Umowa koncertuje się na walce z tzw. mową nienawiści. Obserwatorzy zwracają uwagę na fakt, że do podpasania umowy walnie przyczynił się prezydent Francji Emmanuel Macron, który od dawno lobbuje na rzecz przyjęcia przez społeczność międzynarodową regulacji zapobiegających temu groźnemu zjawisku.

Oznacza to, że francuscy urzędnicy będą mogli sprawdzać jak Facebook walczy z mową nienawiści oraz z różnego rodzaju informacjami nawołującymi do przemocy, jakie pojawiają się w tej sieci. Chodzi tu szczególnie o wpisy zawierające treści dyskryminujące mniejszości i wymierzone przeciwko osobom wyznającym określoną religię, mające różne preferencje seksualne czy określoną narodowość.

Zobacz również:

• WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
• Meta będzie znakować szkodliwe treści generowane przez AI

Facebook wykazuje na tym polu w ostatnim czasie dużo aktywność, a szef Facebooka, Mark Zuckerberg, informuje, że korporacja intensywnie pracuje nad wykorzystaniem na tym polu najnowszych technologii, dzięki którym walka z mową nienawiści oraz fałszywymi informacjami będzie dużo skuteczniejsza.

Warto przypomnieć, że wcześniej w tym roku Emmanule Macron przedstawił projekt ustawy, która zakazuje publikowania w internecie fałszywych wiadomości. W przypadku przyjęcia tego projektu francuskie organizacje – w tym partie polityczne - mogłyby zgłaszać do sądu swoje zastrzeżenia w trybie online, a sędziowie mieliby prawo wydawać polecenia żądające usunięcia wpisu z sieci.