Dane pod parasolem

Projekt ustawy o ochronie baz danych przygotowano bez konsultacji ze środowiskiem informatycznym.

Projekt ustawy o ochronie baz danych przygotowano bez konsultacji ze środowiskiem informatycznym.

Ustawa o ochronie baz danych została zatwierdzona w ubiegłym tygodniu przez Radę Ministrów i wkrótce trafi do Sejmu. Obejmuje ona ochroną te bazy danych, które nie są utworami (w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Celem jest bowiem zabezpie-czenie baz powstałych w wyniku zgromadzenia i przetworzenia danych. Przygotowany projekt ustawy jest prostym przeniesieniem zapisów dyrektyw Unii Europejskiej i jej uchwalenie jest konieczne do dostosowania polskiego prawodawstwa do przepisów obowiązujących w Unii.

Stworzona własnymi siłami

Ustawa dotyczy wszelkich baz (zbiorów danych), nie tylko w postaci elektronicznej. Jedynym warunkiem jest poniesienie istotnego nakładu inwestycyjnego potrzebnego do sporządzenia, weryfikowania lub prezentowania zawartości bazy.

Na mocy zapisów ustawy zabronione byłoby pobieranie i kopiowanie całości lub "istotnej części" zgromadzonych danych. W przypadku baz elektronicznych ten zakaz obejmowałby również wykorzystanie bazy do użytku osobistego. Przysługujące producentowi prawo do pobierania i kopiowania byłoby zbywalne.

Baza danych podlegałaby ochronie przez 15 lat (jej istotna modyfikacja powoduje wznowienie tego okresu). Naruszenie postanowień ustawy byłoby zagrożone karą grzywny. Przepisy ustawy odnosiłyby się również do baz, które istniały w momencie uchwalenia ustawy. Ochrona nie obejmuje natomiast programów użytych do sporządzenia bazy lub potrzebnych do jej wykorzystania. To jest regulowane innymi, obowiązującymi już przepisami.

Wątpliwa niezależność

Wątpliwości prawników budzi wyodrębnienie w osobnej ustawie ochrony baz danych, zamiast włączenia tej kwestii do przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ustawa może również przynieść negatywne skutki społeczne i ekonomiczne. "Monopolizacja w zakresie wykorzystania własności intelektualnej zawsze podnosi koszt dostępu do informacji" - twierdzi prof. Ryszard Markiewicz, zastępca dyrektora Instytutu Wynalazczości i Ochrony Własności Intelektualnej na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Ustawa była przygotowana bez jakiejkolwiek próby konsultacji ze środowiskiem informatycznym. "Nawet Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji dowiedziała się o niej przez przypadek" - mówi Andrzej Pilich, dyrektor biura Izby. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego tłumaczyło się koniecznością utrzymania tempa prac przy przygotowywaniu projektu ustawy.

Ustawę można traktować zatem jako polityczną. Przesłany do Sejmu projekt - na kilka miesięcy przed zakończeniem kadencji parlamentu - nie ma szans na uchwalenie. Liczyć się będzie jednak jako element dorobku legislacyjnego obecnie rządzącej formacji politycznej.

--------------------------------------------------------------------------------

Projekt ustawy o ochronie baz danych jest dostępny na serwerze Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (http://www.piit.org.pl )

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200