Czy odbicie od dna?

Jak przedstawia się sytuacja w czołowych firmach amerykańskich po trzech kwartałach br, czy drugi kolejny kwartał wzrostu zysków oznacza już wyczekiwane i zdecydowane odbicie się od dna recesji? Na te pytania nadal nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Do takiego wniosku wydają się skłaniać analitycy magazynu International Business Week (IBW), który w wydaniu z 16 listopada opublikował kolejne wskaźniki 900 czołowych amerykańskich korporacji gospodarczych.

Jak przedstawia się sytuacja w czołowych firmach amerykańskich po trzech kwartałach br, czy drugi kolejny kwartał wzrostu zysków oznacza już wyczekiwane i zdecydowane odbicie się od dna recesji? Na te pytania nadal nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Do takiego wniosku wydają się skłaniać analitycy magazynu International Business Week (IBW), który w wydaniu z 16 listopada opublikował kolejne wskaźniki 900 czołowych amerykańskich korporacji gospodarczych.

Wynika z nich, że w trzecim kwartale br. zyski tych korporacji wzrosły w stosunku do analogicznego okresu 1991 r. aż o 31% (podobne dane za drugi kwartał, publikowane w nr. 34/64 CW, wykazały wzrost zysków o 20%). Był to największy skok w górę od 1987 r., kiedy to zyski w trzecim kwartale wzrosły o 37%. Co więcej, gdyby nie ogromna strata w wysokości 2,8 mld USD, jaką w trzecim kwartale br. spowodowały w korporacji IBM (w drugim kwartale miała 714 mln USD zysku) operacje restrukturyzacyjne, średni wzrost zysków korporacji amerykańskich wyniósłby w tym okresie 41%.

Brzmi to fantastycznie? Być może, ale "tako rzecze statystyka". Wynika z niej ponadto, że tym razem w skali poszczególnych przemysłów największy wzrost zysku (bo aż o 1,285% w stosunku do trzeciego kwartału 1991 r) odnotowano w branży półprzewodników. Na drugiej pozycji, ze wskaźnikiem 618% uplasowały się kompanie kolejowe (przewozy). W pierwszej piętnastce znalazły się także elektronika (ze 103% wzrostu) oraz branża oprogramowania i usług komputerowych (92%).

Cień IBM nad całym kwartałem

Branżą największych strat w tym kwartale okazały się "komputery i peryferia" (przed liniami lotniczymi, które są ofiarą "wojny nad-atlantyckiej"). Oczywiście na negatywnym rekordzie "komputerów" zaważyły przede wszystkim wyniki "Wielkiego Błękitka".

Analizowanie wskaźników poszczególnych miesięcy czy kwartałow może się okazać bardzo zwodnicze i dlatego IBW bynajmniej nie odtrąbia jeszcze końca recesji i nie wita fanfarami nadejścia "szczęśliwych dni". Po przeszło dwóch latach cięć i innych zabiegów restrukturyzacyjnych, które przyniosły zmniejszenie kosztów robocizny, po redukcji stopy procentowej banków i kosztów energii, zysk znowu skoczył w górę. Przy utrzymaniu ostrych rygorów oszczędnościowych tendencja ta może powtórzyć się w czwartym kwartale br. lub nawet w następnych.

Ale zarazem zwraca uwagę fakt, że firmy, które od dwóch czy trzech lat "odchudzały" swoje operacje, teraz ponownie dokonują tych samych zabiegów. Nawet korporacje, które uzyskały dobre wyniki, zapowiedziały lub ponawiają te same zabiegi, jak np. kolejne ograniczanie zatrudnienia. Compaq Computer Corp., której sprzedaż wzrosła w trzecim kwartale o 50%, zapowiedziała właśnie kolejną redukcję pracowników o 10%. W tych warunkach wzrost zysków nie jest jednoznaczny z ponownym wejściem gospodarki w fazę rozwoju.

Wzrost wydajności pracy wcale nie musi pociągać za sobą wzrostu popytu rynkowego - pisze IBW. Wprawdzie sprzedaż produktów i usług wzrosła w trzecim kwartale o 6 %, ale gdy poprzednie cykle recesji dobiegały końca, średni wzrost sprzedaży wynosił 10 - 12% Ponadto, mimo dwóch kolejnych kwartałów procentowego wzrostu zysków, amerykańskie firmy mają jeszcze do przebycia kawałek drogi, aby odrobić straty w kwotach bezwględnych. W okresie bezpośrednio poprzedzającym ostatnią recesję, w trzecim kwartale 1988 r., zyski tych 900 kompanii wyniosły prawie 47 mld USD, tj. o 7 mld USD więcej, niż uzyskały one w ostatnim kwartale.

Kuracja groźniejsza od choroby

Przy tym wszystkim narasta obawa, że restrukturyzacja w poszczególnych firmach posunie się za daleko. Dążenie do powiększania zysku i zwalnianie doświadczonych pracowników może w przypadku rzeczywistego zakończenia recesji zaskoczyć niektóre kompanie. Nie jest wykluczone, że gdy znów dojdzie do pełnego ożywienia gospodarki, firmy te napotkają na trudności z pełną rekonstrukcją swoich możliwości produkcyjnych - zauważa IBW. Eric Greenberg z American Management Association dochodzi do wniosku, że redukcje pracowników i inne posunięcia oszczędnościowe stały się czymś w rodzaju nałogu, przy którym sama kuracja może być gorsza od choroby.

Tym nie mniej trzeci kwartał przynosi dobre wieści statystyczne dla wielu grup przemysłu. Na czoło wysuwa się branża pólprzewodników, która korzysta ze wzrostu popytu na komputery osobiste. Przed rokiem firmy tego przemysłu uzyskały tylko 25 mln USD zysku. Tym razem zakończyły trzeci kwartał z zyskiem w wysokości 362 mln USD. Na ten wzrost w pierwszej kolejności złożyły się wyniki takich korporacji jak Intel, Analog Devices czy Advanced Micro Devices.

Również telekomunikacja wykazała się wzrostem zysku do 4,3 mld USD (o 241%). Na tak wysoki wskaźnik rzutuje poprawa sytuacji American Telephone & Telegraph Co. (AT&T). Ubiegłoroczny wydatek na zakup korporacji NCR spowodował wówczas deficyt w wysokości 1,8 mld USD. W tym roku firma wyszła na czyste wody i ponieważ telekomunikacja należy do najbardziej dochodowych biznesów - w trzecim kwartale odnotowała 963 mln USD zysku.

IBW nie traci nadziei, że moment, w którym odchudzone kompanie przemysłowe zaczną zwiększać nakłady na modernizację zakładów i nowe maszyny oraz ponownie będą przyjmować pracowników, jest już blisko. Będą to niezbite sygnały prawdziwego końca recesji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200