Droga do przełączanych sieci (cz. II)
- Wojciech Gryciuk,
- 28.08.1995
Tydzień temu omówiłem pokrótce zalety przełączanych technologii: LAN i ATM. Dzisiaj nieco więcej o prawdziwych kosztach użytkowania sieci i o tym, jak przygotować się do planowanej migracji.
Tydzień temu omówiłem pokrótce zalety przełączanych technologii: LAN i ATM. Dzisiaj nieco więcej o prawdziwych kosztach użytkowania sieci i o tym, jak przygotować się do planowanej migracji.
Przełączać czy routować?
Najprostszym sposobem rozwiązania problemu przepustowości sieci jest całkowita wymiana przestarzałej infrastruktury sieciowej i zbudowanie nowej na bazie bardziej nowoczesnej technologii. Niestety, nie każda firma może sobie na to pozwolić. Prawdę mówiąc, korporacje dążą raczej do zredukowania kosztów związanych z posiadaniem i operowaniem na istniejącej infrastrukturze sieciowej, a nie do jej rozbudowy. Nic dziwnego, że przedłużenie żywotności istniejącego sprzętu i dodanie nowej funkcjonalności tylko wtedy, gdy jest potrzebna stało się punktem zwrotnym inwestycji kapitałowych w zakresie komputeryzacji firmy.
Technologie przełączane mogą zwiększyć przepustowość sieci przy jednoczesnej ochronie inwestycji w infrastrukturę. Wybór odpowiednich przełączników w strategicznych punktach sieci może zmniejszyć ogólne koszty jej posiadania poprzez uproszczenie obsługi i konserwacji oraz zwiększenie wydajności.
Koszt posiadania
Firmy od dawna rozumieją znaczenie posiadania sieci w przedsiębiorstwie. Globalne grupy robocze, interaktywne komunikowanie się, szybsze docieranie do klientów - wszystko to może zapewnić sieć. Większość firm to rozumie. Rozumie także konieczność zakupu niezbędnego sprzętu do stworzenia lub rozbudowy infrastruktury sieciowej.
Prawdziwy koszt użytkowania sieci jest jednak ukryty w codziennych, powtarzających się operacjach. Rzeczywisty rachunek kosztów posiadania sieci składa się z trzech podstawowych składników:
1. kapitał - początkowe wydatki na sprzęt i oprogramowanie, które składają się na sieć
2. personel - pensje i szkolenie osób, które będą korzystały z sieci
3. koszty operacyjne - koszty związane z infrastrukturą włączając w to dzierżawę linii, energię elektryczną itp.
Strategic Network Consulting przeprowadziła analizę kosztów posiadania sieci w 10 największych firmach amerykańskich z listy Fortune 500. W przeciągu 3 lat koszty początkowe stanowiły zaledwie 2% wszystkich kosztów użytkowania sieci. Zmiany i upgrady wyniosły 22%, a koszty operacyjne - aż 76%.
W tym samym czasie budżet przeznaczany na utrzymanie sprawności sieci spadł w tych samych firmach średnio o 1,3%. Przy zamrożonym budżecie i ruchach kadrowych zmusza to szefów działów komputerowych do podejmowania takich decyzji, które nie spowodują wzrostu kosztów operacyjnych w przyszłości.
Ukryte koszty złożoności
Sieć staje się coraz bardziej złożona w miarę rozszerzania jej funkcjonalności i wzrostu liczby użytkowników. Fakt ten ma ukryte ogromne znaczenie w szacowaniu całkowitych kosztów użytkowania sieci.
Niekontrolowany wzrost sieci może prowadzić do powstania struktury składającej się z różnorodnych protokołów i sprzętu pochodzącego od różnych dostawców.
Chociaż taka, ad hoc, ewolucja sieci prowadzi do oszczędności w krótkim okresie czasu, badania dowodzą, że istnieje bezpośrednia korelacja pomiędzy złożonością sieci i kosztami personelu. Im bardziej urozmaicona i złożona infrastruktura sieci, tym lepszych specjalistów od zarządzania, wspomagania i upgrade'owania szerokiego zakresu komponentów trzeba zatrudnić. A to kosztuje.
Innym źródłem wzrostu złożoności sieci i kosztów są routery. Kiedy pojawiły się, poprawiły wydajność sieci w stosunku do mostów LAN poprzez likwidację problemów z "zatykaniem się" sieci. Jednakże z czasem ukryte koszty charakterystyczne dla routowanych sieci ujrzały światło dzienne.
Gdy z sieci korzysta coraz więcej użytkowników i rośnie liczba dokonywanych w niej zmian, to gwałtownie rośnie liczba problemów związanych z jej administrowaniem. Przyczyną tego jest struktura adresowania routerów, która wymaga pochłaniających czas rekonfiguracji sprzętu i oprogramowania oraz licznych update'ów w celu usunięcia użytkownika z jednego segmentu i dodania go do drugiego.
Przy rosnącej złożoności sieci routery stają się także wąskimi gardłami w przypadku użytkowania takich aplikacji jak wideokonferencje. Dzieje się tak dlatego, iż routery muszą starannie badać każdy nagłówek pakietu, co powoduje opóźnienia w przesyłaniu pakietów, czego wynikiem jest zmiejszenie wydajności.
Opóźnienia te są poważnym problemem przy obsłudze ruchu danych multimedialnych, które integrują przesyłanie audio i wideo z przesyłaniem danych tekstowych. Trasmisja audio i wideo jest izochroniczna, czyli wrażliwa na czas i nie dopuszcza jakichkolwiek opóźnień. Dlatego też sieci oparte wyłącznie na routerach nie mogą poradzić sobie z aplikacjami multimedialnymi.