Klucz do sejfu z oprogramowaniem

Z Krzysztofem Janiszewskim, specjalistą od ochrony własności intelektualnej w Microsofcie, rozmawia Krzysztof Frydrychowicz.

Z Krzysztofem Janiszewskim, specjalistą od ochrony własności intelektualnej w Microsofcie, rozmawia Krzysztof Frydrychowicz.

Skopiowanie dowolnego programu Microsoftu nie stanowi problemu nawet dla przeciętnie zaawansowanego użytkownika. Dziwić może fakt, że firma dopiero teraz zdecydowała się na skuteczniejsze zabezpieczenia.

Podejmowaliśmy wiele prób, począwszy od premiery Office 95. Niektóre okazywały się nieskuteczne, na inne skarżyli się klienci. Długo szukaliśmy zabezpieczenia, które nie będzie "przeszkadzało" legalnym użytkownikom.

Ale przecież rozwiązania zbliżone koncepcją do tego, które znajdzie się w nowych Windows i Office, istnieją od dawna. Użytkownicy mogą podejrzewać, że Microsoft celowo latami prowizorycznie zabezpieczał programy, by teraz zacisnąć pasa na zdominowanym przez siebie rynku.

Powtarzam, to delikatna i trudna materia - jak zabezpieczyć, by nie zniechęcić klienta, który płaci za oprogramowanie. Niepowodzenie podobnego eksperymentu na Węgrzech przed trzema laty było sygnałem, że trzeba jeszcze poczekać. Do ostatniej próby z Office 2000 korporacja wyznaczyła m.in. Chiny, gdzie odsetek piractwa jest wysoki, i USA, z przewagą legalnych, ale bardzo wymagających użytkowników. Wnioski były pozytywne: w Chinach nie złamano zabezpieczeń, w USA użytkownicy zaakceptowali nowe metody aktywacji oprogramowania.

Warto zwrócić uwagę, że o powodzeniu mechanizmu Activation Wizard w Office 2000 zadecydował Internet. Sieć sprawiła, że aktywacja przebiega sprawnie. Wcześniej nie było to możliwe, zwłaszcza w Polsce.

Nie obawia się Pan, że zabezpieczenia spowodują, iż część firm, które korzystają dziś z mieszanki legalnych i pirackich aplikacji, zwróci się ku coraz lepszym programom, rozwijanym przez społeczność open source?

Przykłady innych krajów nie wskazują na takie zjawisko. Nie można wykluczyć, że część użytkowników pozostanie przy starszych wersjach, które łatwiej kopiować i wbrew prawu instalować na wielu komputerach. Jednak ci, którzy kradną, zapewne będą to robić nadal. Naszym celem jest wyeliminowanie "nieświadomego" piractwa w firmach, w których informatycy i kierownictwo najczęściej nie zdają sobie sprawy z występowania w sieci nielegalnych programów.

Nie wyobrażam sobie, by informatycy, wykształceni i inteligentni ludzie, nie zdawali sobie sprawy z używania w ich firmach nielegalnego oprogramowania. Zwłaszcza jeśli nie zrobili nic, aby temu zapobiec.

Proszę mi wierzyć, że to zjawisko bardzo częste, spotykane nawet w renomowanych firmach.

Jakiego efektu spodziewa się Pan po wprowadzeniu nowych zabezpieczeń?

Wzrost liczby legalnych użytkowników o 10-20% w ciągu roku od wprowadzenia do sprzedaży Office XP byłby zadowalającym wynikiem.

Czy zabezpieczenia pojawią się w kolejnych edycjach innych programów?

Zaczynamy od Windows i Office XP oraz aplikacji Visio. Dwa pierwsze to nasze najpopularniejsze produkty, a zarazem najczęściej nielegalnie kopiowane. Co do pozostałych - aplikacji i gier - brak jeszcze decyzji. W oprogramowaniu serwerowym będą raczej stosowane inne mechanizmy.

Ile czasu zajmie procedura aktywacji?

Przez Internet ok. minuty. Przez telefon 2-3 minut.

W Internecie pojawiły się informacje o złamaniu zabezpieczeń w wersji beta nowych Windows. Czy nie sądzi Pan, że Internet, który umożliwił stworzenie infrastruktury niezbędnej do aktywacji oprogramowania, może okazać się mieczem obosiecznym - metoda łamania zabezpieczeń błyskawicznie pojawi się w sieci?

Nawet jeżeli to prawda, zabezpieczenie złamano w wersji beta, w której jeszcze w pełni nie zaimplementowano technologii product activation. Jeszcze raz chcę podkreślić, że nowe zabezpieczenia nie wyeliminują piractwa. Mają uchronić przed piractwem, które rozwija się za plecami prezesów i dyrektorów kierujących działami informatyki. W walce ze świadomym łamaniem praw autorskich stawiamy na edukację użytkowników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200