Komputer w gminie
- Maria Balicka,
- 29.03.1993
Rozmowa z Krzysztofem Domańskim - przewodniczącym komisji Lubelskiego Sejmiku Samorządowego
Rozmowa z Krzysztofem Domańskim - przewodniczącym komisji Lubelskiego Sejmiku Samorządowego
- Nie ma jeszcze ogólnopolskiego systemu informacji miedzy poszczególnymi gminami. Czy to w najbliższej przyszłości da się zmienić?
- Tak. Dziś w rządowy system informatyczny włączone są tylko urzędy wojewódzkie. Te gminy, którym telefon i fax przestał wystarczać komputeryzują się na własną rękę. Taka metoda sprzyja popełnieniu kosztownych błędów - tak na etapie wyboru sprzętu, oprogramowania, jak i metod. By uniknąć wyważania już otwartych drzwi, w listopadzie przy lubelskim sejmiku powołano doraźną komisję, która analizuje stan komputeryzacji poszczególnych gmin, by pomóc wybrać najlepsze i najtańsze rozwiązania.
- Od czego komisja rozpoczęła działalność i kto wchodzi w jej skład?
- Obok informatyka wojewódzkiego i dyrektora biura sejmiku są w niej wójtowie i burmistrzowie gmin, które najdalej w dziedzinie informatyki zaszły, a więc Ostrowa Lubelskiego, Kazimierza, Niedźwiady i Świdnika. Zaczęlismy od ankiety, z której dowiedzieliśmy się, że stan zaawansowania komputeryzacji gmin jest bardzo zróżnicowany. Ba, nie wszyscy zrozumieli nawet język w jakim ankieta była sporządzona. To jest ważna informacja o tym, że pierwszą przeszkodą do pokonania są kadry, że potrzebne są szkolenia z tej dziedziny.
- Właśnie, czy celowe jest organizowanie ich indywidualnie, oddzielnie w każdej gminie?
- Jesteśmy tylko ciałem doradczym, pomocniczym. Chcemy zaproponować wspólne dla wielu gmin szkolenia kadr, zakupy sprzętu. Aby pomóc gminom chcemy opracować wzorcową procedurę postępowania przy wdrażaniu systemu.
- To pozwoli zmniejszyć nakład pracy?
- Choćby np. przy naliczaniu podatków wiele gmin zakładało własne bazy danych, podczas gdy można było wykorzystać gotowe z krajowego systemu ewidencyjnego PESELE.
Podobnie w przypadku systemu ewidencji gruntów można skorzystać z doświadczeń i ewidencji poowadzonej przez Urząd Rejonowy. Jeszcze w lutym ma być opracowany system automatycznego przenoszenia danych z ewidencji rejonów do gmin w sprawach podatkowych. To samo ma mieć miejsce w odniesieniu do ewidencji pojazdów. Oprócz uniknięcia podwójnej ewidencji określi to kompetencje do nanoszenia zmian i uniemożliwi popełnienie błędów przy aktualizacji.
- Najbliższe plany komisji?
- Rozważamy możliwości wytypowania kilku gmin wiodących w dziedzinie komputeryzacji, w których byłyby prowadzone szkolenia. W ten sposób byłyby one 10-krotnie tańsze niż te indywidualne.
- Czy nakłady na komputeryzację są tańsze? Teraz gdy powszechny jest brak pieniędzy w gminnych kasach to pytanie dręczy wielu burmistrzów i wójtów?
- Komputeryzacja przysparza gminie w krótkim czasie dochodów (choćby przez szybkie i prawidłowe naliczanie podatków), a nakłady zwracają się już po 2 - 3 latach. Liczba niezbędnych operacji i obliczeń, choćby księgowo-finansowych tak szybko rośnie, że nie da się już pracować na piechotę. W Świdniku nie tylko podatki ale i budżet konstruowany jest z pomocą informatyki. To pozwoliło na jego wielokrotne przeliczanie i wybór optymalnego wariantu, co okazało się jeszcze mało powszechne w kraju. Dość powiedzieć, że ze świdnickich doświadczeń w tej dziedzinie skorzystała gmina Warszawa - Ochota...
- Dziękuję za rozmowę.