Kancelaria nowego wzoru

Materiał promocyjny Cyfryzujący się biznes potrzebuje wsparcia nowoczesnych kancelarii eksperckich – mówi Marcin Maruta, wspólnik kancelarii Maruta Wachta.

Przez ponad 20 lat na rynku kancelaria Maruta Wachta zyskała renomę jako czołowa kancelaria ekspercka.

Tak, to miłe, te wszystkie wyróżnienia – od "Rzeczpospolitej" po "The Lawyer". To ostatnie jest dla mnie osobiście ważne, ponieważ byliśmy jedyną polską kancelarią w finale konkursu na europejską kancelarię specjalistyczną. Co oznacza, że wielki świat prawniczy dostrzega Polskę i dostrzega sektor technologii, dotychczas takie nagrody otrzymywali eksperci od finansów czy fuzji.

Szczególnie wyraźnie w ostatnich latach wzrasta bardzo poziom złożoności modeli biznesowych opartych na technologii.

Większość spraw to pozornie tradycyjne zagadnienia: umowy na wdrożenia, serwis, outsourcing. Bardzo duża część działalności to obsługa i optymalizacja licencji. Istotna jest też dla nas obsługa prawna postępowań w ramach prawa o zamówieniach publicznych. Są to zagadnienia, którymi zajmujemy się od początku działalności, ale zupełnie inny jest dzisiaj poziom oczekiwań i złożoności.

W kontraktach outsourcingowych operujemy na skomplikowanych modelach revenuesharing. W kwestiach licencyjnych inna jest postawa dostawców. Bardzo aktywna, żeby nie powiedzieć proaktywna, czego dowodzą choćby pierwsze sprawy sądowe wytoczone ostatnio przez czołowego dostawcę ERP. Zupełnie zmienia się model zarządzania dostawcami – z reaktywnego, opartego na karach i odpowiedzialności, na aktywne, długofalowe i realne operacyjne zarządzanie umowami, co wymaga innego szkieletu kontraktowego. Zmienia się też stan prawny, czego przykładem są rozstrzygnięcia dotyczące odsprzedaży licencji, stwarzające nowe możliwości.

Dlatego model pracy kancelarii także się zmienił.

Dziś nie jest to tylko asysta przy negocjacji umowy wdrożeniowej albo reprezentacja w sporze, ale stała obecność, end-to-end. To jest także przejawem nowego podejścia ze strony firm do kwestii zarządzania ryzykiem związanym z technologią. Wsparcie prawne jest prowadzone równolegle z zarządzaniem projektem, podczas całego procesu wdrożeniowego. Samo w sobie zmniejsza istotnie ryzyko sporu. Kiedy już jednak do niego dochodzi, przygotowanie pełnomocników jest na bardzo wysokim poziomie. To ważne, bo spory sądowe są także na coraz wyższym poziomie merytorycznym.

A nowe obszary technologiczno-biznesowe w praktyce prawnej?

Nowością jest coraz większy udział umów chmurowych. To zupełnie inny świat wymagań prawnych, szczególnie gdy trzeba połączyć światy rozwiązań on-premise i Cloud computingu. Hybrydowe IT to m.in. nowy obszar ryzyk integracyjnych, także licencyjnych. Nowością, która dobrze się już przyjęła, jest także obsługa prawna kontraktów na projekty Agile, gdzie zbudowaliśmy wyjątkową na polskim rynku praktykę, zespół ekspercki, know-how oraz własną metodykę.

Chmura i Agile wymagają dostosowania praktyki prawnej.

Te potrzeby odzwierciedla tendencja do upraszczanie umów. Nie mamy już tyle czasu i zasobów, żeby pozwolić sobie na negocjowanie długich umów. Rynek oczekuje zwinności i tego, co nazywamy fast contracting. Umowy takie pozwalają skrócić okres dostarczenia rozwiązania na rynek i zachować kontrolę nad warstwa prawną.

Jest pewien gorący temat dla prawników – ekspertów IT, który wydaje się stworzony dla podejścia Agile: RODO/GDPR...

Tak, tutaj – zwłaszcza w większych organizacjach – można zastosować podejście z ducha Agile, także w wymiarze prawnym i organizacyjnym, procesowym. Definiujemy kluczowe obszary i iteracyjnie dokonujemy analizy wpływu, oceny ryzyka, dobieramy środki techniczne. Kilka mniejszych zwycięstw, ale w najważniejszych, naprawdę istotnych procesach biznesowych. Co nie zmienia faktu, że akurat RODO to olbrzymia operacja na procesach firmy i niezależnie od metodyki cała organizacja musi zaimplementować nową filozofię w zakresie zarządzania danymi.

Przyszłość z punktu widzenia praktyki prawnej, to...

Triada: chmura i cała transformacja cyfrowa, nowe zasady zarządzania dostawcami i nowa generacja regulacji. Zaczynamy pierwsze kontrakty ERP w chmurze, otrzymujemy zapytania dotyczące całościowej transformacji do chmury. Trzeba jednak dojrzałości, a nie tylko „pozytywnego nastawienia”.

Co ma Pan na myśli?

Agenci chmurowej zmiany w firmach skupiają się często na przełamaniu bariery mentalnej i przekonaniu, że model chmurowy nie jest z założenia niebezpieczny. Działają na zasadzie: byleby „wejść w chmurę”. Tymczasem zamiast euforycznego poparcia albo totalnej negacji trzeba kalkulować na zimno. Przygotować się na adaptację do chmury, przygotować procesy wyjścia, zmiany technologii, dostawcy.

Zarządzanie dostawcami?

Jeżeli zmienia nam się świat, jeżeli musimy szybko dostarczać produkty i usługi, musimy szybko i sprawnie je nabywać i zarządzać dostawcami. Brzmi dość banalnie, ale i operacyjnie, i prawnie rewolucja. W tym to szybkie kontraktowanie, o którym wspomniałem.

Bardzo ciekawe czasy przed nami dzięki regulatorom.

Zdecydowanie tak. Rozwój regulacji to trzeci kluczowy impuls kształtujący przyszłość naszego rynku. Nowej generacji prawa, które nie dotyczy tylko poszczególnych sektorów, ale wszystkich podmiotów na rynku. Takim przykładem jest RODO/GDPR. Coraz więcej regulacji wprost dotyczy technologii, ingeruje w procesy informatyczne i biznesowe.

A przecież dużo jest tematów, które na kodyfikację jeszcze zasługują: bezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, blockchain, uczenie maszynowe. Tym większe znaczenie dla prawników ma zdolność oceny stanu faktycznego, nie tylko stanu prawnego. Każda próba strywializowania i uproszczenia spraw na podstawie przepisów ogólnych prowadzi do błędów.