Dlaczego odchodzą?

Dlaczego ludzie zmieniają miejsca pracy? Przyczyny bywają różne - wkażdej branży inne. W dziedzinie informatyki okazało się, że pieniądze wcale nie są najważniejszym czynnikiem motywującym do porzucenia firmy - zwykle jest nim poszukiwanie większych wyzwań zawodowych.

Dlaczego ludzie zmieniają miejsca pracy? Przyczyny bywają różne - wkażdej branży inne. W dziedzinie informatyki okazało się, że pieniądze wcale nie są najważniejszym czynnikiem motywującym do porzucenia firmy - zwykle jest nim poszukiwanie większych wyzwań zawodowych.

Rozmawiając w ostatnich latach z informatykami różnych specjalności, odkryłem istnienie kilku mitów. Pierwszy, to mniemanie, że w Polsce ludzie bardzo często zmieniają pracę, w przeciwieństwie do USA, gdzie - na skutek ostrej konkurencji - kto ma dobrą posadę, trzyma się jej kurczowo i nie szuka innej. Drugi, to przekonanie, że pracownicy, którzy decydują się odejść z firmy i pzejść do konkurencji, czynią to głównie z pobudek materialnych. Wydaje się - a badania socjologiczne to potwierdzają - że obie opinie nie do końca są słuszne.

W Polsce od niedawna budujemy kapitalizm i przyzwyczajenia pracowników niewiele się na razie różnią od tych z czasów poprzedniego ustroju. Wtedy, jak pamiętamy, mieliśmy pełne zatrudnienie i każdy miał posadę. Nie było sensu gonić za inną pracą, bo wszędzie było tak samo: pracownicy udawali, że coś robią, zaś państwo udawało, że płaci. Kiedy runął komunizm i posady w różnych firmach się nagle bardzo zróżnicowały, większość ludzi tego nie zauważyła i nadal chodzi do swojego zakładu nie mając tyle wyobraźni, aby dostrzec, że w innych firmach może być im dużo lepiej.

USA jest krajem o największej konkurencji na świecie i to we wszystkich dziedzinach życia. Faktycznie nie jest tam łatwo znaleźć coś lepszego, niż się ma w danej chwili. Jednak potomkowie pionierów z Dzikiego Zachodu są ludźmi bardzo odważnymi i nie boją się ryzyka tak, jak my. Istnieje tam w branży informatycznej jest duża grupa poszukiwaczy, którą niektórzy nazywają nawet klasą zawodową. Ludzie ci bez przerwy rozglądają się za nowymi wyzwaniami dla siebie i swoich umiejętności, spotykając na swej drodze z podobną grupę "łowców głów", którzy z kolei na nich nieustannie zastawiają swoje sidła. I jedni i drudzy zgodnie twierdzą, że o ile ten wieczny ruch ma swoje podłoże finansowe, to jednak główną przyczyną jest szukanie ciekawszych możliwości zrealizowania siebie i swoich pasji zawodowych.

Co jakiś czas Computerworld organizuje ankietę zwaną "Pomiary Zadowolenia z Pracy", przepytując zwykle 150 osób z różnych szczebli drabiny zatrudnienia, zarówno zwykłych pracowników, jak i ludzi na stanowiskach kierowniczych, a również kadrowców, sterujących polityką zatrudnienia w firmie. Myślę, że wyniki tych badań będą ciekawe dla polskiego czytelnika, ponieważ od jakichś trzech lat zaczyna powoli kształtować się nasza rodzima grupa informatycznych wędrowców. Są to wyłącznie ludzie młodzi - do niedawna studenci. Miałem okazję rozmawiać z nimi i okazało się, że w poglądach swoich są bardzo podobni do amerykańskich kolegów. Mówią, że będą poszukiwać ciekawej pracy do skutku, choćby musieli nawet co pół roku zmieniać firmę.

Jak to widzą pracownicy?

Podstawowe przyczyny porzucania pracy z punktu widzenia zatrudnionych są następujące:

- mało różnorodny i niezbyt urozmaicony tryb pracy

- zbyt wielki stres spowodowany napięciami z kierownictwem lub charakterem pracy (szczególnie stresogenny jest dział technicznej pomocy dla klientów)

- brak zainteresowania macierzystej firmy w zakresie inwestowania w swoich pracowników - niechęć do posyłania ich na szkolenia

- przestarzały sprzęt, na którym trzeba pracować

- znudzenie zbyt monotonnym trybem pracy, niechęć do rutyny

A oto garść cytatów:

"W zasadzie nie porzuciłbym swojej pracy, dopóki nie dostałbym naprawdę dobrej propozycji. Dobra propozycja dla mnie związana jest z charakterystyką nowej firmy: czym się zajmuje? Dla kogo będę pracował? czy będą chcieli we mnie zainwestować?"

"W tej branży jest naprawdę łatwo wylądować na dobre w jakiejś nudnej koleinie życiowej typu administratora sieci".

"Jako maniak komputerowy zawsze chciałem pracować na sprzęcie możliwie najnowszej generacji. Myślę, że najważniejszą przyczyną, dla której ludzie się przenoszą jest znudzenie. Częścią komputerowej kultury jest chęć do robienia ciągle czegoś nowego".

Jak to widzą pracodawcy?

Szefowie firm, kadrowcy i personel odpowiedzialny za przyjmowanie nowych pracowników widzą zagadnienie od nieco innej strony i wymieniają jeszcze inne przyczyny rotacji personalnej:

- potrzeba polepszenia stylu i ogólnej jakości życia

- zanik dawnej pozycji i prestiżu zawodu informatyka

- drapieżność firm rekrutacyjnych, zwanych "łowcami głów" i ich nieustępliwe nagrzewanie koniunktury na rynku pracy

- chęć do kształcenia się

A oto ich wypowiedzi:

"W poprzednim pokoleniu ludzie podlegali pewnej dyscyplinie, jeśli chodzi o pracę i życie osobiste. Dzisiaj obowiązują określone standardy życia do których ludzie są przywiązani i dlatego starają się zmienić pracę na lepszą, jeśli czują, że te standardy nie są spełnione".

"Obserwuje się ogromny ruch na rynku pracy spowodowany działalnością agencji zawodowych. Ludzie - zwłaszcza fachowcy od rzadkich specjalności - są bez przerwy oblężeni przez łowców głów. Telefony przegrzewają się od propozycji. Jeszcze nigdy nie było tak gorąco".

"Jeśli nie postawi się ludziom naprawdę wyzywających zadań, będzie to tak, jakby zamówić u artysty zwyczajny, nudny szkic zamiast prawdziwego dzieła sztuki".

"Ludzie wartościowi poszukują zawsze nowych wyzwań technologicznych, niektóre zaś firmy po prostu nie idą z duchem czasu tak szybko, jak pozostałe".

No i proszę - czytamy ten tekst już od ładnych paru minut, a tu ani słowa o pieniądzach - tak, jakby tym dziwnym informatykom wcale nie zależało na dobrych zarobkach. Cóż - ten powód zmiany pracy jest dość prozaiczny, ale dla porządku dodajmy, że też jest wymieniany w wypowiedziach ankietowanych i nazywany "tradycyjnym".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200