Droga do e-fiskusa

Za siedem lat ma zacząć w pełni funkcjonować system e-Podatki w zakresie obsługi firm (obywatele poczekają zapewne nawet do roku 2012), poprzedzony projektem e-Deklaracje. Wbrew pozorom nie jest to odległy termin, jeśli weźmie się pod uwagę skalę przedsięwzięcia i zmieniającą się sytuację polityczną, w tym zbliżające się wybory do Sejmu.

Za siedem lat ma zacząć w pełni funkcjonować system e-Podatki w zakresie obsługi firm (obywatele poczekają zapewne nawet do roku 2012), poprzedzony projektem e-Deklaracje. Wbrew pozorom nie jest to odległy termin, jeśli weźmie się pod uwagę skalę przedsięwzięcia i zmieniającą się sytuację polityczną, w tym zbliżające się wybory do Sejmu.

Już od blisko roku w Ministerstwie Finansów trwają prace koncepcyjne nad projektem e-Podatki, jak również poprzedzającym go projektem e-Deklaracje. Mają one na celu umożliwienie przekazywania, przechowywania i przetwarzania deklaracji podatkowych i podań w postaci elektronicznej oraz zapewnienie dostępu do informacji podatkowych online. Przy projekcie e-Deklaracje resort finansów przewiduje wykorzystanie środków z Unii Europejskiej (Sektorowy Program Operacyjny: Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, działanie 1.5). Jeśli zostanie podjęta decyzja o przyznaniu środków pomocowych, to przetargi związane z realizacją systemu powinny być przeprowadzone jeszcze jesienią 2005 r.

Z firmy do urzędu

W pierwszej kolejności zostanie zrealizowany system e-Deklaracje, w ramach którego podatkowe deklaracje będą mogły drogą elektroniczną przesyłać podmioty gospodarcze (w pierwszym rzędzie deklaracje CIT 2, PIT 4, PIT 5, PIT 11, VAT 7, zgłoszenia NIP). Później przyjdzie kolej na projekt e-Podatki, który udostępni taką możliwość szerokim rzeszom podatników przygotowujących roczną deklarację podatku od dochodów osobistych. Tak naprawdę system e-Podatki ma umożliwić docelowo administracji państwowej pełną (dwukierunkową) komunikację elektroniczną z podatnikami - zarówno osobami prawnymi, jak i fizycznymi.

Jednocześnie - niezależnie od projektu e-Podatki - Ministerstwo Finansów wdraża Centralny Rejestr Podmiotów (CRP), który ma być rejestrem referencyjnym opartym na Krajowej Ewidencji Podatników. Zakładana jest jego integracja z pozostałymi państwowymi rejestrami referencyjnymi, co umożliwi automatyczną wymianę informacji na drodze elektronicznej między Centralną Bazą Danych administracji skarbowej a innymi jednostkami administracji państwowej. Systemy e-Podatki i e-Deklaracje będą także korzystać z centralnej bazy danych systemu CRP.

Funkcjonowanie systemu e-Deklaracje ma być wdrażane stopniowo, począwszy od trzeciego kwartału 2006 r. do połowy 2007 r. Natomiast realizacja projektu e-Podatki może potrwać do roku 2012, co - jak dowodzi Grzegorz Fitta, dyrektor Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów w Ministerstwie Finansów powołując się na przykłady z informatyki bankowej - nie jest wcale odległym terminem.

Wiele podmiotów gospodarczych zadaje jednak pytania, dlaczego nie można z takiego rozwiązania korzystać już dzisiaj?

Co ciekawe, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który poprzez Program Płatnika pozwala na przesyłanie deklaracji ubezpieczeniowych w postaci elektronicznej już od ładnych kilku lat, udostępnił to rozwiązanie głównie we własnym, dobrze pojętym interesie, aby obniżyć koszty przetwarzania deklaracji. Forma elektroniczna to tak naprawdę bowiem nic innego, jak przerzucenie wprowadzania danych do systemu na barki użytkownika. "Być może zbyt mało było w Ministerstwie Finansów planowania rozwoju technologicznego w oderwaniu od bieżącego sposobu działania służb skarbowych. Przez te wszystkie minione lata nacisk kładziono przede wszystkim na ewidencję rozliczeń" - twierdzi dyrektor Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów.

