Gotowi do nasłuchu

NetIQ poszukuje partnerów wdrożeniowych, by zwiększyć swoją obecność na polskim rynku.

NetIQ poszukuje partnerów wdrożeniowych, by zwiększyć swoją obecność na polskim rynku.

Amerykański producent oprogramowania do zarządzania systemami i bezpieczeństwem poszukuje partnerów. Obecnie produkty Net-IQ dostępne są za pośrednictwem DCS Computer Consultants Group i Clico. Jednocześnie chce zmienić wizerunek firmy zajmującej się wyłącznie rozwiązaniami do zarządzania wydajnością aplikacji i systemów. Pod koniec roku firma zamierza rozpocząć kampanię przekonującą klientów, że oferuje atrakcyjne oprogramowanie do zarządzania bezpieczeństwem.

"Historia firmy związana jest ściśle z oprogramowaniem AppManager, ale obecnie produkty z zakresu bezpieczeństwa zyskały równorzędną pozycję. Powiem więcej, część biznesu związana z produktami do zarządzania bezpieczeństwem rozwija się bardziej dynamicznie" - mówi Oliver Keizers, odpowiedzialny w NetIQ za region Europy Wschodniej.

Co ciekawe, ta część działalności NetIQ rozwija się wyjątkowo dobrze właśnie w krajach Europy Wschodniej. Według Olivera Keizersa wynika to przede wszystkim z faktu, że firmom o wiele łatwiej przychodzi zrezygnować z aplikacji umożliwiających automatyzację zarządzania systemami, zaś na bezpieczeństwo nie żałują. Powód odmiennego podejścia do tych dziedzin jest prosty: niskie koszty pracy. W krajach Europy Wschodniej nadal w większości przypadków bardziej opłaca się utrzymywanie administratorów, niż wdrożenie specjalizowanego oprogramowania.

W skład grupy produktów z zakresu zarządzania bezpieczeństwem wchodzą pakiety Security Manager oraz Vulnerability Manager. Pierwszy z nich umożliwia konsolidowanie w jednej konsoli logów pochodzących ze wszystkich istotnych rozwiązań zabezpieczających, np. zapór ogniowych, systemów typu IDS, aplikacji antywirusowych. Oprogramowanie współpracuje z produktami wielu producentów (ok. 80 wspieranych produktów), oferuje bazy wiedzy wspomagające diagnostykę problemów i umożliwia korelowanie spływających informacji i prezentowanie wielu (na pozór) niepowiązanych ze sobą zdarzeń jako pojedynczych incydentów.

Z kolei Vulnerability Manager to oprogramowanie umożliwiające skanowanie systemów pod kątem podatności i błędów w konfiguracji, a także pozwalające na opracowywanie szablonów polityki bezpieczeństwa i weryfikowanie, czy systemy i aplikacje są z nią zgodne. Unikalną cechą naszego pakietu jest możliwość indywidualnego parametryzowania "ważności" poszczególnych systemów w firmie i wyliczania efektywnego ryzyka infrastruktury na podstawie stopnia zgodności poszczególnych systemów z polityką bezpieczeństwa oraz ich ważności.

<hr size=1 noshade>Nadszaedł już czas

Rozmowa z Oliverem Keizersem, odpowiedzialnym z NetIQ za region Europy Wschodniej.

NetIQ promuje produkt AppManager do operacyjnego zarządzania infrastrukturą IT. Co odróżnia go od popularniejszych w Polsce rozwiązań konkurencyjnych?

Gotowi do nasłuchu
Różnice uwidaczniają się w zależności od tego, z kim się porównujemy. Niezwykle istotna różnica dotyczy np. czasu wdrażania naszych produktów. Już w ciągu tygodnia uzyskać można konkretne efekty wdrożenia. Tymczasem w przypadku konkurencji, zwłaszcza w przypadku produktów zbudowanych w oparciu o tzw. Frameworki, w ciągu tygodnia udaje się może przeczytać instrukcję ich obsługi, a wdrożenia trwają miesiącami. To z kolei przekłada się na wysokie koszty wdrożenia produktów konkurencyjnych wynikające chociażby z wydatków na zewnętrznych konsultantów.

NetIQ Vulnerability Manager to specyficzny produkt skierowany do ograniczonej grupy firm. Czy jest Pan przekonany, że polski rynek jest gotowy na takie produkty?

Zdecydowanie tak. Już teraz przedstawicielstwa firm zagranicznych muszą dostosowywać się do narzuconych przez centralę regulacji wewnętrznych, jak np. amerykańskie ustawy Sarbanes-Oxley czy HIPPA. Polskie firmy zaczynają obowiązywać regulacje unijne, takie jak Basel II czy EU Data Privacy Act. Coraz większego znaczenia nabierają również regulacje i standardy wewnętrzne - szczególnie istotne np. w instytucjach finansowych. Obecnie przedsiębiorstwa mogą jeszcze ignorować takie narzędzia, jednak wkrótce bez ich wsparcia niemożliwe będzie udowodnienie, że firma spełnia rygorystyczne wymagania regulacji prawnych, branżowych lub wewnętrznych.

Na razie koszt pracy ludzkiej jest w Polsce relatywnie niski. Dlatego pewne zadania wciąż wykonywane są ręcznie. Ale to się zmieni - rosnąca złożoność systemów tak czy owak wymaga automatyzacji i wspomagania narzędziowego.

Rozmawiał Rafał Jakubowski

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200