Fabryka dokumentów

EuroCIM jest autorem programu komputerowego, wspomagającego trudną procedurę przyznawania odszkodowań dla ofiar prześladowań wojennych, zainstalowanego w Fundacji ''Polsko-Niemieckie Pojednanie''. Jak się okazało zaprzęgnięcie komputerów do wspomagania decyzji w tak skomplikowanej materii okazało się wcale niełatwe.

EuroCIM jest autorem programu komputerowego, wspomagającego trudną procedurę przyznawania odszkodowań dla ofiar prześladowań wojennych, zainstalowanego w Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie". Jak się okazało zaprzęgnięcie komputerów do wspomagania decyzji w tak skomplikowanej materii okazało się wcale niełatwe.

Na czym polega specyfika Waszego systemu? z tym pytaniem dziennikarz ComputerWorld - zwrócił się do prezesa firmy Olgierda Skałowskiego.

Należałoby go nazwać systemem produkcyjnym. Są w nim bowiem obsługiwane wszystkie funkcje logiczne związane z tzw. "potokiem produkcyjnym" i, co za tym idzie, zależnościami czasowymi poszczególnych etapów załatwiania wniosku. Dzięki niemu też można obserwować stan obecny oraz pełną historię każdego zdarzenia.

Stosując analogię w największym skrócie można powiedzieć, że system produkuje (drukuje) czeki, na drukach ścisłego zarachowania, które pochodzą z Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych i podlegają wszelkim, z tym związanym, uwarunkowaniom. Wysokość wypłacanej kwoty jest zależna od rodzaju, czasu trwania prześladowań i wieku osoby, a ilość nietypowych przypadków i wyjątkowych spraw jest w nim, jak to w życiu bywa, ogromna i bardzo zróżnicowana.

Specjalne są w nim również pewne machanizmy sterujące i wymuszające określoną drogę postępowania. System poddany został bowiem nie tylko kontroli wenętrznej, ale również wyjątkowo ostrej kontroli społecznej. Ta złożoność miała również swoje odzwierciedlenie w rygorystycznych wymaganiach jakie sformułował nasz klient.

Do tego system musi charakteryzować się bardzo dużą wydajnością. Podam przykład: uzyskanie pełnej informacji o każdej zainteresowanej osobie można zasięgać telefoniczne i nie trwa to dłużej niż wystukanie nazwiska i imienia na klawiaturze komputera. Nie chciałbym się tu zbytnio zagłębiać w historię i przypominanie dziwnych losów odszkodowań dla ofiar prześladowań wojennych. Wspomnę tylko, że wokół tej akurat sprawy nagromadziło się w minionych latach tak wiele kontrowersji, jak w rzadko której kwestii i to wszystko różni ten system od jakichkolwiek innych systemów realizowanych przez naszą firmę.

Praktycznie więc zmuszeni byliśmy zaprojektować od podstaw osobliwą "fabrykę", przez którą przewijać się będzie codziennie tysiące, nierzadko powtarzających się dokumentów pochodzących z takich źródeł, jak: osoby prywatne, różne organizacje społeczne i urzędy administracji państwowej wielu krajów, które z natury rzeczy nie są standaryzowane.

Byla to więc zupełnie inna sytuacja niż w klasycznym biurze, gdzie najpierw projektuje się system, a potem opracowuje odpowiednie formularze.

Co to znaczy, że zastosowane przez Was rozwiązania są niestandardowe?

Użyłem tego określenia dla scharakteryzowania wszelkich, zdarzeń nietypowych jakie mają w Fundacji. Dotyczy to np dokumentow źródłowych, w których niejednokrotnie występują różne, czasami bardzo dziwne błędy np. przekręcenia pisowni nazw własnych (pisownia diakrytyczna polska i niemiecka), daty, których w ogóle nie znajdziemy w kalendarzu (np 31 czerwca, 29 luty w roku nieprzestępnym), czy nieaktualne, sześciocyfrowe numery dowodów osobistych wycofanych w 1959 roku, które są jedynym identyfikatorem człowieka. a nie był to jedyny niekonwencjonalny problem, który wymagał kompleksowego rozwiązania.

W projektowanym systemie musieliśmy również uwzględnić pewne specyficzne kwestie, takie jak np. konieczność wykonywania niektórych czynności wyłącznie komisyjnie, czy też potrzebę częstego redefiniowania przez administratora rozmieszczenia tekstów drukowanych przez program. Okazało się bowiem, że używane blankiety "trzymają" marginesów i czasami należy dostrajać wydruk.

Jak zatem wygląda ta wasza "fabryka"?

Mamy 14 stanowisk wprowadzania danych źródłowych. Pracują na nich operatorki zatrudnione na dwie zmiany w systemie akordowym. Każda z nich wprowadza dane z dokumentow źródłowych, a wszystkie wprowadzane rekordy są automatycznie znakowane symbolem operatorki oraz datą i godziną.

Dokumenty źródłowe w Fundacji wprowadzane są dwukrotnie przez różnych operatorów. Pozwala to wyłapać błędy maszynowe (ok 30%). Ponadto w trakcie wprowadzania większość pól kontrolowanych jest wg specjalnych warunków. Wyłapywane są też wszystkie powtórne wnioski jakie już wpłynęły na jedno nazwisko. Nie jest to jednak chęć wyłudzenia pieniędzy, chociaż i to się zdarza, ale fakt, że można było należeć do kilku organizacji kombatanckich, które w imieniu poszkodowanych składały wnioski. Wiele osób złożyło też wnioski osobiście, itd.

