Komunikacja i przesyłki

Grupa Raben jest jednym z liderów na rynku transportu, spedycji i logistyki. Dla takich firm sprawna komunikacja jest krytycznym elementem biznesu.

Grupa Raben jest jednym z liderów na rynku transportu, spedycji i logistyki. Dla takich firm sprawna komunikacja jest krytycznym elementem biznesu.

Komunikacja i przesyłki

Sławomir Pawlak, dyrektor ds. Informatyki i Telekomunikacji, CIO Raben Group

Firma będąca operatorem logistycznym działającym na taką skalę jak Raben Group, magazynuje i przewozi olbrzymie ilości towaru. Z największymi kontrahentami firma ma awizację dostaw, co sprawia, że do systemu spływają informacje na temat przesyłek, zanim jeszcze dotrą one do magazynu. W momencie dostawy towar jest skanowany, zaś zawartość porównywana z awizem. Niezgodności są raportowane do klienta. Niezmiernie istotną informacją dla kontrahenta jest lista towarów, które weszły do magazynu i ewentualne raporty o uszkodzeniach w transporcie. Klient przysyła zlecenia dystrybucji towaru, a następnie system przygotowuje wszystkie niezbędne zadania, konieczne do ich realizacji. Potwierdzenie wydanego towaru jest przekazywane klientowi wraz z postępem realizacji zleceń, zaś raz na dzień wysyłana jest informacja o stanie jego zasobów w magazynie firmy.

Do tego dochodzą dodatkowe komunikaty (np. zmiana jakości towarów, polecenie zwrotów, blokowanie partii towarów, rozliczenie palet, zwolnienia z kwarantanny itd.) dla klientów posiadających rozbudowane systemy obsługujące proces dystrybucji i sprzedaży. Gdy taka ilość danych ma zostać niezawodnie i automatycznie przekazana na drodze klient-firma, muszą zostać podjęte bardzo zaawansowane działania. "Aby zapewnić niezawodną komunikację z klientami, wydzielono w dziale informatyki specjalną komórkę, która odpowiada tylko za poprawną wymianę danych. Skala tej wymiany danych zależy od potrzeb klienta" - opowiada Sławomir Pawlak, dyrektor ds. Informatyki i Telekomunikacji, CIO Raben Group.

Błyskawiczne potwierdzenie

Jednym z kluczowych elementów usługi transportowej jest "śledzenie" drogi przesyłki poprzez różnego rodzaju statusy, włączając oczywiście status dostarczenia do odbiorcy. W wielu firmach przekazuje się to drogą głosową, ale przy dużej skali działania firmy jest to nieopłacalne. Za każdym razem pracownik musiałby w systemie odnaleźć konkretną przesyłkę i przestawić jej status zgodnie z podaną informacją. Jakikolwiek błąd sprawia później problemy. Ponadto wymaga angażowania osób w sam fakt przekazania prostego komunikatu.

W 2006 r. rozpoczęto w Raben Group prace nad projektem obejmującym automatyczne przekazywanie informacji za pomocą aplikacji w telefonach komórkowych. Obecnie po zaplanowaniu trasy, system przekazuje kierowcy informacje o przesyłkach, w ciągu dnia pracy kierowca nadaje przesyłce status, wybierając jedną pozycję z listy. Aby to osiągnąć, połączono system transportowy Chainware z serwerem komunikacyjnym i dedykowaną aplikacją. Aplikacja ta komunikuje się z Chainware w obie strony, przetwarzając dane o trasach, przesyłkach i statusach. Kierowcy posiadają w telefonach firmy Nokia aplikację napisaną dla systemu Symbian, zaś sama komunikacja odbywa się za pomocą GPRS. Aplikacje napisane w języku Java nie sprawdzały się w praktyce, bowiem Java źle współpracowała z połączeniem GPRS, programy były zawodne, zaś po każdym połączeniu lub wiadomości SMS należało je uruchamiać ponownie. Aplikacja napisana dla systemu Symbian nie ma tych wad.

Stosowany w Raben program jest prosty w obsłudze i po wielu modyfikacjach działa niezawodnie, zaś dzięki usłudze wydzielonej sieci transmisji danych, telefony są łączone w sieć, o której bezpieczeństwo dba operator telekomunikacyjny. Jest to wielokrotnie tańsze w eksploatacji od wiadomości SMS. Chociaż na rynku można spotkać oferty terminali komunikujących się za pomocą GPRS, nie byłoby to optymalne rozwiązanie ze względu na koszty samych urządzeń (rzędu miliona euro w skali firmy). "Postanowiliśmy zbudować aplikację, która umożliwi wysyłanie statusów zamówienia przez kierowców. Telefon to dla niego narzędzie naturalne i dość łatwe w obsłudze, a dla firmy tanie w zakupie i utrzymaniu. Nasza aplikacja najlepiej spełniła założony cel: pozyskanie statusu dostawy w trybie online" - mówi Sławomir Pawlak

Koszty pod lupą

W każdej firmie korzystającej intensywnie z telefonów pojawia się zadanie optymalizacji kosztów usług. Jak twierdzi Sławomir Pawlak, największe koszty są związane z połączeniami ze stacjonarnych numerów firmowych do sieci komórkowych. Zatem podstawowym warunkiem uzyskania rozsądnych kosztów jest rezygnacja z opłat za interconnect i kierowania ruchu bezpośrednio do operatora komórkowego. W małych firmach stosuje się bramki GSM, ale Raben zdecydował się na połączenie swoich sieci teleinformatycznych z łączem PRA od operatora komórkowego. Umożliwia to przekierowanie ruchu do sieci komórkowej z pominięciem operatora stacjonarnego. Było to jednym z tych warunków obsługi firmy, które nie podlegały dyskusji ani negocjacjom ze strony operatora stacjonarnego.

