Dolar na szczęście się ustatkował, więc uwaga! Oto wielkimi krokami nadchodzi w miarę korzystny okres dla tych, którzy pomimo braku większej gotówki, marzą o zmianie posiadanego sprzętu na "ciut" wydajniejszą konfiguracje. Rośnie bowiem na naszym rynku liczba tanich ofert, "szybkich 486-tek" (50/66 MHz), a to ani chybi pociągnie za sobą, co najmniej 10-15% redukcję cen pozostałego sprzętu PC.

Wśród krajowych wytwórców i sprzedawców komputerów już pojawiły się pierwsze symptomy tego zjawiska. Prym wiedzie oczywiście, nowosądecki Optimus, który zdecydował się ostatnio obniżyć cenę swoich 386-tek średnio o 2 mln zł, na sztuce (sic!). Podobnie, choć może nie aż tak różowo, przedstawia się sprawa w warszawskim BigVent.

Zadziwiające, że najszybciej tanieją komputery 386 i 486 typu DX 33 MHz, w których zamontowano dyski rzędu 100 i 125 MB, czyli tzw. "uczciwe, okienkowe konfiguracje". Może więc chodzić tylko o specyficzne grupy użytkowników.

Jak by na to nie patrzeć, sprzęt będziemy zmieniać także dlatego, że z naszego rynku niemal całkowicie zniknęły już "zabytkowe" 286-tki, a oferowane tu i ówdzie nieliczne ich egzemplarze, wydają się być całkowicie nieatrakcyjne cenowo, skoro niewiele drożej kosztują od nich komputery z procesorem 386SX/33 MHz. Są one przecież blisko trzykrotnie szybsze i lepiej zarządzają pamięcią, więc sprawa jest raczej przesądzona, podobnie jak jednostek wyposażonych w dyski twarde 40 MB, czy karty graficzne Hercules, a nawet "proste" kolorowe sterowniki VGA (256 kB), gdyż oferowane na rynku konfiguracje wydają się zdecydowanie ku temu ciążyć.

Zanosi się więc na kolejną grubszą przesiadkę, a nasz cennik chcąc być, jak to się mówi "w tym temacie na czasie", rezygnuje z dalszego publikowania cen pewnej części "zasłużonych emerytów", aby dać szansę młodym, czyli szybkim komputerom 486 50/66 MHz.