Dylematy e-podpisu

W komunikacji elektronicznej z urzędami skarbowymi ma być wykorzystywany podpis elektroniczny, ale wcale nie jest powiedziane, że będzie to musiał być podpis kwalifikowany. Projekt e-Deklaracje zakłada budowę własnej infrastruktury PKI przez służby skarbowe, w tym także na potrzeby znakowania czasem. "Podpis kwalifikowany jest potrzebny tam, gdzie jest konieczna forma równoważna podpisowi odręcznemu. W przypadku potwierdzania transakcji czy uwierzytelniania można przecież stosować inne rozwiązania" - uważa Grzegorz Fiuk, zastępca dyrektora Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów.

W Sejmie znajduje się obecnie rządowy projekt ustawy "o zmianie Ustawy ordynacja podatkowa oraz o zmianie niektórych innych ustaw". Prace nad tym projektem w marcu br. zakończyła podkomisja powołana do jego rozpatrzenia, obecnie po jego zatwierdzeniu przez Komisję Finansów Publicznych powinien trafić pod obrady na którymś z kolejnych posiedzeń Sejmu. Ustawa ta - wraz z towarzyszącymi jej rozporządzeniami - ma uregulować kwestie elektronicznego kontaktu z podatnikiem. W przedłożonym pierwotnie projekcie strona rządowa zaproponowała, aby odejść od wymogu stosowania elektronicznego podpisu kwalifikowanego przy dokumentach dotyczących zobowiązań podatkowych lub zwrotów podatków na kwoty mniejsze od 10 000 zł. Tymczasem decyzje, jakie w tym zakresie zostaną podjęte przez stronę rządową i parlamentarzystów, mogą mieć kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju rynku podpisu elektronicznego w Polsce. Zgodnie z nimi będzie bowiem funkcjonować podpis elektroniczny w systemie e-Deklaracje i e-Podatki.

Zdaniem specjalistów wprowadzanie odrębnych, "resortowych" rozstrzygnięć dotyczących podpisu elektronicznego doprowadzi do budowy izolowanych rozwiązań, w wyniku których zostanie zagubiona idea uniwersalności podpisu elektronicznego, zaś zamiast jednego certyfikatu kwalifikowanego, obywatel czy podmiot gospodarczy będzie posiadał znacznie większą liczbę certyfikatów niekwalifikowanych (tym bardziej, że ordynacja podatkowa odnosi się także do podatków lokalnych, pobieranych m.in. przez gminy). Z drugiej jednak strony, obecne "przeregulowanie" zasad funkcjonowania podpisu kwalifikowanego doprowadziło do istotnego podniesienia kosztów jego wykorzystania i w efekcie wciąż nikłego rozpowszechnienia. W uzasadnieniu projektu ustawy stwierdzono, że wymóg stosowania podpisu kwalifikowanego "wydaje się być czynnikiem hamującym informatyzację kontaktów elektronicznych z podatnikiem".

Dodatkowy kłopot rodzi tutaj kwestia zgodności proponowanych rozwiązań z podpisaną już przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Ustawą o informatyzacji podmiotów realizujących zadania publiczne, w której m.in. wprowadzono konieczność stosowania certyfikatów kwalifikowanych przy komunikacji płatnika składek z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. W przypadku ustawy o zmianie ordynacji podatkowej uwidoczniła się relatywna słabość Ministerstwa Nauki i Informatyzacji w zmaganiach resortowych. Obecne zacieśnienie współpracy w obszarze informatyki pomiędzy Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji każe przypuszczać, że w obszarze zastosowań podpisu elektronicznego w administracji w Polsce drogę będą wyznaczać właśnie te dwa resorty.

<hr size=1 noshade>Bankowe wzory

Droga do e-fiskusa

Schemat organizacyjny wpisania systemu e-Deklaracje i e-Podatki w istniejącą infrastrukturę informatyczną systemu podatkowego.

Dyrektorem Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów został niedawno Grzegorz Fitta, były wiceprezes odpowiedzialny za pion informatyki Banku Przemysłowo-Handlowego w Krakowie, dwukrotnego finalisty w naszym konkursie Lider Informatyki i zdobywcy tytułu Lider Informatyki w kategorii "Finanse i bankowość" w 2004 r., szanowany w branży specjalista informatyki bankowej. Zastanówmy się, jakie doświadczenia warto przenieść z tej sfery do administracji publicznej?

