Emax rusza na podbój rynku ERP

Grupa Emax atakuje polski rynek ERP, na którym od dłuższego czasu nie pojawił się żaden nowy gracz. W ofercie ma własny system MAXeBiznes opracowany w technologii Java. Prace nad systemem trwały od 2001 r., a więc od momentu, w którym zielonogórska firma programistyczna Max Elektronik została przejęta przez Emax.

Grupa Emax atakuje polski rynek ERP, na którym od dłuższego czasu nie pojawił się żaden nowy gracz. W ofercie ma własny system MAXeBiznes opracowany w technologii Java. Prace nad systemem trwały od 2001 r., a więc od momentu, w którym zielonogórska firma programistyczna Max Elektronik została przejęta przez Emax.

"Od tego czasu - podglądając największych, przede wszystkim SAP - stworzyliśmy nowoczesny system pozycjonowany o półkę niżej niż rozwiązania zachodnich koncernów" - mówi Bogdan Kosturek, członek zarządu Emax.

W rzeczywistości MAXeBiznes jest już od pewnego czasu na rynku. Zainteresowanie tym oprogramowaniem wyraziło kilkadziesiąt polskich przedsiębiorstw. Wśród nich jest firma handlowo-usługowa Carsystem-Voss ze Szczecina, która wdrożyła system Emaxu na platformie Mac OS X. "Mamy ok. 30 pilotażowych instalacji. Testujemy rynek, sprawdzamy jak pozycjonować produkt. W tym roku chcemy rozpocząć aktywnie sprzedaż" - dodaje. W 2005 r. przychody Emaxu ze sprzedaży własnych systemów ERP nie przekroczyły 3 mln zł. W tym czasie sprzedaż rozwiązań SAP - Emax jest partnerem światowego lidera rynku ERP - przyniosła ponad 10 mln zł.

Emax rusza na podbój rynku ERP

Bogdan Kosturek, członek zarządu Emax

Kierownictwo Emaxu chciałoby, aby rozwojem systemu MAXeBiznes dalej zajmował się Max Elektronik w Zielonej Górze, ale sprzedaży i wdrożeń miałyby się podjąć niezależne firmy partnerskie. Trwają rozmowy, ale przedstawiciele poznańskiej firmy nie chcieli zdradzić nazwy pierwszego partnera, którego udało się pozyskać do współpracy. Wiadomo jedynie, że jest to firma, która sprzedawała już systemy ERP i ma własną rozbudowaną sieć sprzedaży. Bogdan Kosturek stwierdza, że sprzedaż własnych rozwiązań ERP przeznaczonych na rynek średnich przedsiębiorstw nie do końca pasuje do profilu integratora, jakim jest Grupa Emax.

Emax rozpoczął prace nad swoim systemem dosyć późno. BPSC, Com-arch, Teta i inne firmy, z którymi Emax zamierza konkurować, mają dużo większe doświadczenie na tym rynku. Oczywiście autorzy systemu MAXeBiznes starają się wskazać na pozytywne strony późnego startu. "MAXeBiznes został opracowany w nowoczesnej technologii. Dzięki wykorzystaniu Javy system stał się niezależny od platformy i łatwo skalowalny. Chcieliśmy stworzyć luksusowy, zawierający szeroką funkcjonalność, a jednocześnie stosunkowo tani polski system ERP, mogący konkurować również z rozwiązaniami zachodnimi" - przekonuje Jacek Piotrowski, dyrektor centrum produktowego Systemy Zintegrowane w Grupie Emax.

Emax pracuje teraz nad rozszerzeniem funkcjonalności MAXeBiznes. Obecnie system ten ma rozwinięte moduły finansów, kontrolingu, kadr i płac oraz logistyki. "Trwają prace nad rozwinięciem elementów związanych z zarządzaniem produkcją - w systemie zawarta jest już obsługa zleceń produkcyjnych - oraz CRM. Rozbudowany zostanie także moduł kadrowo-płacowy o tzw. elementy miękkie" - mówi Jacek Piotrowski.

Poznański integrator przygotował dwie wersje prekonfigurowane. Pierwsza - ERPort to rozwiązanie dla firm zarządzających lotniskami. Powstała przy okazji zakończonego przed rokiem wdrożenia w porcie lotniczym Poznań Ławica. Emax liczy na zdobycie kolejnych kontraktów, w tym na warszawskim Okęciu, którym zarządza LOT Ground Service. W sumie w Polsce działa kilkanaście lotnisk. Niewykluczone że powstanie wersja dla firm przewozowych - np. PKP i PKS.

Druga wersja prekonfigurowana to MAX 100 - rozwiązanie dla małych i średnich firm (z licencją dla maksymalnie 20 użytkowników), którego koszt zakupu i wdrożenia ma zamknąć się w 100 tys. zł.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200