Informatyka i edukacja - razem czy osobno?

W latach 70. miałem okazję brać udział w ożywionych dyskusjach o celach i instrumentach ówczesnej reformy tzw. systemu edukacji. Oczekiwania wobec szkolnictwa ogólnego i zawodowego były wówczas ogromne, zróżnicowane, niejasne i sprzeczne jak zawsze. Uczeni chcieli, aby szkoły ''produkowały'' uczonych, kręgi gospodarcze zgłaszały zapotrzebowanie na wyszkoloną siłę roboczą, politycy lansowali wychowanie ''w duchu'' uległości i posłuszeństwa wobec ustroju. Ocena stanu szkolnictwa była wówczas tak samo alarmująca i ignorowana przez administrację jak zawsze. Niekiedy wyrażano tylko zdziwienie, że - mimo wysiłków szkoły - większość dzieci wyrasta jednak na mądrych, porządnych i zrównoważonych dorosłych.

W latach 70. miałem okazję brać udział w ożywionych dyskusjach o celach i instrumentach ówczesnej reformy tzw. systemu edukacji. Oczekiwania wobec szkolnictwa ogólnego i zawodowego były wówczas ogromne, zróżnicowane, niejasne i sprzeczne jak zawsze. Uczeni chcieli, aby szkoły ''produkowały'' uczonych, kręgi gospodarcze zgłaszały zapotrzebowanie na wyszkoloną siłę roboczą, politycy lansowali wychowanie ''w duchu'' uległości i posłuszeństwa wobec ustroju. Ocena stanu szkolnictwa była wówczas tak samo alarmująca i ignorowana przez administrację jak zawsze. Niekiedy wyrażano tylko zdziwienie, że - mimo wysiłków szkoły - większość dzieci wyrasta jednak na mądrych, porządnych i zrównoważonych dorosłych.

Dzisiejsze dyskusje na forum europejskim wyglądają na znacznie dojrzalsze. Administracja, czyli Komisja Europejska nie traktuje edukacji jako zagadnienia marginalnego, ponieważ fakty i liczby wyraźnie wskazują, że upadek edukacji jest główną przyczyną wysokiego bezrobocia oraz zbyt powolnego wzrostu gospodarczego i niskiej pozycji konkurencyjnej naszego kontynentu w porównaniu z USA i Japonią. W Białej Księdze stanowiącej główny dokument otwierający dyskusję na temat społeczno-gospodarczej przyszłości Europy1 jasno wyrażono rolę szkolenia zawodowego:

"1. Szkolenie jest instrumentem aktywnej polityki rynku pracy, dostosowuje umiejętności zawodowe do zapotrzebowania rynku i dlatego stanowi kluczowy element podnoszenia elastyczności rynku pracy; system szkolenia odgrywa główną rolę w walce z bezrobociem, ułatwiając młodym ludziom wchodzenie na rynek pracy, oraz promuje powtórne zatrudnienie bezrobotnych pozostających długo bez pracy.

2. Inwestowanie w zasoby ludzkie jest konieczne z uwagi na podniesienie konkurencyjności, a szczególnie dla ułatwienia przyswajania i rozpowszechniania nowych technologii".

Nadal niejasna pozostaje rola kształcenia formalnego, realizowanego przez szkolnictwo. Na przykład postulat "mniej teorii, więcej praktyki" jest wciąż silnie eksponowany przez kręgi gospodarcze, jednak w ostatnich latach kręgi te dostrzegły, że solidne wykształcenie ogólne jest równie niezbędne ludziom pracującym w coraz bardziej elastycznych i innowacyjnych przedsiębiorstwach.

Dzisiejsza dyskusja jest już prawie wolna od rywalizacji poszczególnych ośrodków wpływu, których ambicje byłyby zaspokajane kosztem przeciążanych nauką i dezorientowanych uczniów. Prawie wszyscy zdają sobie sprawę, że koszty nowej, lepszej edukacji muszą ponosić państwa i przedsiębiorstwa. Jednak gdy dochodzi do rozmowy o pieniądzach, obowiązkach i konieczności radykalnych zmian, biznesmeni wskazują na administrację, a administracja postuluje "partnerstwo publiczno-prywatne".

Narodziny Społeczeństwa Informacyjnego

Na początku grudnia 1993 r. odbyła się sesja Rady Europy, która przyjęła treść i wnioski wspomnianej Białej Księgi jako swoiste credo europejskiej polityki społeczno-gospodarczej. Rada poprosiła Komisję Europejską o przygotowanie kilku raportów. Zamówiła m.in. raport na temat infrastruktury niezbędnej dla rozwoju sfery informacji i Społeczeństwa Informacyjnego, który miał być gotowy na następną sesję w Corfu. Nazajutrz po spotkaniu brukselskim w celu realizacji tego zadania Komisja Europejska powołała grupę ekspertów pod kierownictwem Martina Bangemanna.

Rekomendacje zawarte w raporcie Bangemanna dotyczą demonopolizacji telekomunikacji i stworzenia wolnego rynku informacji, ochrony praw autorskich, poufności i kodowania danych, ochrony konkurencji na rynku multimediów, nowych technologii i sieci (m.in. rozbudowy sieci w standardzie ISDN), nowych usług podstawowych na rynku informacji. Kwestie społeczne pominięto. Jeśli raport potraktować jako świadectwo swoich czasów, można powiedzieć, że europejskie Społeczeństwo Informacyjne rodzi się na skutek usunięcia barier technicznych przed trzecią rewolucją przemysłową.

Raport grupy Bangemanna2 ukazał się w maju 1994 r., prawie na miesiąc przed sesją w Corfu. Świetnie napisany, zwięzły, wizjonerski i przekonujący nadał ton pracom Komisji Europejskiej na następne cztery lata3. Reforma prawa w dziedzinie masowej komunikacji i spore wydatki Unii Europejskiej na badania doprowadziły do ważnych wyników, odczuwalnych również w naszym kraju. Zliberalizowany w 1998 r. rynek usług telekomunikacyjnych, a w jeszcze większym stopniu upowszechnienie europejskiego standardu GSM otwierają dostęp do świata informacji na skalę masową. Jednak już dwa lata po sesji w Corfu Forum Społeczeństwa Informacyjnego podjęło pytanie, co zwykły mieszkaniec naszego kontynentu znajdzie w owym świecie i czy łatwo mu będzie się w nim poruszać.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200