Ericsson ma pomysł na komputer jako usługę

Prosty terminal komputerowy, który dopiero dzięki usługom z chmury stanie się pełnoprawnym pecetem, to pomysł dla operatorów komórkowych na dodatkowe przychody.

"Sieć komórkowa jest już wystarczającą drogą do nowych usług, które włączą w końcu operatora w łańcuch wartości, umożliwią mu sprzedawanie treści".

Arkadiusz Tracz, Sales Program Manager odpowiedzialny za program mobilnego internetu dla Europy Centralnej.

Jednym z elementów ekosystemu cloud computing są operatorzy - stacjonarni oraz mobilni. Ci pierwsi szybciej wcielają nowe pomysły na wykorzystanie chmury - oferują infrastrukturę i oprogramowanie w modelu usługowym. Stacjonarnych i mobilnych łączy to, że to dzięki ich łączom dostęp do chmury jest w ogóle możliwy. Sieci komórkowe, choć coraz szybsze - w porównaniu ze stacjonarnymi są wciąż za wolne, aby służyły jako fundament do zaawansowanych rozwiązań biznesowych.

"Tymczasem siłą operatorów mobilnych jest duża liczba abonentów, którzy coraz częściej sięgają nie tylko po multimedialne treści, ale także aplikacje do telefonów i smartfonów. Zawartość ta pozostaje w gestii dostawców treści. Obecnie rola operatorów sprowadza się jedynie do bycia dostawcą bitów. Ich klienci na często subsydiowanym telefonie czy smartfonie korzystają z zawartości, która operatorowi nie przynosi ani grosza" - mówi Arkadiusz Tracz, Sales Program Manager, odpowiedzialny za program mobilnego internetu dla Europy Centralnej w Ericssonie. Mało tego, nie brakuje aplikacji, które wykorzystując mobilny internet, pozwalają na komunikowanie się bez dodatkowych kosztów. W ten sposób jeszcze bardziej obniżają się przychody operatorów ze standardowych usług typu voice czy SMS.

Więcej dzięki chmurze

Dyskusja, jak operatorzy mobilni powinni włączyć się w dystrybucję treści z korzyścią dla siebie trwa, odkąd możliwe stało się przesyłanie danych w sieciach komórkowych. Po przeszło dekadzie mobilna komunikacja szerokopasmowa staje się faktem. "Sieć komórkowa jest dobrą drogą do nowych usług, które włączą w końcu operatora w łańcuch wartości, umożliwią mu sprzedawanie treści" - mówi Arkadiusz Tracz.

Pomysł Ericssona wykorzystuje koncepcję cloud computing. Firma kieruje go do operatorów, którzy wciąż czerpią przychody z przesłanych gigabajtów i szukają źródeł nowych zysków. Szansą operatora jest fakt, że działa lokalnie. Jest bliżej rynku i dzięki temu może wygrać rywalizację nawet z największymi dostawami treści jak Apple i jego AppStore.

"Do tego celu potrzebuje odpowiedniej platformy dystrybucji treści, które przygotuje sam lub we współpracy z innym partnerem i zacznie zarabiać" - mówi Arkadiusz Tracz.

Jak to działa?

Ericsson opiera swoje rozwiązanie na technologii Akamai, odpowiedzialnej za dystrybucję treści i ruchu w internecie. Firmy zawarły strategiczny sojusz w ubiegłym roku. Będą przenosić rozwiązania dostępowe Akamai do świata sieci mobilnych. Dzięki temu operatorzy uzyskają szybki dostęp do multimedialnych zasobów.

Cechy PCaaS

- System "PC as a Service" umożliwia dostarczanie użytkownikom treści na ekran komputera w czasie rzeczywistym.

- Jest zgodny z systemami operacyjnymi Windows, Linux i Android, inne w opracowaniu.

- Może obsługiwać wiele urządzeń peryferyjnych USB, takich jak pamięć PenDrive, dysk twardy, drukarka, cyfrowy aparat fotograficzny itd. oraz głośniki i mikrofon.

- Działa w trybie "podłącz i pracuj"; nie jest wymagana dodatkowa konfiguracja.

Funkcje PCaaS

- Dostęp do aplikacji w formie widgetów (e-mail, portale społecznościowe: Facebook i Tweeter, mapy, YouTube, edukacja, oferty podróży, wiadomości, inne),

- aplikacje działające online, takie jak Skype, przeglądarka (Firefox), radio internetowe, TV, pakiet MS Office,

- gry online,

- obsługa wielu systemów operacyjnych np. Linux, Windows, Android, inne w opracowaniu

- treści i oprogramowanie edukacyjne,

- aplikacje działające offline (notatnik, odtwarzacze multimedialne, pakiet Open Office, przeglądarki zdjęć i PDF, inne).

Drugą składową pomysłu Ericssona jest koncept PC as a Service (PCaaS), opracowany przez Novatium, firmę z Indii, której Ericsson jest udziałowcem i strategicznym partnerem. Koncepcja zakłada, że operator udostępnia abonentom prosty komputer ze specjalnie przygotowanym systemem operacyjnym, opartym na Linuksie. Jest to tzw. cienki klient, który umożliwia korzystanie z aplikacji w różnych środowiskach. Obecnie są to Windows, Linux, Android. Wybór należy do operatora. Wszelkie aktualizacje i zmiany leżą w gestii operatora, zarządza nimi centralnie. Zyskuje większą kontrolę nad transferem danych, optymalizując proces upgrade’ów i aktualizacji, i co za tym idzie - swoje koszty operacyjne.

