Decydujące informacje

Sprawny przebieg akcji ratowniczej zależy nie tylko od właściwych decyzji dowódcy i umiejętności ratowników, lecz także od dobrej współpracy zespołów ratowniczych z otoczeniem. Sztab akcji musi mieć łatwy i szybki dostęp do rzetelnych, wiarygodnych informacji, na podstawie których będzie mógł podejmować stosowne działania.

Sprawny przebieg akcji ratowniczej zależy nie tylko od właściwych decyzji dowódcy i umiejętności ratowników, lecz także od dobrej współpracy zespołów ratowniczych z otoczeniem. Sztab akcji musi mieć łatwy i szybki dostęp do rzetelnych, wiarygodnych informacji, na podstawie których będzie mógł podejmować stosowne działania.

W strefie zero, czyli w miejscu bezpośredniego zagrożenia i prowadzenia działań ratowniczych, o wszystkim ostatecznie decyduje dowódca akcji. Akcjami ratowniczymi w naszym kraju dowodzą z mocy ustawy strażacy. W przypadku innych rodzajów zagrożeń - przedstawiciele innych służb, na przykład gdy istnieje groźba wybuchu bombowego, dowodzi policjant, a strażacy pełnią rolę zabezpieczającą.

Dowódca akcji ratowniczej wyznacza zespołom ratowników odcinki bojowe, na których mają działać. Każdy odcinek ma swojego dowódcę podlegającego bezpośrednio dowódcy akcji. Komunikacja między nimi odbywa się drogą radiową. W razie potrzeby wyznaczany jest oficer łącznikowy. W zależności od sytuacji zarządzane są również odprawy w sztabie.

W sztabie akcji znajdują się przedstawiciele wszystkich służb, organizacji i instytucji biorących udział w działaniach ratowniczych oraz ci, którzy mogą być pomocni przy wypracowywaniu właściwych decyzji dla ratowników. Dowódca akcji może w każdej chwili prosić ich o pomoc bądź uruchomienie stosownych sił i środków w podległych im jednostkach lub zespołach.

W czasie akcji ratowniczej w Katowicach było 6 odcinków bojowych. W sztabie akcji znajdowali się zarówno szefowie policji, straży miejskiej, pogotowia ratunkowego, jak i przedstawiciele urzędu miejskiego czy urzędu wojewódzkiego. Byli też specjaliści od konstrukcji stalowych, dużych obiektów budowlanych czy lawin. Gdyby wiedza będących na miejscu specjalistów okazała się niewystarczająca, można było w każdej chwili zwrócić się o pomoc do innego eksperta. W bazie danych krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego są nazwiska kilkuset specjalistów z różnych dziedzin. W sztabie był również rzecznik prasowy.

Dowódca akcji może w każdej chwili zażądać nowych sił i środków. Gdyby na miejscu było za mało specjalistycznego sprzętu, można go ściągnąć z innego terenu. W Państwowej Straży Pożarnej wdrożony został system zawierający informacje o wszystkich siłach i środkach, którymi dysponują poszczególne jednostki ratowniczo-gaśnicze, o ich lokalizacji i aktualnym sposobie wykorzystania. Dowódca akcji może w każdej chwili zażądać również nowych, potrzebnych informacji i danych. Dostęp do nich może mieć nieraz decydujące znaczenie dla właściwego przebiegu działań ratowniczych.

Na każde żądanie

Informacje potrzebne w sztabie akcji mogą mieć różny charakter i dotyczyć różnych rzeczy, niekoniecznie związanych bezpośrednio z działaniami ratowników w strefie zero. Mogą to być na przykład informacje o stanie okolicznej infrastruktury komunalnej, możliwościach wykorzystania ciężkiego sprzętu budowlanego, dostarczenia koców i gorących posiłków czy wyznaczenia optymalnych dróg przejazdu nowych jednostek ratowniczych.

Dostęp do tych informacji jest w duży stopniu zależny od sposobu traktowania zasobów informacyjnych w instytucjach, urzędach czy przedsiębiorstwach zajmujących się poszczególnymi dziedzinami życia publicznego. Służby ratownicze nie będą przecież gromadzić u siebie wszystkich danych mogących być potencjalnie przydatnymi w czasie działań ratowniczych. Należy raczej oczekiwać, że na przykład aktualne, najbardziej wiarygodne informacje o wysokości ciśnienia wody w sieci będzie miała spółka zajmująca się wodociągami, a wiarygodną listę właścicieli nieruchomości właściwy wydział w urzędzie. Ważne jest zapewnienie możliwości szybkiego, sprawnego dostępu do tych danych w sytuacjach kryzysowych. Dzisiaj coraz trudniej to osiągnąć bez wykorzystania informatyki i telekomunikacji.

Akcja ratownicza nie może być skutecznie prowadzona bez komunikacji jej sztabu z otoczeniem. Decyzje sztabowców w stosunku do ratowników są wypracowywane nie tylko na podstawie meldunków z odcinków bojowych, lecz także na podstawie informacji z zewnątrz - od instytucji, urzędów, służb będących poza strefą bezpośrednich działań ratowniczych, ale mających dla ich przebiegu niejednokrotnie decydujące znaczenie. Jeżeli to otoczenie jest słabe, to prowadzenie akcji ratowniczej może napotykać wiele przeszkód i trudności.

Działania ratownicze nie kończą się wraz z wyniesieniem lub wywiezieniem ludzi poza strefę zagrożenia. Prowadzone są dalej, tylko w innej formie. Wielu poszkodowanym trzeba udzielić pomocy medycznej w szpitalach, wielu uczestników zdarzenia potrzebuje pomocy psychologa, innym niezbędny jest ciepły posiłek i dach nad głową. To wszystko musi być na czas przygotowane, dostępne w każdym momencie, gdy zajdzie taka potrzeba. Te działania prowadzone są w strefie okołoratunkowej. Odnoszące się do nich zarządzanie kryzysowe jest już domeną władz publicznych - wójta, burmistrza, starosty, wojewody.

Zespół zarządzania kryzysowego musi w takich sytuacjach być w stałym kontakcie z dowództwem akcji, a z drugiej strony mieć dostęp do informacji potrzebnych do zapewnienia wszystkich niezbędnych warunków do kontynuacji akcji poza strefą zero. Trzeba wiedzieć, gdzie i jak przewieźć ludzi ciężko rannych, gdzie umieścić potrzebujących pomocy psychologicznej, skąd wziąć ciepłe koce i gorące napoje. Tych informacji nie można szukać dopiero w momencie wykonywania konkretnego zadania, trzeba mieć zapewnioną możliwość dostępu do nich w każdej chwili. Nie można z ciężko rannym jeździć od szpitala do szpitala, trzeba wiedzieć gdzie jest dla niego wolne łóżko, by od razu tam wysłać karetkę.

W trosce o bezpieczeństwo

Nasze bezpieczeństwo zależy w dużym stopniu od stanu wiedzy poszczególnych instytucji, służb i organów władzy w naszym otoczeniu. Jeżeli więc gdzieś jeszcze administracja publiczna szuka uzasadnienia dla inwestycji w infrastrukturę informacyjną, to powinna pomyśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie. Na przykładzie Katowic i wielu innych miejsc widać wyraźnie, w jaki sposób szybki, łatwy dostęp do informacji wpływa na poziom bezpieczeństwa ludności i zwiększa szanse przeprowadzenia sprawnej, skutecznej akcji ratowniczej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200