Komu zaufać: NT czy Unixowi

Prawdę powiedziawszy nie zasiadłbym nawet do klawiatury, gdyby nie ostatnie zdanie artykułu („Komu zaufać: NT czy Unixowi”, CW 33/97), którego teza, że pozycja Microsoftu jest wynikiem wyłącznie marketingu i reklamy doprowadza mnie do załamania rąk. Jeśli jest prawdziwa, to oznacza, że traktujemy odbiorców informatyki w korporacjach jak gospodynie domowe, które po przedstawieniu nowego proszku do prania (tak różniącego się od proszku zwykłego) i zawierającego nowe, zielone granulki rzucają się do zakupów, wyrzucając na śmietnik to, co miały dotychczas. Więcej szacunku proszę! Marketing nie jest najważniejszym elementem biznesu, a już w szczególności wobec korporacji.

Prawdę powiedziawszy nie zasiadłbym nawet do klawiatury, gdyby nie ostatnie zdanie artykułu („Komu zaufać: NT czy Unixowi”, CW 33/97), którego teza, że pozycja Microsoftu jest wynikiem wyłącznie marketingu i reklamy doprowadza mnie do załamania rąk. Jeśli jest prawdziwa, to oznacza, że traktujemy odbiorców informatyki w korporacjach jak gospodynie domowe, które po przedstawieniu nowego proszku do prania (tak różniącego się od proszku zwykłego) i zawierającego nowe, zielone granulki rzucają się do zakupów, wyrzucając na śmietnik to, co miały dotychczas. Więcej szacunku proszę! Marketing nie jest najważniejszym elementem biznesu, a już w szczególności wobec korporacji.

Przyczyny sukcesu NT leżą gdzie indziej. Pierwszą jest technologia. Produkt musi mieć cechy, które skłonią do jego zakupu – najważniejszymi cechami NT, jakie wymienione są zresztą w artykule są: łatwość obsługi oraz wypełnianie roli serwera sieci, jak i serwera aplikacji. Ta ostatnia jest szczególnie ważna, ponieważ pozwala na ujednolicenie środowiska i tym samym zmniejszenie kosztów eksploatacji systemu.

Technologia to dopiero początek. Aby rzeczywiście zaistnieć na rynku, potrzebni są ludzie, firmy, aplikacje i usługi otaczające produkt. Liczba certyfikowanych inżynierów (MCP) w Polsce przekroczyła 500, liczba firm z tytułem Solution Provider ponad 60 (a każda musi mieć co najmniej dwóch certyfikowanych inżynierów). Są firmy i ludzie, jest doświadczenie wynikające z kilku lat pracy z platformą.

Aplikacje to kolejny element – praktycznie dokonano portingu z Unixa lub też stworzono nowe aplikacje dla Windows NT do wszystkich zastosowań. Co więcej, nie tylko Microsoft, ale także Lotus, Oracle, Informix i inni zdecydowanie zachwalają swoje narzędzia na tę platformę. A liczba narzędzi Microsoftu (BackOffice), jakie są dostępne, tylko ułatwiają prace programistom – dlaczego akurat to ma być wadą, że można na platformie MS uruchamiać produkty MS?

Podsumowując – informatyka w korporacjach to sprawa bardziej złożona niż sama technologia. Popularność i dynamika wzrostu Windows NT na tym rynku jest wynikiem wielu działań i dostępności otaczających platformę produktów i usług. Uważam, że zadecydują te ostatnie – ich obecność, poziom, jakość i dostępność wpłyną na powodzenie platformy NT. Baza już została zbudowana i klient dokonujący wyboru Windows NT w zastosowaniach korporacyjnych może się czuć bezpieczny, dużo bezpieczniejszy niż w przypadku innych decyzji.

Aha, zapomniałbym, mamy jeszcze przecież marketing i reklamę!

Michał Jaworski

Microsoft, Warszawa

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200