Duże ryzyko

Serwis www.ryzyko.pl drogą aukcji odwrotnych kojarzy klientów z ubezpieczycielami. Klient określa przedmiot i rodzaj ubezpieczenia, a firmy ubezpieczeniowe przedstawiają swoje oferty.

Serwis www.ryzyko.pl drogą aukcji odwrotnych kojarzy klientów z ubezpieczycielami. Klient określa przedmiot i rodzaj ubezpieczenia, a firmy ubezpieczeniowe przedstawiają swoje oferty.

"Tradycyjna sprzedaż ubezpieczeń poprzez Internet jest bardzo trudna do zrealizowania. Wiąże się bowiem z dużymi kosztami, przez co zwiększa się ryzyko przedsięwzięcia" - mówi Marcin Broda, wiceprezes firmy Ogma, która jest właścicielem serwisu www.ryzyko.pl. Pod koniec września br. serwis rozpocznie sprzedaż ubezpieczeń w ramach tzw. aukcji odwrotnych. W ofercie mają się znaleźć najpopularniejsze rodzaje ubezpieczeń: samochodu, domu, rodziny. Znajdą się tam również ubezpieczenia skierowane do małych przedsiębiorstw. "Oferty dla dużych i średnich firm charakteryzują się zbyt dużym stopniem skomplikowania, by można je zaadaptować do tego rodzaju systemu sprzedaży" - wyjaśnia Marcin Broda.

Walka o klienta

Serwis www.ryzyko.pl powstał w 1997 r. Początkowo jako "strona domowa", na której publikowano artykuły dotyczące zarządzania ryzykiem oraz polskiego i światowego rynku ubezpieczeniowego. W miarę upływu czasu, wraz ze zwiększaniem się liczby artykułów i publikujących w serwisie autorów, podjęto decyzję o przekształceniu strony w serwis skierowany do specjalistów z branży ubezpieczeniowej. Sporadycznie pojawiały się skierowane do klientów informacje, np. porównanie ofert. Kilka miesięcy temu właściciele ser- wisu postanowili wzbogacić serwis o część dla klientów, w której mogliby oni znaleźć informacje o ofertach, porównać je, a po dokonaniu wyboru, mieć możliwość zakupu.

Ogma nie chce prowadzić sprzedaży na tradycyjnych zasadach. Zamierza drogą aukcji odwrotnych kojarzyć klientów z ubezpieczycielami. Klient określa przedmiot i rodzaj ubezpieczenia. W odpowiedzi na to firmy ubezpieczeniowe przedstawiają swoje oferty. Według Marcina Brody, aukcje odwrotne to obecnie jedyna opłacalna forma sprzedaży ubezpieczeń przez Internet. "Ponad połowa polskiego rynku to ubezpieczenia komunikacyjne. Przy ich sprzedaży trzeba zwykle obejrzeć pojazd i wykonać zdjęcie. Musielibyśmy w tym celu utworzyć dział zajmujący się indywidualną obsługą klientów. Ich potencjalnie niewielka liczba nie uzasadnia tak dużych kosztów działalności" - twierdzi Marcin Broda. Co więcej, jego zdaniem, dobra firma sprzedająca bezpośrednio ubezpieczenia powinna uczestniczyć również w likwidacji szkód. To również wymuszałoby dalszą rozbudowę firmy.

Poczekamy, zobaczymy

Początkowo maksymalnie tydzień klient będzie musiał oczekiwać na odpowiedź zawierającą zestawienie ofert różnych ubezpieczycieli. Docelowo, w miarę rozwoju systemu, firma planuje wprowadzenie dwudniowego okresu oczekiwania. Ogma rozpoczęła już rejestrację współpracowników - przedstawicieli firm ubezpieczeniowych, którzy będą przygotowywali oferty. Firma dąży do stworzenia grupy współpracowników, która swoim zasięgiem działalności objęłaby teren całej Polski oraz oferowałaby wszystkie ważniejsze rodzaje ubezpieczeń.

Początkowo serwis obejmie współpracę z przedstawicielami towarzystw ubezpieczeniowych. Docelowo jednak będzie współpracować bezpośrednio z ubezpieczycielami. Tworzony system przewiduje możliwość połączenia z systemami informatycznymi firm, tak by oferty były przygotowywane automatycznie. "Na razie zainteresowanie ubezpieczycieli jest umiarkowane. Niektóre towarzystwa nie maja nawet systemów, z którymi można by się połączyć" - mówi Marcin Broda.

Wizytówka

Firma nie przewiduje pobierania opłat ani od klientów, ani od współpracujących z nią towarzystw ubezpieczeniowych. Serwis traktowany jest jedynie jako uzupełnienie podsta-wowej działalności firmy. Ogma zajmuje się świadczeniem usług związanych z branżą ubezpieczeniową - szkoleniami dla agentów, doradztwem itp. Ser- wis ma być wizytówką firmy. Marcin Broda nie oczekuje wielkiego sukcesu komercyjnego. "Na razie spodziewamy się niewielkich przychodów jedynie z reklam umieszczanych w serwisie. Tworzenie wielkiego systemu nie ma jeszcze sensu. Jest zbyt wcześnie" - wyjaśnia Marcin Broda.

Dlatego też Ogma nie poszukuje inwestorów, którzy wsparliby finansowo przedsięwzięcie. Koszty nieco wzrastają, ale firma nie planuje spektakularnej akcji marketingowej. Marcin Broda przewiduje, że w przypadku znacznej większości transakcji nie będzie potrzebna interwencja pracowników firmy. Zarówno klienci, jak i współpracownicy będą samodzielnie wypełniali przygotowane wcześniej formularze. Firma będzie dokonywać jedynie wstępnej selekcji ofert pod kątem ich zgodności z warunkami podanymi przez klienta.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200