Już nie rządowe

Ponad 200 przybyłych uczestników ze zdziwieniem skonstatowało, iż w ostatniej chwili Forum przestało być rządowe. Przyczyny należy upatrywać w piśmie, które na parę dni wcześniej otrzymał Marek Car, przewodniczący Rady Programowej. Mimo wcześniejszych uzgodnień i współpracy przynajmniej trzech ministerstw i KBN, Urząd Rady Ministrów zaprotestował przeciwko używaniu określenia 'rządowe' w nazwie Forum.

Ponad 200 przybyłych uczestników ze zdziwieniem skonstatowało, iż w ostatniej chwili Forum przestało być rządowe. Przyczyny należy upatrywać w piśmie, które na parę dni wcześniej otrzymał Marek Car, przewodniczący Rady Programowej. Mimo wcześniejszych uzgodnień i współpracy przynajmniej trzech ministerstw i KBN, Urząd Rady Ministrów zaprotestował przeciwko używaniu określenia 'rządowe' w nazwie Forum.

Forum, już bez przymiotnika, było spotkaniem bardzo niespójnym. Temat przewodni, czyli promocja Polski przez Internet, była tematem raczej marginalnym, który z rzadka przewijał się w wystąpieniach. Zauważalny był przede wszystkim brak nowych pomysłów. Powszechną opinią, wyrażaną zarówno publicznie, jak i w kuluarach, było przekonanie o braku wystarczającej woli wsparcia rozwoju Internetu w Polsce ze strony rządu. Zapewne ten czynnik, jak i brak obecności wielu ważnych osób, w tym przedstawicieli Polskiego Towarzystwa Infomatycznego czy większości członków Rady Koordynacyjnej ds. Teleinformatyki, sprawił, iż na Forum zabrakło poważniejszych wniosków i konkluzji. Odizolowanym wysepkom zagadnień, którym poświęcono czas prelekcji, zabrakło jednoczącej myśli przewodniej.

Pytania z sali obrazowały kuriozalny wręcz brak porozumienia pomiędzy pracownikami państwowych instytucji. Doprawdy trudno myśleć o wspólnym i skoordynowanym działaniu, jeśli dopiero przypadkowe spotkanie na Forum przedstawicieli różnych resortów jasno wskazuje brak kanałów wymiany informacji.

A promocja Polski przez Internet wymaga przynajmniej jakiejkolwiek koncepcji. Otwarte pozostaje pytanie, czy tworzenie rządowych ciał koordynujących rozwój zastosowania Internetu w obrębie urzędów państwowych, jest metodą na socjalistyczne wydawanie pieniędzy wydartych przez państwo z kieszeni podatników, czy może raczej koniecznym wsparciem mającym doprowadzić do wciąż odległej chwili osiągnięcia przez polski Internet masy krytycznej - jego powszechnego wykorzystania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200