GUC spalił przetarg

Komisja arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych unieważniła wybór dostawcy dwóch tysięcy komputerów PC do Głównego Urzędu Ceł.

Komisja arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych unieważniła wybór dostawcy dwóch tysięcy komputerów PC do Głównego Urzędu Ceł.

Ten przetarg miał być - zdaniem jego organizatora Janusza Paczochy, prezesa GUC - sztandarowy dla administracji publicznej. Okazał się połowicznym fiaskiem. Kiedy z 12 startujących do przetargu na dostawę 50 serwerów i 2000 komputerów PC GUC wybrał dwie firmy, komisja arbitrów UZP uznała decyzję celników za błędną.

Idealny przetarg

Ten przetarg będzie sztandarowy dla administracji publicznej - zarzekał się Janusz Paczocha na pierwszej swojej konferencji prasowej w lutym br. Miesiąc wcześniej unieważnił wybór komisji przetargowej powołanej przez swojego poprzednika na skutek - jak twierdził - błędów proceduralnych. Nowy przetarg miał zostać rozpisany, by uzupełnić informatyczny stan posiadania polskich celników.

W pracach komisji brali udział niezależni eksperci, m.in. specjalista ds. zamówień publicznych z Poznania, a prezes GUC spotkał się z oferentami jedynie dwukrotnie, by ograniczyć do minimum posądzenia o wpływanie na wynik postępowania. Swoim pracownikom zakazał zaś, pod groźbą zwolnienia, nieuzasadnionych kontaktów z firmami uczestniczącymi w przetargu.

Uznać, nie uznać

W połowie lipca komisja pod przewodnictwem Michała Jakubiaka, dyrektora departamentu administracyjno-inwestycyjnego, uznała, że oferty ComputerLandu na dostawę 2000 stacji roboczych IBM-a i Sekomu na dostawę 50 serwerów Compaqa są najkorzystniejsze dla urzędu. Dostawę sprzętu spodziewano się zakończyć jesienią br.

Jednak już na początku sierpnia komisja arbitrów UZP uznała, że jedynie wybierając ofertę spółki Sekom GUC podjął właściwą decyzję. Wybór 2000 komputerów IBM-a uznał za nieuzasadniony. Zamiast niego polecił rozpatrzyć ofertę krakowskiego biura informatyczno-wdrożeniowego Koncept. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, właśnie Koncept miał ofertę najkorzystniejszą według stosowanego podczas oceny przelicznika ceny do jakości. Michał Borowiecki, przedstawiciel ComputerLandu, twierdzi jednak, że jego firma cały czas liczy na ponowny wybór. Nie słyszał on również, jakoby oferta Konceptu została uznana za najkorzystniejszą.

Przedstawiciele Konceptu odmawiają komentarza, twierdząc, że dopóki nie zapadnie decyzja powstrzymają się od wyrażania opinii.

W liście do oferentów z połowy sierpnia GUC prosi zainteresowanych o przedłużenie ważności ofert do 15 września br. Jak wyjaśnił Michał Jakubiak, komisja pracuje obecnie na ponowną oceną ofert.

Błędne koło

Prezes GUC nie lubi dziennikarzy, dziennikarze nie przepadają za prezesem GUC. Prasa wytyka mu brak koncepcji reform w urzędzie, prezes atakuje personalnie dziennikarzy na konferencjach. Dzisiaj prezes poniósł spektakularną porażkę kupując dla celników komputery. Prasa pospieszyła donieść o tym swoim czytelnikom. Problem w tym, że wojna prezesa z prasą nie toczy się na ekranie komputerów, ale jest właśnie wojną o komputery. O to, czy celnicy będą skuteczni. Na razie komputerów nie ma, a celnicy skuteczni nie są.

Olo Sawa

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200