W ocenie Doroty Mańczak-Poniatowskiej, członka zarządu odpowiedzialnego za Pion Informatyki w Banku Zachodnim WBK, banki jako pierwsze zastosowały zarządzanie procesowe. "Administracji przydałoby się systemowe podejście do zmian" - twierdzi. Jej zdaniem sprawdza się to podczas fuzji, gdy trzeba umiejętnie połączyć kultury dwóch organizacji biznesowych. Jeżeli zaś w Ministerstwie Finansów działa ok. 100 systemów informatycznych, można traktować tę organizację jako bank przed fuzją.

Również według Dariusza Adamowskiego, członka zarządu firmy Bonair, do niedawna dyrektora Departamentu Informatyki i Telekomunikacji, a następnie dyrektora zarządzającego pionem IT w Kredyt Banku, banki zawsze były w awangardzie rozwoju informatyki. "Grzegorz Fitta ma kapitalne doświadczenie organizacyjne i techniczne, co może spowodować gwałtowne przyspieszenie w informatyzacji resortu finansów" - mówi. Liczy się oczywiście sposób zarządzania ludźmi, co bankowcy doświadczają w trakcie fuzji, gdy trzeba coś wymyślić, aby ludzie z połączonych działów IT chcieli pracować dla nowego szefa.

Sam Grzegorz Fitta chce przenieść z informatyki bankowej sposób realizacji projektów, aby właściwie wyważyć współdziałanie urzędu i biznesu. Nie oznacza to, że opowiada się za hurraoptymistycznym traktowaniem outsourcingu jako panaceum na wszystko. Uważa, że jeśli państwu będzie się to bardziej kalkulowało, część prac informatycznych należy wykonać siłami urzędników-informatyków. Zdecydowanie trudniejsze zadanie stoi przed nim, jeśli chodzi o zmianę mentalności prawie 70 tys. urzędników administracji skarbowej i celnej.

Ciekawym pomysłem na nowe ułożenie relacji z branżą informatyczną i jawne prowadzenie projektów informatycznych w Ministerstwie Finansów jest zaproszenie do konsultacji w sprawie projektu e-Podatki izb branżowych, samorządów gospodarczych, firm i obywateli. Takie pierwsze spotkanie zostało zaplanowane na 20 kwietnia tego roku. Więcej informacji można znaleźć pod adresem:http://www.mf.gov.pl/e-podatki lub mailto:[email protected]

<hr size=1 noshade>

Ile mamy pieniędzy w kasie państwa

Jednym ze strategicznych elementów obecnych planów informatyzacji resortu finansów jest stworzenie rozwiązań pozwalających na budżetowanie w czasie rzeczywistym RTB (Real Time Budgeting). Chodzi o stworzenie systemu zarządzania finansami publicznymi prowadzącego do poprawy efektywności wykorzystania środków publicznych i konsolidacji finansów publicznych. Poprzez system klasy MIS kierownictwo Ministerstwa Finansów otrzymywałoby bieżące informacje o wydatkowaniu środków budżetowych, wpływach, przyszłych zobowiązaniach czy dostępnych zasobach finansowych.

Takie rozwiązania udało się zrealizować w takich miastach, jak Kraków, Wrocław i Gdańsk, co było wymogiem udzielenia pożyczki przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. W przypadku pierwszego z nich sama informacja o tym, które jednostki mają chwilowo wolne zasoby gotówki na kontach, pozwoliła na lepsze ich alokowanie, dzięki czemu uzyskano 5 mln zł oszczędności w skali roku (m.in. poprzez redukcje wielkości zaciąganych kredytów).

Realizacja systemu w przypadku budżetu państwa wymaga powiązania ze sobą informacji pochodzących z 3000 jednostek budżetowych, 700 źródeł przychodów oraz 4000 kont bankowych. Jest więc to zadanie nieporównanie trudniejsze.

Według informacji udzielanych przez przedstawicieli Ministerstwa Finansów aplikacja TREZOR, przygotowana przez ComArch, jest już prawie gotowa. Natomiast jej wdrożenie w jednostkach administracji rządowej - do bieżącego księgowania dokonywanych operacji i ciążących należności - planowane jest od 1 stycznia 2006 r. i będzie regulowane stosownymi aktami prawnymi resortu finansów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200