Francja po raz drugi

Po raz drugi warszawska Giełda Papierów Wartościowych sięgnęła po francuski system informatyczny. Dotychczas używane lyońskie oprogramowanie zastąpi system z paryskiej giełdy SBF

Po raz drugi warszawska Giełda Papierów Wartościowych sięgnęła po francuski system informatyczny. Dotychczas używane lyońskie oprogramowanie zastąpi system z paryskiej giełdy SBF.

Wiesław Rozłucki, prezes GPW, jeszcze w sierpniu br. podpisał list intencyjny z paryską giełdą SBF. Obecnie trwa przygotowywanie wymagań funkcjonalnych zamówienia, które staną się częścią umowy podpisanej prawdopodobnie na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku. SBF nie będzie jedynym partnerem warszawskiej giełdy. W konsorcjum, na którego czele stoi SBF, znajduje się holenderska spółka CMG, informatyczny partner SBF przy kilku realizowanych projektach, paryska giełda derywatów Matiff, Tandem Computers - jako dostawca sprzętu - i Positive SA, działający w ramach warszawskiego ComputerLandu. Ten ostatni ma szansę zastąpić CMG, gdyż – jak dowiadujemy się nieoficjalnie – holenderska spółka przestała wykazywać zainteresowanie warszawskim projektem.

Wprawdzie GPW – jak mówią specjaliści od rynku kapitałowego - nie ma „noża na gardle” i nie musi zakończyć projektu szybko, to jednak nikt nie ukrywa, iż im wcześniej system zostanie uruchomiony, tym szybciej giełda stanie się bardziej konkurencyjna w naszym regionie. “Polskiej giełdzie grozi pozostanie rynkiem wyłącznie dla lokalnych papierów, z którego wycofałyby się nawet spółki krajowe” – twierdzi Janusz Zawiła-Niedźwiecki, dyrektor departamentu informatyki GPW. Na pewno giełda musi zakończyć wdrażanie systemu przed ujednoliceniem przepisów o obrocie papierami wartościowymi w związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Jak zapowiada Lidia Adamska, szef projektu, zakończenie wdrożenia spodziewane jest pod koniec 1998 r.

Nieoficjalnie podawanym powodem przeciągania się prac nad uruchomieniem wdrożenia jest brak zainteresowania uczestniczących w projekcie stron. “Tak naprawdę na projekcie zależy chyba tylko Wiesławowi Rozłuckiemu, gdyż Francuzom GPW potrzebna jest wyłącznie jako kolejny wpis do listy referencyjnej, a urzędnicy, zajmujący się obecnie planowaniem projektu, boją się podejmować decyzje” – mówi jeden z zaangażowanych w projekt informatyków, proszący o zachowanie anonimowości. Zarzuty te Janusz Zawiła-Niedźwiecki odpiera podając listę rzeczy, które przez ostatni rok udało się giełdzie wykonać w związku projektem.

Teraz jednak GPW wraz z partnerami opracowuje wymagania funkcjonalne i techniczne, które mają znaleźć się w umowie z paryską SBF. W tym celu powołano zespół polskich specjalistów, którzy przez ostatnie 2 miesiące zdalnie testowali system na 5 stanowiskach podłączonych do sieci TCP/IP. “Ich zadaniem było przede wszystkim określenie, które moduły francuskiego rozwiązania zostaną przeniesione do Polski” – wyjaśnia Lidia Adamska. Z drugiej zaś strony pracownicy departamentu informatyki GPW i warszawski Positive SA określają wymagania techniczne dla modernizowanej sieci WAN, łączącej domy maklerskie i platformy sprzętowej, którą na zamówienie giełdy dostarczy firma Tandem Computers.

Całością prac kieruje Komitet Sterujący z Wiesławem Rozłuckim na czele i opiekun projektu w trakcie negocjacji z dostawcą, a także członek zarządu Lech Bieguński. Przedstawiciele giełdy nie ukrywają jednak, że zarządzanie projektem po podpisaniu umowy przejdzie we władanie Włodzimierza Magiery, wiceprezesa GPW, i firmowych informatyków. Ma się zmienić więc dotychczasowy układ, w którym informatycy GPW, w tym Janusz Zawiła-Niedźwiecki, nie są formalnie włączeni do prac projektowych.

Przy przeprowadzeniu wyboru dostawcy giełda korzystała z usług Coopers & Lybrand, która nie znajdzie się jednak – jak pierwotnie zakładano – przy finalizacji umowy z SBF. Zamiast firmy konsultingowej, GPW wynajęła niezależnego doradcę.

Jednym ze skutków wprowadzenia systemu informatycznego będzie konieczność modernizacji systemów domów maklerskich, która dla kilku mniejszych klientów giełdy może skończyć się nie najlepiej. Na początku lat 80. francuscy specjaliści od rynku kapitałowego podawali, iż aby domy maklerskie we Francji sprostały wymaganiom lat 90., ponoszone przez nie nakłady na informatykę muszą wzrosnąć 8,5-krotnie w ciągu 10 lat. Przedstawiciele GPW twierdzą, że podobne proporcje odnoszą się również do polskich domów maklerskich.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200