Jak wygląda w Polsce podejście rządu do innowacyjności

Polityka innowacyjności to wzmacnianie potencjału ośrodków naukowych i badawczo-rozwojowych, ale i wsparcie dla start-upów, zachęty dla przedsiębiorców i inwestorów.

O innowacyjności dyskutują obecnie zupełnie różne światy. Uczelnie i ośrodki naukowe mają najlepiej zorganizowane zaplecze, ale programując kierunki badawcze, paradoksalnie, jawią się konserwatywnie w zestawieniu z pełnymi młodej kreatywnej energii założycielami start-upów, marzących o szybkim biznesie i pójściu śladem Marka Zuckerberga czy Steva Jobsa. Dla nich ofertę wsparcia tworzy minister gospodarki poprzez PARP, między innymi poprzez kampanię "Świat potrzebuje Twoich pomysłów". System edukacji ma problem z nadążaniem za wyzwaniami współczesności, a równocześnie zdarza mu się gubić tradycyjne wartości, budujące kapitał intelektualny społeczeństw. Miasta i regiony potrzebują innowacji, by się rozwijać i uciec od problemów, które może jeszcze spowodować światowy kryzys ekonomiczny. Innowacji potrzebują sami rządzący, ponieważ widać wyraźnie, że stosowany dotąd system stanowienia prawa i podejmowania decyzji administracyjnych nie wykorzystuje dostatecznie coraz bogatszych możliwości komunikowania się ze społeczeństwem.

Zrobić coś nowego

Kalendarz imprez organizowanych w ramach polskiej prezydencji sprawił, że powyborczy poniedziałek rozpoczął się w Warszawie Europejskim Szczytem Innowacyjności. Równolegle konferencja odbywała się również od wtorku w Brukseli. Minister Barbara Kudrycka, mająca otwierać to międzynarodowe wydarzenie, być może utrudzona wyborczą nocą, niestety nie skorzystała z okazji, by osobiście potwierdzić w tym ważnym dniu wsparcie dla innowacyjności w polityce przyszłego rządu. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek nie przemówił za pośrednictwem łącza telekonferencyjnego. Jego wcześniej nagrane wystąpienie odtworzono nie bez problemów technicznych. To drobne potknięcia organizacyjne, w tym niedostatek wiary, że technika pozwoliłaby innowacyjnie połączyć wirtualnie konferencje w Warszawie i Brukseli. Nie mogły one naruszyć przekonania większości uczestników debaty o słuszności jednego z fundamentów obecnej strategii Unii Europejskiej - uzależnienia przyszłości Europy od zdolności pobudzenia innowacyjności we wszystkich dziedzinach - w kluczowych sektorach gospodarki, infrastruktury. Dla mieszkańców Europy to gra o przetrwanie, mobilizacja zasobów intelektualnych nie tylko na czasy kryzysu, ale walka o sprostanie konkurencji Stanów Zjednoczonych, Japonii, Korei Południowej, Chin, a także zupełnie nowych rynków oferujących usługi outsourcingu badań naukowych w Indiach, krajach Afryki, Ameryki Południowej.

Przestrzeń dla innowacji jest wszędzie. Na przykład coraz szerzej rozumianym obszarem innowacyjnych zmian jest system demokratyczny. Nie chodzi bynajmniej o dowartościowanie rewolucyjnych ambicji politycznych radykałów, ale o rozważanie użyteczności technologii informacyjnych, dla wprowadzenia nowych mechanizmów współuczestniczenia w rządzeniu na wszystkich poziomach sprawowania władzy, zaczynając od lokalnego samorządowego, poprzez administrację państw, aż po szczebel regionalny - ogólnoeuropejski. W takim pojemnym znaczeniu innowacji ustawowe definiowanie działalności innowacyjnej w polskim, dosyć konserwatywnym prawie może się wydawać przydatne dla systemu finansowania nauki, ale niekoniecznie sprzyja osobom pomysłowym, wymyślającym nowe sposoby, próbującym z pasją niekonwencjonalnych działań.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200