Chęć obsługi połączeń stacjonarnych Grupy Raben wyraziły dwie firmy telekomunikacyjne - Netia i Telekomunikacja Polska. Wybrano TP. Zdaniem Sławomira Pawlaka jest to bowiem operator, który może zapewnić usługi we wszystkich lokalizacjach. Oddziały firmy znajdują się poza głównymi miastami i uzyskanie łącza w tych lokalizacjach często napotykało na problemy. TP wywiązywała się z tego zadania także w tych miejscach, gdzie inni operatorzy rezygnowali ze świadczenia usług ze względu na brak możliwości technicznych i nieopłacalne inwestycje w infrastrukturę. "TP nie wykonywała instalacji szybko, ale dokonała dużych inwestycji, aby zrealizować usługi w takich lokalizacjach jak Stryków czy Straszyn. Obecnie usługi są świadczone dobrze. Dodatkowo TP obsługuje centrale telefoniczne naszej firmy" - mówi Sławomir Pawlak.

Zewnętrzny audyt

Polkomtel, operator sieci Plus GSM, obsługuje telefonię konwergentną - GSM oraz łącza Frame Relay w niektórych oddziałach firmy. Grupa Raben korzysta z wielu usług, taryfikowanych w bardzo różny sposób. Są to łącza transmisji danych MPLS, dostęp do Internetu, telefonia stacjonarna i komórkowa oraz centrale telefoniczne. Dla uniknięcia błędów w naliczaniu opłat i fakturowaniu usług, w umowach określono możliwie proste cenniki. Aby mieć pewność, że projekt telekomunikacyjny jest rzeczywiście optymalny, a wszystkie negocjacje cenowe zostały przeprowadzone prawidłowo, firma zamówiła audyt systemu telefonii. Przeprowadziła go firma Audytel, otrzymała ona (za zgodą operatorów) umowy, bi-llingi i faktury. Potwierdziła poprawność założeń oraz dojrzałość projektu sieci i wskazała możliwość negocjacji cen z operatorami.

Audyty nie skończyły się na analizie rozwiązań i kosztów. Po inwestycji w zabezpieczenia teleinformatyczne, przeprowadzono audyt zabezpieczeń sieci przedsiębiorstwa pod kątem ataku z Internetu. Zewnętrzna firma badała jak są skonfigurowane zabezpieczenia, które porty są otwarte, a które zamknięte, jak działa DMZ, czy jest przejście między DMZ a LAN itd. Badano bezpieczeństwo aplikacji, a nawet podatność pracowników przedsiębiorstwa na ataki socjotechniczne. Audyty zostały powtórzone. "Celem audytów i działań korygujących było uodpornienie firmy na 99% ataków możliwych do przeprowadzenia przez amatora. Właśnie taki stan bezpieczeństwa sieci od strony Internetu chcieliśmy uzyskać" - mówi Sławomir Pawlak.

Liczy się ciągłość

Ponieważ ciągłość pracy systemów informatycznych jest kluczowa dla biznesu firmy, podjęte zostały szczególne zabezpieczenia zapewniające utrzymanie działania w każdych warunkach. Wydzielono trzy krytyczne aplikacje: system magazynowy, system transportowy oraz system przesyłania danych. Te aplikacje są chronione za pomocą rozwiązań wysokiej dostępności, bez pojedynczego punktu awarii. Najważniejsza infrastruktura teleinformatyczna (serwery, centrale telefoniczne, łącza) została zdublowana w dwóch lokalizacjach połączonych dwoma systemami kabli światłowodowych prowadzonych w różnych kanałach. Przewidziano także niezależne zasilanie awaryjne za pomocą generatora prądotwórczego, który w razie potrzeby zasili infrastrukturę teleinformatyczną, akumulatorownię wózków widłowych oraz podstawowe oświetlenie, aby utrzymać ciągłość pracy firmy.

Systemy są tak skonstruowane i wykonane, że nawet całkowita utrata jednej z serwerowni nie powoduje utraty danych ani przestoju w pracy. Zupełne zniszczenie serwerowni jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę zastosowane zabezpieczenia, ale nawet takie przypadki były uwzględniane. Bardziej prawdopodobna jest awaria jednego z serwerów lub dysków w macierzy, ale nie powoduje to absolutnie żadnego przestoju w pracy.

Pod kątem ciągłej pracy w każdych warunkach zaplanowano nie tylko urządzenia, ale także łącza. Wszystkie łącza zasadniczej sieci posiadają rezerwę. W większych oddziałach, takich jak Grodzisk, Gliwice czy Stryków, uruchomiono dodatkowe łącze zapasowe, realizowane przez Polkomtel, w oparciu o inną technologię, całkowicie niezależnie od kabli Telekomunikacji Polskiej. W przypadku awarii firma może utrzymać działanie korzystając z rezerwowego łącza. "Zapewnienie ciągłości biznesu jest moim najważniejszym zadaniem. W obecnej chwili projekty mogą się opóźniać, natomiast biznes musi być ciągły" - podsumowuje Sławomir Pawlak.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200