Granice życzliwości

Znalezienie dobrego informatyka jest coraz trudniejsze, dlatego pracodawcy coraz częściej gotowi są do spełniania ich nawet najbardziej dziwnych zachcianek.

Znalezienie dobrego informatyka jest coraz trudniejsze, dlatego pracodawcy coraz częściej gotowi są do spełniania ich nawet najbardziej dziwnych zachcianek.

"Chciałbym przyprowadzać ze sobą do pracy psa". "Chciałbym, żeby moje biuro zostało zaprojektowane zgodnie z zasadami Feng Shui". "Chciałbym pracować tylko w nocy". Jak na tego rodzaju żądania reagują szefowie działów informatyki? Zależy to przede wszystkim od wartości specjalisty, a także zajmowanego przez niego stanowiska i specyfiki działalności firmy.

Nietypowy pakiet

Większość pracodawców na co dzień spotyka się z dość standardowymi oczekiwaniami. Kandydaci do pracy żądają przede wszystkim wyższych zarobków, telefonów komórkowych i samochodów służbowych. Czasem są to pewne delikatne sugestie dotyczące stanowiska pracy. "Obie strony - pracownicy i pracodawcy - zdają sobie sprawę, że żądania ogranicza zdrowy rozsądek i dobry smak" - mówi Michał Tajsich z Young Digital Poland. "Nasi informatycy żądają zwykle pewnych narzędzi programistycznych lub konkretnego sprzętu. Jeśli stwierdzamy, że jest on potrzebny, kupujemy go" - dodaje.

Coraz częściej zdarza się jednak, że firmy zabiegające o specjalistów muszą spełniać różne nietypowe zachcianki. Ich szefowie dokonują przy tym swoistego rachunku strat i zysków, po jednej stronie mając komfort psychiczny, a także zaangażowanie i efektywność swoich pracowników, po drugiej, wizerunek i powagę firmy. Co prawda nie wszyscy szefowie działów informatyki zgodziliby się na przyprowadzanie do pracy dużych zwierząt domowych, jednak kilku z nich byłoby skłonnych zaakceptować np. świnkę morską.

Zdarzają się także bardziej niebanalne propozycje. W pewnej firmie programistycznej informatycy, w trosce o swoje zdrowie, zażądali specjalnych klęczników minimalizujących obciążenia, którym w codziennej pracy poddawany jest kręgosłup osoby siedzącej przy komputerze. Jeden z nich żądał nawet spełniającej podobne zadanie gumowej kuli wypełnionej powietrzem, służącej do siedzenia. Ich prośby zostały spełnione, niestety, wkrótce zdrowotne siedziska trafiły do magazynu - nie sprawdziły się w codziennym użytkowaniu. Przedstawiciele firmy twierdzą, że ta niezbyt droga zachcianka była warta spełnienia... aby zadowolić wymagających pracowników.

Takie nietypowe żądania kandydatów ubiegających się o przyjęcie do pracy, a także tych zatrudnionych już w firmie, zdarzają się coraz częściej. "Do dziś pamiętam jednego z naszych informatyków, który po biurze zawsze chodził w skarpetkach i potrafił nad komputerem spędzić nawet trzy doby bez przerwy" - mówi jeden z dyrektorów działu kadr w jednym z polskich zakładów przemysłowych. "Może był trochę dziwny, ale co mieliśmy zrobić... Ten człowiek po prostu niemal fizycznie "czuł" tę maszynę".

W dużej polskiej firmie programistycznej jeden z kandydatów do pracy, poza wysoką pensją i ekskluzywnym samochodem, zażądał drogich głośników samochodowych, wymienił nawet ich moc. Jego pracodawcy gotowi byli spełnić te zachcianki, jednak ostatecznie strony nie osiągnęły porozumienia co do szczegółów umowy.

Zdrowy rozsądek

Na nietypowe żądania czy zachowania na pewno nie mogą sobie pozwolić informatycy pracujący w instytucjach finansowych. Zdaniem ich przełożonych, wszelkie dziwaczne zachcianki mogłyby doprowadzić do konfliktów wewnątrz zespołu. "Poza płacą i rozmaitymi pakietami socjalnymi najlepszym specjalistom oferuje się przede wszystkim najciekawsze zadania. Gdybyśmy traktowali ich inaczej niż wszystkich, pogarszałoby to atmosferę" - uważa Dariusz Kupiecki, dyrektor ds. informatyki w Allianz Polska SA.

Wynika to zarówno z konserwatyzmu pracodawców, jak i pracowników. "Osoby decydujące się na pracę w tego typu instytucjach mają świadomość, że obowiązują tu pewne zasady, m.in. normowany czas pracy czy elegancki ubiór" - mówi Bogdan Kowalczyk, dyrektor działu informatyki w Banku Ochrony Środowiska. "Banki to instytucje zaufania społecznego, a każdy pracownik przyczynia się do budowania ich wizerunku. Dotyczy to również informatyków" - dodaje.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200