Diabeł siedzi w szczegółach

''Schody'' zaczynają się w chwili, gdy od wzniosłych idei i cudownych wizji infostrad danych oplatających całe kraje, przechodzi się do praktyki, czyli wówczas kiedy próbuje się odpowiedzieć na proste w gruncie rzeczy pytanie: jak to zrobić. Największą trudnością będzie stworzenie dwu kluczowych elementów każdej infostrady, potrzebnych do realizacji telewizji interakcyjnej, a mianowicie serwerów dostarczających informację wizualną oraz odpowiednio inteligentnych urządzeń końcowych, które nie mogą być zbyt drogie.''Schody'' zaczynają się w chwili, gdy od wzniosłych idei i cudownych wizji infostrad danych oplatających całe kraje, przechodzi się do praktyki, czyli wówczas kiedy próbuje się odpowiedzieć na proste w gruncie rzeczy pytanie: jak to zrobić. Największą trudnością będzie stworzenie dwu kluczowych elementów każdej infostrady, potrzebnych do realizacji telewizji interakcyjnej, a mianowicie serwerów dostarczających informację wizualną oraz odpowiednio inteligentnych urządzeń końc

''Schody'' zaczynają się w chwili, gdy od wzniosłych idei i cudownych wizji infostrad danych oplatających całe kraje, przechodzi się do praktyki, czyli wówczas kiedy próbuje się odpowiedzieć na proste w gruncie rzeczy pytanie: jak to zrobić. Największą trudnością będzie stworzenie dwu kluczowych elementów każdej infostrady, potrzebnych do realizacji telewizji interakcyjnej, a mianowicie serwerów dostarczających informację wizualną oraz odpowiednio inteligentnych urządzeń końcowych, które nie mogą być zbyt drogie.

Obecnie użytkowane bazy danych określa się mianem dużych, gdy ich pojemność waha się w granicach 50-150 GB, a największe znane instalacje z trudem przekraczają próg 1 TB (tj. ponad bilion bajtów). Ocenia się, że przeciętny serwer telewizji interakcyjnej powinien mieścić ok. 100 TB danych (na które składałyby się: biblioteka kilkudziesięciu tysięcy filmów i różne inne programy informacyjno-edukacyjne, odpowiednio spakowane za pomocą algorytmów kompresji obrazu wideo). Rodzi się tutaj problem -jak magazynować takie ilości informacji, tak by były w miarę łatwo dostępne. Trzeba będzie tworzyć macierze i zespoły kilku tysięcy dysków, co zważywszy na średni czas między awariami (MTBF) pojedynczego dysku, może oznaczać, że średnio każdego dnia jakiś z nich będzie się psuł. Przypomina to jako żywo wczesne lata komputerów, gdy nad sprawnym działaniem legendarnego ENIAC-a musiała czuwać ekipa techników, zajmująca się przeglądaniem i stałą wymianą uszkodzonych lamp. Co więcej taki serwer musi działać w sposób synchroniczny (a warto pamiętać o godzinach szczytu, np. wieczorem, kiedy wszyscy chcą oglądać telewizję, co więcej, może to być ten sam ostatni hit filmowy). Nie bardzo wiadomo czym naprawdę ma być taki serwer czy będzie to dalej komputer, czy może raczej maszyna I/O. Musi on mieć sporą moc obliczeniową, by był w stanie odciążyć odbiorniki znajdujące się w każdym domu podłączonym do sieci telewizji interakcyjnej (myśli się o zbudowaniu tych serwerów w oparciu na komputerach masowo równoległych MPP). Cena tych odbiorników ("skrzyneczek" jakie można postawić obok telewizora) nie powinna być wyższa niż kilkaset USD. Może to być trudne do osiągnięcia, bowiem każdy z nich musi zawierać takie elementy jak: silny procesor (I486, PowerPC itp.), kilka MB pamięci RAM (dla synchronizacji potrzebnej dla uzyskania płynnego obrazu), tuner 1 GHz, układ korekcji błędów, ROM z systemem, dekoder MPEG-2 (*), sterowanie (pewnie zdalne podczerwienią), układy graficzne i nadzorujące rozliczanie się użytkownika za korzystanie z usług. Brzmi to dość groźnie, zwłaszcza, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Jednak presja rynku i cudowne perspektywy przyszłościowych profitów sprawiają, że coraz więcej znaczących korporacji poważnie angażuje się w budowanie telewizji interakcyjnej i infrostrad danych. Oczekuje się, że pierwsze serwery i odbiorniki pojawią się na początku drugiej połowy bieżącej dekady.

(*) standard MPEG-2 określa sposób kodowania/dekodowania cyfrowego obrazu wideo (MPEG-2 jest następcą algorytmu MPEG). Stworzono go z myślą o wykorzystaniu w telewizji interakcyjnej i HDTV (telewizji wysokiej rozdzielczości). Akceptuje on strumień danych o prędkości 3-15 Mb/s, co pozwala na przekazywanie obrazu o jakości telewizyjnej (stary MPEG odpowiadał jakości otrzymywanej z magnetowidu VHS) oraz dźwięku w pięciu niezależnych kanałach o pełnej szerokości pasma. Standard MPEG-2 zyskał szeroką akceptację producentów sprzętu i w przyszłości będzie powszechnie stosowany.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200