Japonia i Australia - 110 czy 220 V?
- Computerworld,
- 12.10.1992
Po przejrzeniu dzisiejszego zestawienia nie będziemy mieli wątpliwości - nasz notebook czy elektryczna maszynka do golenia nie nadaje się na wyjazd do Japonii, USA czy na Tajwan.
Po przejrzeniu dzisiejszego zestawienia nie będziemy mieli wątpliwości - nasz notebook czy elektryczna maszynka do golenia nie nadaje się na wyjazd do Japonii, USA czy na Tajwan. W krajach tych, w ścianach hoteli i wielu innych domów są gniazda z napięciem 110 a nie 220 V. Okazuje się, że takich miejsc na świecie jest dość dużo. Co więcej, gdzieniegdzie do zasilania odbiorników energii elektrycznej używa się napięcia stałego. Nie wspominamy tu o kształcie wtyczek na kablach - tu jest jeszcze większy galimatias (ok. 5 zasadniczo różnych typów). Przed wyjazdem lub przed kupnem sprzętu z zagranicy lepiej zawsze sprawdzić, co ma być na końcu kabla zasilającego.