Grać o pracę

Polski rynek pracy uznawany był za stabilny dopóty, dopóki nie weszli do gry operatorzy GSM.

Polski rynek pracy uznawany był za stabilny dopóty, dopóki nie weszli do gry operatorzy GSM.

Informatycy, których liczbę ocenia się w Polsce na 60 tys., nigdy nie mieli kłopotów z zatrudnieniem. Zachodni specjaliści przez wiele lat uznawali polskie uczelnie za wyjątkowe, biorąc pod uwagę poziom kształcenia. Duża liczba inżynierów znad Wisły w okresie kolejnych emigracyjnych exodusów znajdowała bez problemu pracę za granicą, śląc do Polski kartki z Krzemowej Doliny.

Nigdy jednak o polskiego informatyka nie zabiegano tak jak dziś, kiedy na rynek pracy weszli najbardziej "dynamiczni z dynamicznych", czyli firmy telekomunikacyjne. Operatorzy telefonii komórkowych w Polsce wynajmują kilkustronicowe ogłoszenia, oferując za jednym zamachem 5, 8, a nawet 10 stanowisk pracy.

Gra o język

Jeśli z ogłoszeniami o pracę informatycy mieli do czynienia od kilku lat, to język, w jakim są one obecnie pisane, uległ znacznym zmianom. Niektóre, najczęściej krajowe firmy poszukują informatyków bądź inżynierów systemowych. Większość zachodnich koncernów jest świadoma, czego szuka i jak swoje życzenia ma wyrazić.

Wydaje się, że spora liczba członków konserwatywnych towarzystw informatycznych w Polsce miałaby kłopoty z określeniem, kim jest poszukiwany przez jednego z operatorów sieci GSM Network Support Systems Business Analyst. Pracodawca jednak dokładnie precyzuje, iż osoba zajmująca tak wyszukane stanowisko będzie po prostu odpowiedzialna za określenie parametrów systemu zgodnych z potrzebami użytkowników.

Według tego samego pracodawcy, za szumnie brzmiącą nazwą Application Training Specialist kryje się zwykły informatyküszkoleniowiec. Po lekturze ogłoszeń w dodatku do Gazety Wyborczej "GazetaüPraca" i w naszym tygodniku można śmiało powiedzieć, że język polski po prostu nie nadąża za potrzebami jego użytkowników. Amerykańskie nazewnictwo znacznie dokładniej precyzuje - zdaniem pracodawców - odpowiedź na pytanie: "Kto, co i dlaczego". Polskich informatyków taki stan rzeczy wydaje się nie przerażać. Tym bardziej, że za posadą w telekomunikacji kryje się, oprócz długiej nazwy na wizytówce, również wysokie uposażenie, telefon komórkowy, a często i służbowy samochód.

Gra o posadę

Najbardziej poszukiwani są, oczywiście, programiści. Zarówno ci, którzy na wizytówce będą mieli napisane: programista baz danych, jak i ci, których ochrzczą IBM Mainframe Programmer.

Dla programisty przygotowuje się najczęściej specjalne zadania. Nie będzie już wymagana znajomość makr Worda lub Excela czy nawet Turbo Pascala, lecz nowoczesnych narzędzi i środowisk programowania. Pracę znajdą więc bez problemu konsultanci SAP, osoby z doświadczeniem w obsłudze serwerów Alpha Digitala lub baz danych Oracle'a.

Kolejną grupą szczególnie poszukiwanych osób są tzw. LAN/WAN specialists. Polskie i zagraniczne koncerny wymagają od nich znajomości przede wszystkim Unixa, później systemu NetWare Novella. W dalszej kolejności plasują się oferty pracy dla specjalistów sensu stricte telekomunikacyjnych. Prym wiedzie Netia, szukająca obecnie specjalisty ds. komutacji. Tutaj również specyfikacja oferty jest szczegółowa. Zatrudniana osoba musi znać się na sprzęcie SDH lub S11, o których administrator sieci lokalnych nie ma na ogół pojęcia.

Podstawą dla zachodnich lub quasi zachodnich, jak operatorzy GSM, koncernów jest wyższe techniczne wykształcenie kandydata, podawane jako pierwszy warunek w ubieganiu się o posadę. Prawdopodobnie pracodawcy wychodzą z prostego założenia, że Unix, VAX czy VMS są to pojęcia nieobce na każdym wydziale informatycznym w Polsce.

Gra o człowieka

Kilka lat temu poważny integrator systemów wysłał do swoich klientów i partnerów kartki świąteczne z odręcznymi podpisami wszystkich członków zarządu. Nie dalej jak dwa tygodnie później otrzymali oni telefoniczne propozycje pracy od agencji pośrednictwa pracy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200