może on być bardziej korzystny.

Jednak gdzieś wewnętrznie w Microsofcie zapada decyzja, czy danego klienta namawiać do zakupu w tradycyjnym modelu albo w chmurze. Czy z perspektywy korporacji licencja SharePoint sprzedana w chmurze i w modelu tradycyjnym jest tyle samo warta?

Oczywiście, jako dyrektor generalny chciałbym, aby jak najwięcej klientów decydowało się na cloud. Zwłaszcza teraz, kiedy jesteśmy na początku drogi z ofertą dla przedsiębiorstw. Chcemy pokazywać wdrożenia zakończone sukcesem, rozmawiać z klientami o ich doświadczeniach. Jednakże staraliśmy się tak zbudować system wynagrodzeń pracowników, aby nie faworyzować sprzedaży licencji w jednym modelu wobec drugiego. Chcieliśmy zapobiec sytuacji, w której sprzedawca oferuje klientowi cloud tylko dlatego, że jemu osobiście bardziej się to opłaca.

Czy sektor publiczny powinien interesować się chmurą?

Nie mam wątpliwości, że jako podatnicy powinniśmy dążyć, aby administracja korzystała z modelu cloud. Z pewnością przysłużyłoby się to zwiększeniu racjonalności wydatków na IT. W chmurze nie da się kupić serwerów i dopiero potem szukać dla nich zastosowania, co zdarzało się w polskich urzędach. Pomimo wielu oczywistych korzyści m.in. uproszczenia procedur i przyspieszenia projektów, dostrzegamy obawy związane z przekazaniem danych zewnętrznej firmie. Najczęściej są one nieuzsadanione, ale trzeba czasu i pozytywnych przykładów, by tę percepcję zmienić. Nie mam wątpliwości, że Microsoft i inne wielkie firmy oferujące rozwiązania w modelu cloud potrafią zadbać o dane, ich poufność i dostępność niegorzej niż większość instytucji publicznych robiących to na własną rękę.

Jaki produkt Microsoftu jest dzisiaj "najbardziej cloud"?

Moje pierwsze skojarzenie to Exchange. Zaraz potem platforma deweloperska .NET czy SQL . Jednak na przyszły rok szykujemy Office, który będzie działać zarówno na terminalu, jak i w chmurze. Office, Exchange, Sharepoint to jądro naszego biznesu. Jeśli w tych obszarach Microsoft decyduje się stawiać na chmurę to znak, że sprawę traktujemy naprawdę serio.

Jakie cele związane z cloud computing ma dyrektor polskiego oddziału?

Chciałbym, aby po roku wzmożonych działań z naszej strony wszyscy użytkownicy naszych technologii zdawali sobie sprawę z możliwości przeniesienia części rozwiązań do środowiska cloud. Po trzech latach chciałbym, aby w Polsce było milion stanowisk korzystających poprzez sieć z naszego centrum danych serwującego usługi w chmurze. To mój osobisty cel, niezapisany w korporacyjnych planach.


TOP 200