Jeszcze o Pustynnej Burzy

Wiele aspektów zastosowania przez wojska sojusznicze najnowszych osiągnięć elektroniki w wojnie o Kuwejt prezentowaliśmy w numerze Computerworld z 1 marca.

Wiele aspektów zastosowania przez wojska sojusznicze najnowszych osiągnięć elektroniki w wojnie o Kuwejt prezentowaliśmy w numerze Computerworld z 1 marca. Temat to jednak daleki do wyczerpania. Jedno z czasopism IDG Network World publikuje w numerze lipcowym kolejny artykuł, tym razem o tym, jak w rekordowym czasie, zaledwie w 60 dni, zaplanowano i zainstalowano na Bliskim Wschodzie największą taktyczną sieć łączności wojskowej, jaka kiedykolwiek została rozwinięta w świecie. O tym, czego dokonano, świadczy fakt, że infrastruktura tej sieci może rywalizować z tą, jaką w ciągu dziesiątków lat rozbudowano dla potrzeb łączności wojsk amerykańskich stacjonujących w Europie.

Decyzja prezydenta Busha o szybkim postawieniu w stan gotowości bojowej sił zbrojnych USA do operacji „Pustynna Tarcza", wyznaczyła Agencji Łączności Wojskowej (Defence Communication Agency - DCA) zadanie, jakiego nigdy przed tym nie otrzymały wojska łączności. Największym problemem - powiedział komendant Ośrodka Łączności Dowództwa Operacyjnego, płk Victor Bowser - było tempo, w jakim miała być zorganizowana ta wojskowa sieć komunikacyjna. „Schody" zaczęły się z chwilą, gdy czołowi decydenci (i to nie z jednego kraju) oraz sztaby wojskowe zażądały niezawodnej, bezpiecznej i natychmiastowej łączności w całym okresie trwania różnych etapów operacji militarnych. Główną przeszkodą w zorganizowaniu takiej sieci był stan infrastruktury telekomunikacyjnej w Arabii Saudyjskiej, której przepustowość w żadnej mierze nie odpowiadała tej nagłej i wielkiej potrzebie transmisji danych i głosu.

Gdy w sierpniu zaczynała się operacja „Desert Shield", USA dysponowały na Bliskim Wschodzie jedynie zrębami infrastruktury komunikacyjnej. Dzięki dobremu planowaniu DCA była w stanie szybko i sprawnie ustanowić pełną sieć łączności taktycznej. W ciągu kilku godzin od wylądowania pierwszego samolotu wojsk łączności, DCA uruchomiła stale łącza między Narodowym Centrum Dowodzenia i administracją w Waszyngtonie a Ministerstwem Obrony Arabii Saudyjskiej. Użyto do tego celu Wojskowego Systemu Komunikacji Satelitarnej DSCS. Pod koniec pierwszego tygodnia „Pustynnej Tarczy" funkcjonowały już natychmiastowe transmisje foniczne i transmisje danych między Stanami Zjednoczonymi a Al Jubayl, Dhahranem i Rijadem w Arabii Saudyjskiej oraz Thumraitem w Omanie. Za przekaźniki służyły wojskowe naziemne ruchome terminale satelitarne (GMFST) połączone z DSCS.

Ze względu na stałe zmiany miejsc postoju i zmiany innych uwarunkowań, punkty dowodzenia na terenie teatru wojennego potrzebują bardzo elastycznego systemu łączności z wieloma urządzeniami rezerwowymi. Mogliśmy to zapewnić - powiedział płk Bowser -dzięki zainstalowaniu szybkich łącznic typu Tl, które korzystały również z linii sieci Międzynarodowej Organizacji Telekomunikacji Satelitarnej /ITSOA Ponieważ ta sieć nie ma systemu rezerwowego, ludzie Bowsera budowali dodatkowe łącza, wiążące punkty dowodzenia z innymi liniami satelitarnymi. W przypadku zniszczenia jednego z tych łączy automatycznie uruchamiane jest łącze rezerwowe i druga linia satelitarna.

W styczniu, gdy „Pustynna Tarcza" przekształciła się w „Pustynną Burzę", DCA miało już do dyspozycji więcej niż 100 taktycznych terminali satelitarnych i prawie 300 łącznic typuTl.

Płk Victor Bowser przygotowuje obecnie stałą sieć łączności z głównymi punktami strategicznymi Półwyspu Arabskiego, która zastąpi najsłabsze ogniwa dotychczas funkcjonującej taktycznej sieci telekomunikacyjnej. To na wszelki wypadek, gdyby w tym rejonie świata doszło do „następnego razu".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200