W każdym razie powtórzonych wniosków jest ok 8%. Proszę też zauważyć, iż korespondencja z osobami ubiegającymi się o pomoc Fundacji nie ogranicza się bynajmniej do wysłania jednego, czy dwóch druków. Oprócz różnego rodzaju formularzy nasz system generuje automatycznie np. prośby o nadesłanie materiałów uzupełniających oraz inne pisma, których treść zależna jest od tzw. wewnętrznego kodu decyzji, zapewniającego właściwy obieg korespondencji.

Czy te 14 terminali wystarcza, by obsłużyć wszystkich interesantów?

Ależ skąd. Istnieje komórka wystawiania czeków, która jest strzeżona systemem telewizyjnym. Wystawia ona ok. 1300 czeków dziennie. Poza tym wszystkie pozostałe działy Fundacji, takie jak np. dział odwołań, kancelaria, archiwum, zarząd, dział informacji itd., są wyposażone w terminalowe stanowiska pracy. W sumie zainstalowanych jest tam 46 terminali, do tego dochodzą również wysokowydajne drukarki oraz inne urządzenia peryferyjne. Większość z nich, w tym główny komputer systemu DRS 6000 i inne elementy instalacji dostarczyła firma ICL, z którą zrealizowaliśmy już kilka wspólnych kontraktów.

Pomówmy teraz o software. Jeśli dobrze się orientuję system stworzony został w Informixie. Dlaczego?

Zacznijmy może od tego, że działająca w Fundacji baza danych ma już ok. 1,0 GB i wciąż się rozrasta, a to z kolei wymaga zastosowania odpowiednio zaawansowanych narzędzi. Informix OnLine jest chyba najbardziej wydajnym serwerem bazy danych w systemie operacyjnym UNIX, więc zastosowanie takiego akurat rozwiązania wydawało się nam najlepsze. Podstawowe warunki jakie musiały być spełnione to szybkość działania, niezawodność i pełne bezpieczenstwo danych - opracowany przez nas i nienagannie działający system realizuje te założenia - więc chyba mieliśmy rację.

Nie ukrywam też, że Informix i UNIX to nasza specjalność. Chyba nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że w tych akurat środowiskach możemy się poszczycić całkiem pokaźnym dorobkiem. Dorobiliśmy się własnej technologii pracy, dzięki czemu możemy bardzo szybko zrealizować niemal dowolny system informatyczny funkcjonujący w tym środowisku. Dodajmy, że nasze systemy w ogóle nie odbiegają wyglądem i łatwością obsługi od przyjaznych aplikacji DOS'owych pomimo, że UNIX jest powszechnie uważany za środowisko mało przyjazne dla użytkownika. Ponadto w naszych rozwiązaniach operator nie czuje, że pracuje w tak zaawansowanym środowisku, a administrator ma duże możliwości definiowania parametrow i uprawnień dla poszczególnych użytkowników. Gwrantuje to dużą elastyczność systemu. Obecnie zresztą w Fundacji Niemiecko -Polskie Pojednanie, oprócz tej jednej, dedykowanej aplikacji, działają także trzy inne standardowe systemy autorstwa naszej firmy - FK, Kadry i Płace.

Przejdźmy jednak do kwestii merytorycznych. Co potrafi system obsługi bazy danych waszego autorstwa?

Prócz normalnego przeszukiwania i sortowania informacji według bardzo różnych kluczy i ich zestawów, główną jego bodaj zaletą jest fakt, że jest dobrze zabezpieczony przed utratą informacji. Nawet jeśli nagle zaniknie napięcie, nasz system zdąży wykonać "shutdown" zachowując integralność bazy, co pozwala po jego samoczynnym podniesieniu się odtworzyć informacje i kontynuować pracę od punktu, w którym nastąpiła awaria. Przewidzieliśmy w nim także wiele zabezpieczeń przed jednoczesną edycją rekordu przez więcej niż jednego użytkownika, zagwarantowaliśmy pełną ewidencję obiegu dokumentów i rejestrację zdarzeń w czasie oraz wprowadziliśmy rozbudowany mechanizm weryfikacji danych źródłowych. Natomiast z punktu widzenia operatorów zdecydowanie najistotniejszą jego zaletą jest duża efektywność wbudowanych przez nas mechanizmów odnajdywania wybranych rekordów. Należy przypomnieć, że operatorzy przy wprowadzaniu danych pracują na akord i nie zdarza się aby

czekali na reakcję systemu pomimo, że na bieżąco zawartość większości nowowprowadzanych pól jest porównywana z istniejącymi już w bazie rekordami.

Jakie korzyści Pana zdaniem odniosą odniosą osoby poszkodowane dzięki Waszemu systemowi ?

Pomimo złożoności systemu, pierwsze czeki zostały wydrukowane już 30.09. 1992 r., czyli w trzy miesiące od podpisania z nami umowy, a do dnia dzisiejszego wysłano ponad 200 tys czeków z pomocą finansową, na ogólną liczbę ok. 600 tys osób potrzebujących. Jest to pierwsza, wymierna korzyść dla wszystkich ofiar prześladowań. Po drugie wyłącznie dzięki naszemu systemowi, pomoc udzielana jest sprawniej i stała się lepiej kontrolowalna przez czynniki społeczne.

Należy także podkreślić, że koszt systemu stanowi znikomy procent budżetu Fundacji, przez co w żaden sposób nie wpływa na wysokość udzielanej pomocy. Natomiast fakt, że tak niewielka liczba pracowników Fundacji jest w stanie w bardzo krótkim czasie załagodzić wieloletni problem, ma, jak sądzę, bardzo duże znaczenie moralne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200