Komputerowe manuskrypty

Elektroniczne nośniki zapisu danych i rewolucja multimedialna ułatwiają badanie i umożliwią ocalenie dzieł średniowiecznych pisarzy i iluminowanych kodeksów

Elektroniczne nośniki zapisu danych i rewolucja multimedialna ułatwiają badanie i umożliwią ocalenie dzieł średniowiecznych pisarzy i iluminowanych kodeksów

Najcenniejsza część kolekcji zbiorów specjalnych wielkich bibliotek europejskich stanowią kodeksy średniowieczne, które powstawały na przestrzeni ok. 1000 lat, od VI do XV wieku.

Biblioteki te posiadają po kilkaset lub nawet więcej (powyżej kilku tysięcy) tomów tego typu rękopisów. Intensywne badania nad dokumentami, kronikami oraz traktatami średniowiecznych teologów i filozofów pociągnęły za sobą potrzebę nowych ich wydań. Największym wydawniczym przedsięwzięciem były zredagowane przez francuskiego księdza Augusta Migne'a w drugiej połowie ubiegłego wieku Patrologia Latina i Patrologia Graeca - wydania dzieł prawie wszystkich Ojców Kościoła (pisarzy chrześcijańskich pierwszych sześciu wieków po Chrystusie) i znaczniejszych myślicieli chrześcijańskich.

W przypadku tych i wielu innych edycji o dużej objętości poważnym problemem było znalezienie nań miejsca. Obie Patrologie Migne'a liczą razem 378 dużych tomów. Nie ustępuje im zbytnio pod względem objętości największe wydawnictwo źródłowe - zawierające źródła historyczne z dziejów Niemiec Monumenta Germaniae Historica. Do tej pory ukazało się ponad 300 tomów. Problem rozwiązano, wydając te dzieła najpierw na mikrofiszach a potem na dyskietkach i CD-ROM-ach.

W obu przypadkach rynek został zdominowany przez belgijskie wydawnictwo Brepols. Wyjątkiem jest Patrologia. Obecny na rynku CD-ROM był przedsięwzięciem czysto komercyjnym, nie mającym w rezultacie dostatecznej korekty i pełnym drobnych błędów. Dziewiętnastowieczny druk nie nadawał się do obróbki skanerem (a nie ma późniejszych, ponownych wydań). W tej sytuacji musiano owe 217 tomów przepisać. Gdzie? Na Tajwanie!

Brepols wydaje teraz na CD-ROM-ach nową, poprawioną i uzupełnioną wersję innej znanej edycji dzieł pisarzy chrześcijańskicj - Corpus Christianorum. Edycje te w pełni wykorzystują wszystkie możliwości nośnika. Ułatwia to różnorodne badania, w tym filologiczne i historyczne.

Katalogi

Warto wiedzieć, że św. Benedykt z Nursji, założyciel zakonu benedyktynów, zakładał klasztorne scriptoria m.in. dlatego, by ocalić dorobek antyku. W XIX w. podjęto ideę św. Benedykta, choć w innych warunkach i na innych zasadach - spisać, opisać, ocalić jak najwięcej średniowiecznych manuskryptów.

W bibliotekach zaczęto katalogować również i najstarsze, dotychczas często zapomniane zbiory. Podstawowym zadaniem podczas opisu kodeksu jest identyfikacja wszystkich zawartych w nim tekstów - zazwyczaj nie posiadają tytułu i nazwiska autora i zaczynają się np. od środka drugiego zdania czwartego rozdziału trzeciej księgi. Zdarza się nawet, że podany jest zły autor - skryba mógł przecież się pomylić i w atrybucji (informacji dodawanej zwyczajowo do tekstu) przypisać np. dzieło św. Bonawentury innemu znanemu teologowi - św. Hugonowi od św. Wiktora. Do tego dochodzą trudności ze zidentyfikowaniem licznych krótkich cytatów oraz problemy związane z odczytaniem tekstu - skutek panującego w średniowieczu, bardzo rozbudowanego "systemu stenograficznego" - zastępowania końcówek i całych wyrazów skrótami. Większość skrótów jest powszechnie znana, lecz często zdarzają się nieznane, wymyślone i stosowane przez jednego konkretnego skrybę.

Aby móc skatalogować zbiory, pod koniec XIX w. zaczęto opracowywać niezbędne do identyfikacji tekstów zestawy incipitów "zastępujących" dla średniowiecznych czytelników tytuł - są to ozdobne pierwsze wersy danego dzieła; jak również konkordancje - alfabetyczne spisy wszystkich wyrazów występujących w danym tekście (np. w Biblii lub sztandarowym dziele teologii średniowiecznej - Sentencjach Piotra Lombarda) wraz zestawieniem miejsc, gdzie występują, oraz cytatami.

W naszych czasach konieczność wprowadzenia spisów incipitów, konkordancji i innych informacji do elektronicznych baz danych stało się oczywiste. To zadanie zostało podjęte i w znacznym stopniu zrealizowane w belgijskim ośrodku uniwersyteckim w Louvain'la'Neuve. Przy uniwersytecie powstało jedno z najpoważniejszych na świecie centrów przetwarzania elektronicznego łacińskich średniowiecznych tekstów - CETEDOC (Centre de Traitement Electronique des Documents). Centrum współpracuje z Brepolsem, który jest wydawcą wszystkich wykonywanych tam prac. Bazy danych i CDüROMüy (z możliwością odnajdywania sekwencji słów) zdecydowanie ułatwiły i przyspieszyły prace nad opisem katalogowym rękopisów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200