"Na urządzeniach typu PCaaS użytkownicy mogą instalować aplikacje, w tym te wypożyczone lub zakupione. Operator zdejmuje z nich natomiast cały ciężar administrowania, zarządzania komputerem" - mówi Arkadiusz Tracz. "Dziś skupiamy się na komputerach, ale w przygotowaniu jest wersja dla tabletów i smartfonów"- zapowiada.

Pełny łańcuch wartości

W teorii propozycja Ericssona jest nawet bardziej kompletna niż pomysł Apple, które nie ma kontroli nad siecią. Operator miałby treści, sieć i zoptymalizowane urządzenie.

Ericsson nie wyklucza partnerstwa z producentami sprzętu komputerowego, na podobieństwo współpracy Google i Samsunga przy koncepcji Chromebooka. Zastosowana w PCaaS technologia pozwala na współpracę z każdym komputerem (pod względem parametrów sprzętowych). Operator może również sam zamówić odpowiednio partię komputerów z odpowiednimi zmianami w BIOS.

Arkadiusz Tracz przekonuje, że PCaaS to szansa dla operatorów, aby pozyskać nowych klientów. Prosty i niedrogi komputer mógłby trafić na segment rynku, wciąż nienasycony komputerami, a komórkę dziś ma prawie każdy. Prostota obsługi przekłada się na wzrost zadowolenia klienta. Operator gwarantuje, że ciekawe treści i aplikacje będą działać w pełni na urządzeniu. Zdalne zarządzanie stwarza możliwość personalizacji i tworzenia profili użytkowników (różnych dla różnych członków rodziny czy uczniów w szkole).

Jak chce na tym zarabiać Ericsson? Będzie budował takie chmurowe środowiska u operatorów, a potem nimi zarządzał w modelu revenue sharing. PCaaS ma uzupełniać i wzmacniać model biznesowy operatorów opierający się na czerpaniu przychodów z budowanych stacji bazowych.

Komentarz ekspercki

Zenon Dogoński, dyrektor Sprzedaży Sektor Publiczny

i Przemysłowy SAS Institute Sp. z o.o.

Dane są warte dokładnie tyle, ile wynoszą korzyści (np. oszczędności, dodatkowe przychody) uzyskane w wyniku podjętych decyzji w oparciu o informacje otrzymane z ich przetworzenia.

Patrząc na środowisko informatyczne każdej organizacji, można dostrzec co najmniej dwa obszary, mianowicie: obszar operacyjny oraz obszar analityczny. Aplikacje każdego z obszarów wspomagają zarówno procesy główne, jak i pomocnicze. Różnią się one jednak przeznaczeniem. Aplikacje obszaru operacyjnego służą głównie do rejestracji faktów (danych), zaś aplikacje obszaru analitycznego to przede wszystkim analiza zgromadzonych faktów. Trudno jest jednak wskazać granicę podziału obu obszarów, a nawet można mówić o części wspólnej. Współczesne systemy operacyjne posiadają rozbudowane środowiska raportowe, natomiast systemy analityczne wyposażane są w aplikacje do rejestrowania dodatkowych faktów (np. danych "miękkich"). Widoczny jest również proces "zacierania" tej granicy poprzez integrację obu obszarów. Systemy operacyjne w coraz większym zakresie korzystają z funkcjonalności systemów analitycznych udostępnianych jako usługi, jak również udostępniają dane na potrzeby analityczne w czasie rzeczywistym. Obecnie można zauważyć tendencję wzrostową znaczenia systemów analitycznych, które stają się ważnym elementem funkcjonujacej organizacji. W tym miejscu warto zadać sobie pytanie: "Jak szeroki jest zakres stosowania systemów analitycznych?". Odpowiedź jest wręcz oczywista. Systemy analityczne wykorzystywane są w każdej dziedzinie życia (m.in. w przemyśle, nauce, administracji publicznej). Owszem, poszczególne wdrożenia różnią się między sobą. Zależy to od szeregu czynników, m.in. od stawianych wymagań biznesowych, rozmiaru organizacji, budżetu, użytkowników, organizacji danych, zastosowanej technologii. Stąd do tej klasy rozwiązań można zaliczyć zarówno aplikację umożliwiającą tworzenie raportów z użyciem działań arytmetycznych na wielu tabelach i atrybutach, czy centralne środowisko umożliwiające stosowanie metod z zakresu badań operacyjnych używane jako system wspomagania decyzji. Poniżej przedstawiono przykłady zastosowania systemów analitycznych oraz uzyskanych z tego tytułu korzyści. Dla potrzeb zarządzania kryzysowego stworzono system wspomagający generowanie najlepszego planu działań z wykorzystaniem metod optymalizacyjnych, w którym uwzględniono kilkadziesiąt tysięcy zmiennych decyzyjnych oraz kilkadziesiąt tysięcy warunków ograniczających. Wcześniej uproszczone plany powstawały w kilkanaście godzin, obecnie pełny plan wylicza się w czasie krótszym niż 2 godziny. W zakresie wykrywania nadużyć, dla kraju liczącego około 90 mln mieszkańców dostarczono system, który umożliwił zwiększenie wpływów z podatków o ponad miliard euro. Natomiast rozwiązania w zakresie zarządzania ryzykiem w aglomeracjach miejskich funkcjonują jako środowiska wspomagające monitorowanie zagrożeń z użyciem metod prognostycznych, a także są podstawą do negocjacji stawek z ubezpieczycielami. Podsumowując, należy wspomnieć, iż administracja publiczna posiada duże ilości danych, z których często korzysta. Jednak jak pokazują przykłady Stanów Zjednoczonych czy państw Europy Zachodniej to jeszcze nie wykorzystujemy tego zasobu nawet w przybliżonym zakresie, ale należy dodać, że zmniejszamy dystans.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200