Hakerzy uderzą z niezwykłą siłą
- 17.01.2012
Rok 2012 przynosi nowe zagrożenia. Hakerzy oferują ataki na zamówienie, wirusy infekują automatykę przemysłową. Cyberprzestępcy wykorzystują luki w zabezpieczeniach samych urządzeń, a nie programów.
Przestańmy kłamać o piractwie i ACTA
Boni: Nie zamierzamy ograniczać wolności internetu w Polsce
Strona premiera zhakowana w proteście przeciwko ACTA
ABW: każdy atak należy zweryfikować osobno
Rozmowa z Przemysławem Jaroszewskim z CERT Polska na temat ataków na rządowe witryny.
Kim są Anonimowi
2012 Rokiem Ochrony Cyberprzestrzeni Krytycznej
Czeka nas zalew mobilnego złośliwego oprogramowania, w tym rozpowszechnienie się trudnego do wykrycia oprogramowania polimorficznego. Będzie się zwiększać wykrywanie i wykorzystywanie podatności w infrastrukturze automatyki przemysłowej (SCADA). Coraz częściej będziemy mieli do czynienia z wprowadzaniem fałszywych certyfikatów, w tym także z naruszeniami bezpieczeństwa istniejących centrów uwierzytelnienia. Przewidywany jest także dalszy wzrost zagrożenia atakami sponsorowanymi i tzw. haktywizmem. Z drugiej strony, organizacje rządowe będą coraz ostrzej represjonować pranie brudnych pieniędzy w internecie, aktywnie współpracując przy tym z sektorem prywatnym. Od strony technologicznej wzrośnie znaczenie wirtualizacji desktopowej, co będzie czynnikiem zmniejszającym ryzyko utraty informacji w przedsiębiorstwach.
Smartfony interesują cyberprzestępców
Rozwój telefonów komórkowych klasy smartphone unaocznił, że dzisiejsze telefony mogą dysponować rozwiniętym systemem operacyjnym i umożliwiać dostęp do wartych kradzieży informacji, takich jak hasła do bankowości elektronicznej czy zasoby korporacyjnych aplikacji. Samo złośliwe oprogramowanie dla Androida nie jest już niczym niezwykłym (w Android Market regularnie pojawiają się wirusy), ale w przyszłości jego rozwój będzie się gwałtownie nasilać. W odróżnieniu od wirusów dla telefonów z systemem Symbian (pierwszym wirusem był Cabir, odkryty w 2004), złośliwe oprogramowanie dla Androida nie będzie się rozprzestrzeniać przez interfejs Bluetooth ani korzystać masowo z infekcji stacji roboczej, by przejąć później kontrolę nad telefonem po jego synchronizacji z komputerem. Zespół FortiGuard uważa, że zagrożenie infekcją będzie pochodzić z sieci społecznościowych i wiadomości SMS/MMS zawierających przygotowane przez napastników linki.
Eksperci z McAfee Labs są zdania, że cyberprzestępcy jeszcze w większym stopniu niż dotychczas skierują swoje zainteresowanie bezpośrednio ku urządzeniom mobilnym. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że telefony klasy smartphone umożliwiają dostęp do bankowości online, a użytkownicy chętniej z niej korzystają. Zatem cyberprzestępcy będą mogli ominąć komputery PC, koncentrując się na kradzieży informacji z telefonów, za których pomocą użytkownicy przeprowadzają transakcje finansowe online. Głównym celem będzie platforma Android, ale pierwsze oznaki zainteresowania przestępców widać także w przypadku Apple iOS. Nieoficjalnie mówi się, że system Microsoftu ma znikomy udział rynkowy, a więc dopóki nie zyska większej popularności, atakowanie go pozostanie nieopłacalne.
Bardzo skomplikowane wirusy dla Androida
Złośliwe oprogramowanie jest często opracowywane pod kątem konkretnych platform mobilnych, przy czym zaawansowane, trudne do wykrycia wirusy były w tym modelu produkowane już od dłuższego czasu. Analitycy obserwowali rozwój polimorficznych wirusów dla systemów Windows Mobile już kilka lat temu. Na tej podstawie można stwierdzić, że podobne zagrożenia pojawią się także dla Androida. Według badaczy najgroźniejszymi wirusami są te, które szyfrują własny kod, potrafiąc go umieścić w systemie operacyjnym, a także stosują szyfrowanie polimorficzne. Taki arsenał środków sprawia, że wirus jest bardzo trudny do wykrycia i unieszkodliwienia.