Dostęp otwarty czy zamknięty?

Dostosowanie polskiego prawa do regulacji wspólnotowych poświęconych ponownemu wykorzystywaniu informacji z sektora publicznego, musi z jednej strony zapewnić swobodę cyrkulacji informacji będących w dyspozycji organów władzy publicznej, z drugiej zaś uwzględnić obowiązujące regulacje dotyczące ochrony baz danych, ocierające się niekiedy o monopol informacyjny.

Dostosowanie polskiego prawa do regulacji wspólnotowych poświęconych ponownemu wykorzystywaniu informacji z sektora publicznego, musi z jednej strony zapewnić swobodę cyrkulacji informacji będących w dyspozycji organów władzy publicznej, z drugiej zaś uwzględnić obowiązujące regulacje dotyczące ochrony baz danych, ocierające się niekiedy o monopol informacyjny.

Ochrona przyznana bazom danych rozszczepia się na dwa tory, tj. prawo autorskie oraz szczególny reżim prawny, określany mianem ochrony sui generis. W drugim przypadku przesłanką przyznania uprawnień producentowi bazy są istotne nakłady ilościowe bądź jakościowe, poczynione w trakcie jej kreowania. Całkowicie odrębną kwestią jest charakter zawartości samej bazy danych.

W polskim prawie zasady korzystania z materiałów zawartych w bazach danych ujęte zostały w przepisach ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o ochronie baz danych. W istocie rzeczy mamy tu do czynienia ze szczególnym monopolem w zakresie dysponowania informacjami. Dotyczy to zwłaszcza tych baz, które na rynku są jedynym źródłem określonych materiałów [sole-source databases]. Okres ochrony bazy danych to 15 lat od jej sporządzenia, lecz w przypadku istotnych zmian w zawartości może on ulec wydłużeniu.

W ramach prawa wyłącznego do bazy zakazane jest pobieranie lub wtórne wykorzystanie całości lub istotnej pod względem jakościowym bądź ilościowym części bazy. Uprawnionym do dochodzenia roszczeń jest producent bazy, czyli podmiot ponoszący ryzyko inwestycyjne w toku jej produkcji.

Ponowne wykorzystywanie

W świetle wspomnianej konstrukcji praw wyłącznych, z uwagą trzeba przyjrzeć się dyrektywie 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z 17 listopada 2003 roku w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego. Zakresem jej objęto szeroki katalog podmiotów, wliczając w to jednostki państwowe, regionalne i lokalne, a także tworzone przez nie stowarzyszenia. Warunki, na których udostępniane będą informacje, nie mogą dyskryminować pod jakimkolwiek względem ich beneficjentów.

Na uwadze trzeba mieć więc to, aby udostępnianie informacji z sektora publicznego nie prowadziło w istocie do nieuczciwej konkurencji na rynku. Dyrektywa wprowadza przy tym definicję „dokumentu”, oznaczając tym mianem jakikolwiek zapis bądź jego fragment, niezależnie od nośnika, na którym go utrwalono. Z perspektywy regulacji wspólnotowych, nie ma więc znaczenia, czy żądane zasoby funkcjonują w ramach bazy danych.

Bez wyłączenia

Wertując przepisy polskiej ustawy o ochronie baz danych nie znajdziemy wyłączenia stosowania ich wobec organów władzy publicznej. Prowadzi to do sytuacji, w której podmioty sektora publicznego mogą pretendować do miana producenta bazy danych. Punkt 22 preambuły dyrektywy 2003/98/WE podkreśla, że jej postanowienia nie mają wpływu na „prawa własności intelektualnej osób trzecich”, wymieniając wśród nich ochronę sui generis. W tym sensie, pod znakiem zapytania staje, czy na podstawie przepisów dotyczących wykorzystywania informacji z sektora publicznego, możliwe jest wprowadzanie nieznanych dotychczas form dozwolonego użytku baz danych. Zwłaszcza że w kolejnym z punktów [24] preambuła zaznacza, że nie mamy do czynienia z uszczerbkiem dla dyrektywy 96/9/WE z 11 marca 1996 roku o ochronie baz danych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200