Jak komputery ratowały stocznię?

Kryzys, jaki objął wszystkie polskie stocznie okrętowe na przełomie lat 1989/91, wymusił podjęcie działań restrukturyzacjnych. Rozpoczęty wtedy proces ich prywatyzacji w pełni powiódł się tylko w przypadku Stoczni Szczecińskiej S.A. Liczba oddanych armatorom przez Stocznię Szczecińską statków, mimo konieczności spłaty bilionowego długu, wzrosła z kilku rocznie w okresie kryzysu do 21 w 1995 roku.

Kryzys, jaki objął wszystkie polskie stocznie okrętowe na przełomie lat 1989/91, wymusił podjęcie działań restrukturyzacjnych. Rozpoczęty wtedy proces ich prywatyzacji w pełni powiódł się tylko w przypadku Stoczni Szczecińskiej S.A. Liczba oddanych armatorom przez Stocznię Szczecińską statków, mimo konieczności spłaty bilionowego długu, wzrosła z kilku rocznie w okresie kryzysu do 21 w 1995 roku.

Tak wysoki wzrost wymagał rozbudowy środków produkcji. Właśnie dlatego niemal cały zysk netto (poza spłatami wierzytelności) jest przeznaczany na inwestycje. Za jeden z priorytetowych kierunków inwestowania uznano komputeryzację procesów projektowania i zarządzania.

Komputeryzacja Stoczni Szczecińskiej rozpoczęła się w połowie lat 60. od wprowadzenia maszyn analitycznych.

Później, obliczenia były wykonywane na zlecenie na Odrach przez ośrodki ZETO. W roku 1974 ZIPO, Zakład Informatyki Przemysłu Okrętowego z siedzibą w Gdańsku Oliwie, zalecił wprowadzenie jednorodnego sprzętu komputerowego do wszystkich polskich stoczni. Rekomendowano wtedy, używane przez ZIPO od 1972 r., maszyny cyfrowe brytyjskiej firmy ICL. Stocznia Szczecińska okazała się jedyną, która skorzystała z tej sugestii, kupując komputer ICL S4-52 i dołączając do niego ok. 30 terminali. O unifikacji nie mogło więc być mowy. "Był to przyzwoity i niezawodny, jak na owe czasy, komputer, lepszy od polskiej Odry. W stoczni był użytkowany ponad 20 lat. Wyłączono go niedawno, na początku listopada 1995 r." - mówi Joanna Grzesiak, szef Informatyki Stoczni Szczecińskiej S.A. pracująca w szefostwie informatyki od 1973 r.

Oprogramowanie na potrzeby stoczni było tworzone etapami. W pierwszej kolejności (w 1975 r.), siłami ZOPI (Zakładowego Ośrodka Przetwarzania Informacji), powstał system ewidencyjno-płacowy, działający metodą wsadową do końca lat 80. W roku 1976 wdrożono, opracowany przez ZIPO na potrzeby przygotowania i planowania produkcji, system materiałowy zgodny z wytycznymi dla przemysłu okrętowego oraz indeks branżowy, do którego założenia opracowało Centrum Techniki Okrętowej. Następnie w 1977 r. wdrożono system finansowo-księgowy, także opracowany przez ZIPO. Wszystkie dane, do celów sprawozdawczości branży okrętowej, były na taśmie magnetycznej przesyłane do ZIPO. Z użytkowaniem systemów nie było problemu do czasu, gdy kooperantami były firmy polskie, a to zmieniło się drastycznie po 1980 r. Wtedy też zakupiono Mery wspierając proces wprowadzania danych przez zamianę nośnika papierowego na magnetyczny i realizując kontrolę wstępną już na etapie wprowadzania dokumentów.

Przez 9 kolejnych lat stocznia nie podjęła jednak żadnej istotnej decyzji w zakresie wymiany coraz bardziej starzejącego się sprzętu. Dopiero w 1989 r. do wspomagania prac przy planowaniu produkcji zakupiono komputery PC i stworzono System Informatyczny o Realizacji Zakupów. Jako pierwszy skomputeryzowano za jego pomocą ważny dla płynności produkcji Magazyn Blach.

Komputerowe Projektowanie Statków

Większość projektów statków powstaje we własnym biurze projektowym stoczni, w którym obecnie pracuje ok. 300 osób. Wynika to z konieczności tworzenia nie tylko projektów zamówionych statków (15-20 rocznie), ale także ok. 100 projektów akwizycyjnych rocznie na zapytania ofertowe armatorów. W latach 80. biuro projektowe korzystało wyłącznie z AutoCAD, cały czas poszukując narzędzia bardziej dostosowanego do projektowania statków.

Takie narzędzie, o nazwie Tribon, udało się wyleasingować w 1991 r. od KCS, oddziału znanej szwedzkiej firmy Celsius. Szkolenia i kompletowanie sprzętu trwało do 1994 r. Początkowo Tribona używano wyłącznie do projektowania kadłubów, obecnie używa się go do wszystkich prac projektowych, łącznie z wyposażeniem statku.

Za platformę sprzętową obrano MicroVAX-y, a gdy one okazały się za wolne, zdecydowano się na zakup VAX 7962. Miał on wspomagać zarówno prace projektowe, jak i zarządzanie produkcją, ale w związku z rosnącą liczbą zamówień już teraz Szefostwo Projektowe (SP) rozważa zakup komputera z procesorem Alpha.

Tworzenie dokumentacji technicznej za pomocą nowoczesnych narzędzi komputerowych umożliwia realizację kontraktów w znacznie krótszych cyklach produkcyjnych. Dla jednostek realizowanych seryjnie cykl budowy statku wynosi 8 miesięcy, a dla prototypów kształtuje się w przedziale od 18 do 20 miesięcy od daty podpisania kontraktu do momentu przekazania statku armatorowi, z czego prace projektowe zajmują 4-6 miesięcy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200