Jeden poziom wyżej

Wkrótce dostępne będą pierwsze przełączniki działające w czwartej warstwie modelu OSI.

Wkrótce dostępne będą pierwsze przełączniki działające w czwartej warstwie modelu OSI.

Jeszcze nie ucichły echa walki o wyższość przełączania w trzeciej warstwie modelu OSI nad przełączaniem w drugiej, a już producenci proponują wejście na wyższy poziom - przełączanie w czwartej warstwie.

I chociaż nikt nie kwestionuje faktu, że przełączanie na niższych poziomach modelu OSI jest szybsze, to zwolennicy nowej technologii zauważają, że przełączniki operujące w czwartej warstwie mogą bardziej inteligentnie podejmować decyzję niż stosowane obecnie urządzenia, a przez to optymalizować wykorzystanie dostępnego pasma sieciowego. Przykładowo - większość aplikacji komunikuje się przez sieć komputerową z wykorzystaniem numeru portu charakteryzującego rodzaj wykonywanej przez aplikację usługi. Te numery portów TCP i UDP zawarte w przesyłanych pakietach pozwalają przełącznikowi rozpoznać, jaka aplikacja jest odpowiedzialna za ich wysłanie. Dopasowując tę informację do zdefiniowanych wcześniej zasad określających priorytet poszczególnych aplikacji w sieci, a także ich wymagań, dotyczących niezbędnego pasma sieciowego, przełącznik potrafi określić, w jaki sposób taki pakiet ma być przesyłany. W niższych warstwach modelu OSI pakiety są tylko pakietami adresowanymi do fizycznego portu MAC (druga warstwa - w niej operują standardowe przełączniki) lub też fizycznej podsieci (trzecia warstwa - tu operują routery). Na czwartym poziomie istnieje już jednak możliwość dokładnego rozpoznania, jaka aplikacja odpowiada za stworzenie pakietu.

Tradycyjne routery już od dawna mają możliwość pracy w czwartej warstwie modelu OSI. Niemniej funkcja ta prawie nigdy nie jest stosowana, gdyż ma to niekorzystny wpływ na wydajność tych urządzeń. Obecnie niektórzy producenci zapewniają, że opracowali nowe konstrukcje zdolne analizować i przełączać pakiety w czwartej warstwie bez nadmiernego spowalniania ich przepływu.

Spektrum możliwości

Model sieciowy OSI składa się z siedmiu warstw. Im niższa warstwa, na której odbywa się przełączanie pakietów, tym może być ono szybsze. Urządzenie nie musi bowiem samo decydować o przeznaczeniu pakietu - czyta jego nagłówek i zgodnie z nim kieruje pakiet dalej.

Jednak przesuwanie przełączania w górę modelu OSI do kolejnych jego warstw przynosi nowe możliwości, których coraz częściej domagają się użytkownicy, takie jak określanie różnych poziomów usług dla użytkowników, rezerwowanie odpowiedniego pasma sieciowego dla wybranych aplikacji itp. Jest to możliwe, ale przesuwanie w górę modelu sieciowego powoduje spadek przepustowości urządzenia, które dokładniej musi analizować każdy z przesyłanych pakietów.

Przy przełączaniu w czwartej warstwie pojawia się także jeszcze jeden istotny problem - nie wszystkie aplikacje bowiem pracują na z góry ustalonych portach TCP lub UDP. W taki sposób rozpoznawać można jedynie starsze aplikacje wykorzystujące takie protokoły, jak np. FTP lub Telnet. Nie można jednak w taki sposób rozpoznawać aplikacji wideokonferencyjnych lub też pakietów ERP. Nie wykorzystują one bowiem z góry ustalonych portów, komunikując się raczej poprzez porty dynamicznie ustalane na czas danej sesji. Rozpoznanie takich aplikacji wymaga więc większego nakładu pracy ze strony przełącznika i zdolności analizowania nie tylko pojedynczych pakietów, ale też sesji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200